Strona 1 z 15

*Opole-KOTY NA BRUK-Kajtek nie żyje :( Perełka ok*

PostNapisane: Pt paź 05, 2007 14:12
przez Boo
Jakieś dwa tygodnie temu do schroniska zadzwoniła starsza pani. Umarł jej mąż i musi opuścić swoje piętro w domu dwu-rodzinnym. Przeprowadza się do Katowic na 7-me piętro. Pani zamieszka z rodziną. Pani ma dwa koty. Nie ma szans by zabrać koty ze sobą. Osoba która zamieszka w domu starszej pani kotów nienawidzi. Koty dwa - mama z synem. Perełka ma 4 lata, Kajtek trzy - urodziła go jak miała rok. Pani dzwoniła do schronu by zapytać czy może koty oddać do nas. Umowa była taka - po pierwsze pani zaszczepi koty by nic w schronie nie złapały, po drugie koty będą u niej do czasu póki fizycznie się nie wyprowadzi, po trzecie pojadę do pani i zrobię kotom zdjęcia. Im szybciej umieścimy ogłoszenia, tym większe prawdopodobieństwo, że koty unikną schronu.
Po zapoznaniu się z tym tematem stwierdziłam, że jest przerąbane. Gdzie ja znajdę dom dla dwóch kotów, które są ze sobą tak zżyte, że nie można ich rozdzielić. Koty są wychodzące. Z kolejnych rozmów z panią okazało się, że przychodzą tylko do niej, obcych się boją.
No nic. Coś trzeba zrobić.
Uzbrojona w aparat i dobre chęci pojechałam wczoraj do owej pani.

Od razu zaznaczę, że wiem, że pani starała się dbać o koty najlepiej jak potrafiła w swoim rozumieniu tematu. Wiem, że była, jest przekonana, że dobrze dba o koty.

Weszłam do mieszkania. Na dzień dobry smród. Koci smród. Pytam, czy kocur nie jest kastrowany. Oczywiście nie jest. Pani mówi, że on przecież taki młody, poza tym, mąż póki żył zabronił kastrować by "nie zabierać kotu życia". Kotka jest wysterylizowana ponieważ była chora /nie wiem czy ropomacicze, czy powikłanie po którymś porodzie/. Koty leżą za firanką na rogu kanapy. Pani odsłania firankę. Dwa koty z przerażeniem patrzą na mnie. Uszy przykulone jakby spodziewały się ciosu. Koty praktycznie nie drgną. Biało-czarna Perełka ma ropę w okolicach oczu, ogromny, czarny Kajtek postrzępione uszy, kleszcza. Obydwoje mają sierść nastroszoną, matową, sztywną. Czarne łatki Perełki są brązowe. Kajtkowe postrzępione uszy to wynik wielu bójek na podwórku. Kajtek do tego był kilka razy dotkliwie pobity przez sąsiadów.
Pierwszy pomysł pani był, że po prostu wypuści je "na wolność", później, że odda do schronu.
Ta pani na prawdę chce jak najlepiej dla nich, ale nie ma pojęcia o kotach.


Koty tak czy siak trafią do schronu. Wiem, że raczej tego nie przeżyją. Tak jak brat Agatki, Jacek umarł ze stresu siedząc na półce, tak, mam przeczucie, że będzie z nimi.
Potrzebny jest dom, wychodzący, bądź nie, stały bądź tymczasowy, cokolwiek by oszczędzić im przeprowadzki do schronu. Koty będą zaszczepione, odrobaczone, Kajtek wykastrowany. Błagam o pomoc.

ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

PostNapisane: Pt paź 05, 2007 16:14
przez -Buffy-
Są takie piękne.

Dlaczego musi spotkać je taki los? :(
Czy muszą podzielić los Jacusia? :(

Czy znajdzie się ktoś, kto zapewni im dom?

PostNapisane: Pt paź 05, 2007 16:51
przez kasia1311
jedyne co mogę zrobić to 3mamc kciuki żeby udało im się skraść czyjeś serducho

PostNapisane: Pt paź 05, 2007 19:32
przez koci_maniak
:cry:

To takie smutne...

PostNapisane: Pt paź 05, 2007 20:10
przez dzikus
Kurcze to jest straszne... rozumiem ze Pani chce jak najlepiej, ale brązowienie futra to wynik zaniedbań żywieniowych i to nie takich kilku dniowych :?

Dobrze ze Pani chce znaleźć kotom domek, widac ze jest do nich przywiązana.. oby domek znalazł sie szybciutko i koty mogły nie zaznać schroniskowego bytu ...

PostNapisane: Sob paź 06, 2007 8:46
przez Boo
Na to wygląda, ze nie były też odrobaczane nigdy :(

Błagam o pomoc :(

PostNapisane: Sob paź 06, 2007 10:33
przez koci_maniak
Przykro mi, ale mogę tylko podnieść... :cry:

PostNapisane: Nie paź 07, 2007 6:56
przez dzikus
sprawa bardzo pilna!!
Prosze o pomoc w imieniu rodzinki ....

PostNapisane: Nie paź 07, 2007 7:21
przez Ewelina-Poznan
Prosimy o domek dla kotków... :catmilk: :o

PostNapisane: Nie paź 07, 2007 9:19
przez CoToMa
dzikus pisze:Kurcze to jest straszne... rozumiem ze Pani chce jak najlepiej, ale brązowienie futra to wynik zaniedbań żywieniowych i to nie takich kilku dniowych :?

Dobrze ze Pani chce znaleźć kotom domek, widac ze jest do nich przywiązana.. oby domek znalazł sie szybciutko i koty mogły nie zaznać schroniskowego bytu ...

Brązowienie futra może również oznaczać problemy z nerkami :(
Tej kotce szybko przydałyby się badania krwi...

PostNapisane: Nie paź 07, 2007 10:03
przez koci_maniak
Ewelina-Poznan pisze:Prosimy o domek dla kotków... :catmilk: :o

Ewelino, mogłabyś usunąć z podpisu banner Vincenta? Gdy na niego patrzę, robi mi sie strasznie smutno... :cry:

U kotów jakies nowości?

PostNapisane: Nie paź 07, 2007 16:46
przez -Buffy-
Koty - dopóki pani mieszka jeszcze u siebie - są u niej.

Jednak bardzo pilnie potrzebują nowego domku.

PostNapisane: Śro paź 10, 2007 8:26
przez dzikus
do góry rodzinko ...

domek potrzebny na cito!!

PostNapisane: Śro paź 10, 2007 8:37
przez puss
Boo :cry: :cry: :cry:

Kajtek wygląda jak skóra zdjęta z Domino.
chętnie zabrałabym oba.
a póki co zrobię im allegro.


:cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Śro paź 10, 2007 16:53
przez -Buffy-
Puss - serdecznie dziękujemy. :)


Tak przy okazji zapraszam na Bazarek. :)

Kot skarbonka...
Kociaki słodziaki...