Strona 1 z 1

4 śliczne dzikie kociaki szukają domków, chociaż DT!

PostNapisane: Czw wrz 27, 2007 19:36
przez mamuśka
Kociaki mają ok 2-2.5 miesiąca...
-Czarny,
-Czarno-biały,
-Czarno-biały ze śmiesznym ogonkiem,
-Szary.

Na ul.Powązkowskiej trwa akcja kastracyjna dzięki Agalenorze (DZIĘKUJĘ :!: ), więc mam nadzieję że to są ostatnie kociaki przy sklepie...
Domki potrzebne, chociaż DT :(

PostNapisane: Czw wrz 27, 2007 19:49
przez Agalenora
mamuśka, fajnie, że założyłaś wątek.

O tych kociakach pisałam też w wątku kastracyjnym...

No wiec kociaki są małe, dzikie-dzikie, wymagają oswojenia.

Ale takie maluszki szybko się uczlowieczają.
A oswajanie to duża frajda...

DT bardzo potrzebne... Boję się o los tych kociąt. Robi się co raz chłodniej. A ich jedyne schronienie to kontenery.


***

Ja mogę je złapać i zawieźć do lecznicy, na zbadanie, odpchlenie i odrobaczenie...
Jeżeli znajdzie się DT - to oferuję swoją pomoc...

Niestety, w obecnej chwili nie mogę ich wziąć do siebie.... mam 3 tymczasy i małżonka, który chwilowo przeżywa 'koci kryzys' No i nie mogę już przeginać, choć tak bardzo bym chciała pomoc tym maluchom








:cry:

PostNapisane: Czw wrz 27, 2007 20:00
przez mamuśka
Jak zwykle facet w życiu kobiety to największy problem... :roll: :wink: :lol:

Agalenoro...



Też myślę o kociakach i martwię się o nie...

PostNapisane: Czw wrz 27, 2007 20:36
przez mamuśka
No nikt nie jest zainteresowany?:(

Agalenoro, jak możesz, weź ze sobą aparat na łapankę, może uda się zrobić zdjęcia... :roll:

PostNapisane: Czw wrz 27, 2007 22:00
przez mamuśka
:crying: błagam.... DT znajdź się...

PostNapisane: Pt wrz 28, 2007 20:55
przez mamuśka
Czemu spadłyśmy... :roll:

Domki !! Hop hop...

PostNapisane: Nie wrz 30, 2007 20:22
przez Agalenora
Dziś byłam z klatką łapką na Powązkowskiej.

Łapałam mamę śmietnikowych na sterylkę.
Widziałam też kociaki, niestety, tylko dwa...

No i oczywiście - obydwa kręciły się wokół klatki.

Jeden z dzikich maluchów wszedł do klatki (wyłożyłam kurczaka) Po chwili klatka się zamknęła...

Z bólem serca ją otworzyłam

"Nie Ciebie dziś łapię. Przykro mi... Żebyś wiedział maluchu, jak bardzo mi przykro"

Boli ta bezsilność.


:(