Dom dla RUDEGO kociaka, jednak z małym "ale"...

Rodzina mieszkająca w Truskawiu pod Warszawą chce adoptowac rudego kociaka (płeć raczej nie gra roli, jednak nie wiem czy zobowiążą się do sterylizacji
wiec moze lepiej kocurka)
Chcą koniecznie rudego, bo kiedyś już takiego mieli i podobno rude jest the best
Jest jednak male ale.. to podobno dobrzy ludzie, ale to jest wies... Niedawno wzięli 3 miesięcznego kociaka z miotu buraski, dla której szukałam domu, ale niestety wszedł na podworko sasiadow i zagryzl go pies, ktory sie akurat urwal.
Ich poprzedniego kota zabil samochod, czyli... jest to dom dla kocich cwaniakow. Jak sie naucza unikac niebezpieczenstw, to bedzie
im cudownie...
Tak wyglada naga prawda
Zakładam ten wątek trochę bez przekonania... Znam tych ludzi tylko z opowiadania starszej pani, ktora ostatnio szukala domu dla kociakow i ona twierdzi, ze to dobry dom.
Wydaje mi sie, ze mozna do nich zadzwonic i porozmawiac, wtedy ewentualnie podjac decyzje. Jesli ktos bedzie zainteresowany, to podam namiary na nich.

Chcą koniecznie rudego, bo kiedyś już takiego mieli i podobno rude jest the best

Jest jednak male ale.. to podobno dobrzy ludzie, ale to jest wies... Niedawno wzięli 3 miesięcznego kociaka z miotu buraski, dla której szukałam domu, ale niestety wszedł na podworko sasiadow i zagryzl go pies, ktory sie akurat urwal.
Ich poprzedniego kota zabil samochod, czyli... jest to dom dla kocich cwaniakow. Jak sie naucza unikac niebezpieczenstw, to bedzie
im cudownie...
Tak wyglada naga prawda

Wydaje mi sie, ze mozna do nich zadzwonic i porozmawiac, wtedy ewentualnie podjac decyzje. Jesli ktos bedzie zainteresowany, to podam namiary na nich.