Łatek nie miał już siły czekać na dom i odszedł za TM [*]

Oto Łatek:
śliczny, prawda? tylko co z tego? Łatka nikt nie chce pokochać.
tutaj są początki jego historii http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=59 ... sc&start=0
skąd się wziął? nie wiemy. ma przycięte ucho i jest wykastrowany.
czy to możliwe, że to kot zabrany ze schroniska, a później wyrzucony z domu? być może. Łatek przez około roku błąkał się po osiedlu, na którym mieszka milou. sypiał w budce, rozpaczliwie szukał domu. przeczytałam jego historię, poprosiłam Monikę D. o tymczas dla Łatka, milou go złapała i Łatek pojechał do Moniki. Niestety, dzieci Moniki i inne koty, a nawet TŻ, bały się Łatka, więc Łatek musiał opuścić ich dom. Powędrował do mnie i mieszka z nami już chyba 3 miesiące.
i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że mój pierwszy kocur strasznie Łatka bije. Łatek boi się Maksa, i ucieka schować się przed nim, ostatnio w nocy do Dużego do łóżka. ale Maks czasem dopada Łatka i strasznie go bije. już pisałam w Łatka wątku, że wygląda to wszystko jak trawnik i kosiarka - Maks jest kosiarką, Łatek trawnikiem
tylko czy znajdzie się domek dla Łatka?
Łatek musi być jedynakiem, bo inne koty go nie akceptują, a on uważa je za zagrożenie. nie może trafić do domu z dziećmi, bo nie zna siły swoich łap, i potrafi chwycić mocno i podrapać albo ugryźć (nie do krwi, ale w czasie zabawy gryzie). Łatek bardzo głośno burczy jak jest niezadowolony, i to może budzić strach, ale prawda jest taka, że Łatek jest przesłodki. trzeba tylko dać mu szansę. on sobie ponarzeka, ponarzeka, trzaśnie łapą, miauknie, ale to wszystko. Łatek należy do dużych kotów, i to też może budzić strach. ale Łatka nie można się bać. Łatek ślicznie mruczy, pięknie patrzy w oczy, gdy czeka na jedzenie, liże wnętrze dłoni, gdy się go głaszcze. pokochaliśmy go z Dużym niesamowicie.
proszę, czy ktoś mógłby dać Łatkowi dom? dom bez zwierząt, bez dzieci, dom cierpliwy i bezpieczny. on u mnie jest ciągle bity - ma na skórze liczne strupy po Maksowych atakach (mimo że Maks ma regularnie obcinane pazury).
nie wiem czy on ma szanse na dom... ale czasem cuda się zdarzają, prawda?








śliczny, prawda? tylko co z tego? Łatka nikt nie chce pokochać.
tutaj są początki jego historii http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=59 ... sc&start=0
skąd się wziął? nie wiemy. ma przycięte ucho i jest wykastrowany.
czy to możliwe, że to kot zabrany ze schroniska, a później wyrzucony z domu? być może. Łatek przez około roku błąkał się po osiedlu, na którym mieszka milou. sypiał w budce, rozpaczliwie szukał domu. przeczytałam jego historię, poprosiłam Monikę D. o tymczas dla Łatka, milou go złapała i Łatek pojechał do Moniki. Niestety, dzieci Moniki i inne koty, a nawet TŻ, bały się Łatka, więc Łatek musiał opuścić ich dom. Powędrował do mnie i mieszka z nami już chyba 3 miesiące.
i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że mój pierwszy kocur strasznie Łatka bije. Łatek boi się Maksa, i ucieka schować się przed nim, ostatnio w nocy do Dużego do łóżka. ale Maks czasem dopada Łatka i strasznie go bije. już pisałam w Łatka wątku, że wygląda to wszystko jak trawnik i kosiarka - Maks jest kosiarką, Łatek trawnikiem

tylko czy znajdzie się domek dla Łatka?
Łatek musi być jedynakiem, bo inne koty go nie akceptują, a on uważa je za zagrożenie. nie może trafić do domu z dziećmi, bo nie zna siły swoich łap, i potrafi chwycić mocno i podrapać albo ugryźć (nie do krwi, ale w czasie zabawy gryzie). Łatek bardzo głośno burczy jak jest niezadowolony, i to może budzić strach, ale prawda jest taka, że Łatek jest przesłodki. trzeba tylko dać mu szansę. on sobie ponarzeka, ponarzeka, trzaśnie łapą, miauknie, ale to wszystko. Łatek należy do dużych kotów, i to też może budzić strach. ale Łatka nie można się bać. Łatek ślicznie mruczy, pięknie patrzy w oczy, gdy czeka na jedzenie, liże wnętrze dłoni, gdy się go głaszcze. pokochaliśmy go z Dużym niesamowicie.
proszę, czy ktoś mógłby dać Łatkowi dom? dom bez zwierząt, bez dzieci, dom cierpliwy i bezpieczny. on u mnie jest ciągle bity - ma na skórze liczne strupy po Maksowych atakach (mimo że Maks ma regularnie obcinane pazury).
nie wiem czy on ma szanse na dom... ale czasem cuda się zdarzają, prawda?