Szydełko

Biednego Szydełko wyrzucił z domu jego pan, bo.... tak strasznie sikał. Chciałam załatwć darmową kastrację,a le panu nie chciało sie go nawet tam zanieść. Pan jest luźnym znajopmmym mojej koleżanki, i stąd o tym wiem. Pan mieszkał 3 bloki ode mnie i Szydełko raptem pojawił się pod blokiem. Nie chciał nawet wchodzic do piwnicy, wolał chodzic i tulic się do nóg przypadkowych przechodniów.
Ma tylko katar koci i zapalenie spojówek, oprócz tego jest zdrowy i odpasiony, bo karmicielka intensywnie w niego inwestowała.
We wtorek jedzie na kastracje, bedzie odrobaczony, moge go tez zaszczepic.
Jest bardzo łagodny- nawet nie mruknął, kiedy go kąpałam w wannie i lałam wodę ze strasznego prysznica. Cały czas się przytula i mruczy:

Ma tylko katar koci i zapalenie spojówek, oprócz tego jest zdrowy i odpasiony, bo karmicielka intensywnie w niego inwestowała.
We wtorek jedzie na kastracje, bedzie odrobaczony, moge go tez zaszczepic.
Jest bardzo łagodny- nawet nie mruknął, kiedy go kąpałam w wannie i lałam wodę ze strasznego prysznica. Cały czas się przytula i mruczy:



