*Schr. Opole - Krówkowa Panienka z powrotem w domku :)

Krówkową piękną, około roczną koteczkę przyniesiono do Schroniska w dniu, w którym była wielka akcja odkażania.
Jakiś pan /i chyba syn/, który ją przyniósł, poza informacją, że koteczka MUSI być oddana, bo nasiusiała w kapcie, nie dostarczył nam żadnych konkretnych informacji.
Wiemy tylko, że nie jest wysterylizowana i nie jest zaszczepiona.
Koteczka być może ma problem z nerkami lub pęcherzem.
Może być nawet i tak, że nie była nauczona załatwiać się do kuwetki.
Przyczyną siusiania mogła być również rujka i kocina znaczyła teren.
A pan, nie wiedząc co w takiej sytuacji zrobić, zwyczajnie się jej pozbył.
Pan nadał jej imię, które każdemu z nas, nawet nie przyszłoby do głowy - Łachudra.
Tylko nie zrobił jednego - nie szukał przyczyny, dlaczego kotka tak postępuje.
Koteczka była skrajnie przerażona.
Po wpuszczeniu do boksu, przytuliła się w rogu do ściany, jakby chciała w nią wejść.
Kiedy z Patrycją i Domino, weszłyśmy do boksu, biedactwo wzięte na kolanka, nie chciało w ogóle zejść.
Wtuliło mordeczkę w ramię Domino i bardzo, bardzo chciało się schować.
Założyłam jej wątek, bo musimy znaleźć jej dobry domek.
Co prawda, domek był zainteresowany, ale podejrzewam, że zrezygnował.
Od wczoraj nie otrzymałam żadnej informacji.
A to jest nasza piękna dziewczynka.
Naszej śliczności poszukamy też ładnego imienia.
Bo nasza śliczność zasługuje nie tylko na wspaniały domek, ale i na wspaniałe imię.
Jakiś pan /i chyba syn/, który ją przyniósł, poza informacją, że koteczka MUSI być oddana, bo nasiusiała w kapcie, nie dostarczył nam żadnych konkretnych informacji.
Wiemy tylko, że nie jest wysterylizowana i nie jest zaszczepiona.
Koteczka być może ma problem z nerkami lub pęcherzem.
Może być nawet i tak, że nie była nauczona załatwiać się do kuwetki.
Przyczyną siusiania mogła być również rujka i kocina znaczyła teren.
A pan, nie wiedząc co w takiej sytuacji zrobić, zwyczajnie się jej pozbył.
Pan nadał jej imię, które każdemu z nas, nawet nie przyszłoby do głowy - Łachudra.
Tylko nie zrobił jednego - nie szukał przyczyny, dlaczego kotka tak postępuje.
Koteczka była skrajnie przerażona.
Po wpuszczeniu do boksu, przytuliła się w rogu do ściany, jakby chciała w nią wejść.
Kiedy z Patrycją i Domino, weszłyśmy do boksu, biedactwo wzięte na kolanka, nie chciało w ogóle zejść.
Wtuliło mordeczkę w ramię Domino i bardzo, bardzo chciało się schować.
Założyłam jej wątek, bo musimy znaleźć jej dobry domek.
Co prawda, domek był zainteresowany, ale podejrzewam, że zrezygnował.
Od wczoraj nie otrzymałam żadnej informacji.
A to jest nasza piękna dziewczynka.


Naszej śliczności poszukamy też ładnego imienia.
Bo nasza śliczność zasługuje nie tylko na wspaniały domek, ale i na wspaniałe imię.
