kociczka na bemowie(warszawa) przy spalonym kosciele

wczoraj dostalam smsa z pytaniem czy ktos z wolontariuszy azylowych moze pomoc koteczce ktora blaka sie po bemowie...niestety jak za pewne slyszeliscie azyl musi sie przeniesc przez co w samym azylu jak i u jego wolontariuszy nie ma juz miejsc na zwierzeta...i tu wielka wielka prosba czy ktos z Was moglby przygarnac koteczke do siebie albo moze widzial ogloszenie za takowa sie zgubila?z tego co napisala mi Pani ktora kociczke znalazla mozna wnioskowac ze jest domowa i moze wyskoczyla z balkonu?okna?osobiscie na psychice kotow sie zbyt dobrze nie znam bo ja psiara jestem ale jakos ta kociczka zapadla mi w pamiec...macie moze jakis pomysl co z nia zrobic?Pani jej wziac nie moze bo wyjezdza:(
kopia maila od Pani
"Przy kościele Św. Łukasza na warszawskim Bemowie (Górczewska, przy spalonym kościele) błąka się przeurocza, wygłodzona i bardzo przymilna młoda kicia. Biegnie za każdym, kto zwróci na nią uwagę. Koteczka jest biało-szara. Bardzo pilne. Tel. kom. Joanna 600041902.
Joanna Miłoszewska"
zdjecia kociczki:
taki sam temat jest na dogomanii bo ja psiara bardziej
kopia maila od Pani
"Przy kościele Św. Łukasza na warszawskim Bemowie (Górczewska, przy spalonym kościele) błąka się przeurocza, wygłodzona i bardzo przymilna młoda kicia. Biegnie za każdym, kto zwróci na nią uwagę. Koteczka jest biało-szara. Bardzo pilne. Tel. kom. Joanna 600041902.
Joanna Miłoszewska"
zdjecia kociczki:





taki sam temat jest na dogomanii bo ja psiara bardziej