Wczoraj rano znaleźliśmy w naszym ogrodzie niespodziankę w postaci trzech małych kotków.
Na pytanie skąd sie one tam wzięły sa dwie odpowiedzi: albo ktoś je wrzucił przez ogrodzenie (dobrze, ze nasze psy ich nie zjadły) albo przyprowadziła je do nas kotka sąsiada (o perypetiach z sąsiadem i jego kotem w wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=62725&postdays=0&postorder=asc&start=0 )
Niestety kotka sąsiada zwabiona do nas podstępem nie wykazała chęci zaopiekowania sie małymi a wręcz zaatakowała je jak chciały do niej podejść. Nie znam sie za bardzo na kotach ale albo to nie są jej dzieci albo z jakiś przyczyn nie chce sie nimi opiekować (może znowu jest w ciąży?).
Tak czy inaczej teraz szukam kociakom domów.
Kotki są małe ale już samodzielnie jedzą. Na moje oko mają ok. 7 tygodni ale moze się mylę.
Płci nie jestem w stanie rozszyfrować

Oprócz tricolorki (biało-rudo-szara, z przewagą białego) jest jeszcze czarno-biały kociak (z przewagą czarnego) oraz długowłosy (!) burasek, który wygląda jak mały maine coon. Zdjęcia będą wieczorem.
Pomózcie, prosze, znaleźć im domy bo ja naprawdę nie mogę ich zatrzymać.
A
PS. Jeśli to kociaki od kotki sąsiada to znaczy, że mimo obietnicy nie wysterylizował jej. Dzisiaj z nim pogadam ale wątpie czy sie przyzna. Z drugiej strony to po co ma wydawać kasę na swoją kotke skoro kociakami i tak ja sie zaopiekuję? Ręce opadają! Gość nie wysterylizuje kotki bo będzie za gruba i nie będzie myszy łapała a to że kotki rodza sie co chwila to już nie jego problem
