Strona 1 z 5

Agatka już w nowym domku!!! Dziekuję!!!

PostNapisane: Sob sie 11, 2007 19:39
przez Ausaya
Chciałam prosic Was o pomoc!!!
Ponieważ w następnym miesiącu wyprowadzam sie do nowego mieszkania i bedzie to kawalerka jestem zmuszona oddac moja kocurke. Ona strasznie lubi spac razem ze mna w lozku ale niestety nie moge sobie na to pozwolic bo mam alergie na koty. Nie jakas wielka ale za kazdym razem jak przychodzila do mnie w nocy to sie budzilam ze strasznie swedzacymi oczami i dlugo nie moglam pozniej zasnac przez to. Dlatego spala w innym pomieszczeniu.

W nowym mieszkaniu nie bede miala mozliwosci jej zamknac w innym pokoju bo bedzie tylko jeden jak to zwykle w kawalerce. W lazience tez nie bo poprzedni wlasciciel mial kota i jest wycieta dziura w drzwiach zeby mogl sie zalatwiac swobodnie.

Dlatego szukam dla niej nowego domku. Z zalem ja oddaje ale juz przemyslalam wszystkie za i przeciw. Nie prosze o rady tylko prosze o nowy cieply dom dla Agatki.

Ma ona 6 lat wiec jest spokojnym kotem, nie robi zadnych szkod w domu, jest bardzo grzeczna. Jest to kot niezwykle lubiacy pieszczoty i glaskanie, gdyby mogla to by siedziala caly dzien u kogos na kolanach. Znakomicie rowniez nadaje sie dla dzieci poniewaz nigdy nikogo nie zadrapala, jest bardzo lagodna i strasznie lubi sie bawic. Jest zdrowa, regularnie chodzilam z nia do weterynarza. Ma sliczna blyszczaca i dosc dluga sierc koloru szylkret.

A oto i ona http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/958 ... 9027b.html

Jezeli ktos moglby jej pomoc prosze o kontakt na maila ausaya@o2.pl

Razem z kotkiem moge tez oddac kuwete transporter i koszyczek do spania jezeli trzeba.
Jestem z Warszawy ale gdzies na obrzeza moglabym tez ja dowiesc bez problemu

PostNapisane: Sob sie 11, 2007 20:02
przez Mysza
skoro alergia jest lekka. to nie możesz co jakiś czas brać zyrtecu??

Albo wstawić drzwi harmonijkowe do pokoju?

albo odczulić się na swojego kota? Przecież od jakiegoś czasu jest już to mozliwe. Nie na wszystkie, ale na jednego bez problemów robią szczepionkę-odczulacz.


Zamiast 6cio letniej kotce łamać kurna życie....

PostNapisane: Sob sie 11, 2007 20:09
przez Wielbłądzio
popieram Myszę :roll:
sześć lat to kawał czasu, wiesz, jak ten kot Cię kocha???

PostNapisane: Sob sie 11, 2007 20:25
przez Nordstjerna
Wiesz, moja znajoma (ludzka lekarka) ma alergię, poważną.
I ma trzy koty, wzięte świadomie ze schronu, jeden po drugim, z rozmysłem. Mówi, że z powodu alergii nie będzie rezygnować z kotów, nawet bierze sterydy z tego powodu.
A osób, które mają alergię i kota jest na forum mnóstwo.
Sama przy każdym nowym kocie ma wielką gulę w gardle. I mam koty, własne i tymczasowe.

Koty bardzo przeżywają rozstanie ze swoim człowiekiem. Niektóre tęsknotę przypłacają życiem (sama miałam takiego kocurka, który o mało nie umarł z tęsknoty za swoją tymczasową opiekunką. Już nie żyje - odszedł za TM po śmierci swego kociego towarzysza).
Jeśli naprawdę kochasz swoją kotkę, nie rób jej tego. Powalcz o nią.
No, chyba że Ci się znudziła, a alergia to świetny pretekst ... :(

PostNapisane: Sob sie 11, 2007 20:45
przez aamms
Ja mam alergię i osiem kotów.. no i czasem tymczasy..
Jakoś żyję.. 8)

PostNapisane: Sob sie 11, 2007 20:56
przez Ausaya
Tak do Myszy, kotke mam od niecalych dwoch lat poniewaz "odziedziczylam" ja po swojej babci.
A poza tym napisalam ze nie chce porad tylko chce znalezc nowy dom Agatce wiec jak jej nie chcecie wziac to sie nie wypowiadajcie, ok? Poza tym nawet nie lubie kotow, mam ja bo nie bylo innego wyjscia a teraz sytuacja jest jaka jest. Nie bede sie z tego powodu faszerowac prochami bo i tak troche ich biore i nie za bardzo mam kase zeby sobie cos nowego zafundowac jako dodatek do sniadania, bo chyba zdajecie sobie sprawe ze lekarstwa jednak troche kosztuja, mnie po prostu na to nie stac.

kotka

PostNapisane: Sob sie 11, 2007 21:03
przez gisha
Przeciez ta alergia nie pojawila się teraz,trzeba bylo oddać koteczkę jak byla mlodziutka, a nie teraz .Sumienia dziewczyno nie masz :(
Dziurę w drzwiach lazienki latwo zakleic!
Piszesz ze przemyslalas wszystko,moze przemyśl jeszcze raz,proszę!
Kot to nie rzecz!o czujące stworzenie.

PostNapisane: Sob sie 11, 2007 21:14
przez Ausaya
Po pierwsze alergia rzeczywiscie nie pojawila sie teraz ale moglam sobie spac w jednym pokoju a ona w drugim.

Po drugie jak bede ja trzymac przez noc w lazience 1m x 2m to zaraz pewnie podniesiecie raban ze ja trzymam w takiej klitce i pewnie nadal bym nie mogla spac w nocy bo by miauczala bo watpie zeby polubila takie ciasne pomieszczenie bo zawsze miala duzo przestrzeni.

Po trzecie nie moglam jej oddac jak byla mloda bo mam ja od poltora roku przeciez (czytaj prosze wczesniejsze posty)

Po czwarte mysle ze jednak mam sumienie bo przeciez latwiej byloby ja uspic, prawda?

PostNapisane: Sob sie 11, 2007 21:23
przez Mysza
weź tylko proszę pod uwagę, że dorosłemu kotu domu szuka się czasami długo.
Ja Bakalii już pół roku...

Re: Przytulaśna szyklretowa kotka. PILNE!!! !!! [Warszawa]

PostNapisane: Sob sie 11, 2007 21:38
przez aamms
Ausaya pisze:. Nie jakas wielka ale za kazdym razem jak przychodzila do mnie w nocy to sie budzilam ze strasznie swedzacymi oczami i dlugo nie moglam pozniej zasnac przez to. Dlatego spala w innym pomieszczeniu.


Ja bym na Twoim miejscu sprawdziła czy nie jesteś przypadkiem uczulona na roztocza..
Z czego masz tę pościel?

A w dzień masz objawy uczulenia?

PostNapisane: Sob sie 11, 2007 21:48
przez Ausaya
Tak, w dzien tez mam objawy uczulenia. Jak ja glaszcze dluzej to pozniej mam czerwone oczy i swedza nieziemsko.
Poza tym prosze nie pomagajcie mi diagnozowac mojej choroby bo wiem o co chodzi. Pomozcie lepiej znalezc jej dom, prosze.

PostNapisane: Sob sie 11, 2007 22:35
przez Kocurro
Ausaya pisze:Po czwarte mysle ze jednak mam sumienie bo przeciez latwiej byloby ja uspic, prawda?

nie mogłabyś
usypianie zdrowych zwierząt jest zabronione

roześlij maile do znajomych, których lubisz, ro rodziny
może ktoś znający koteczkę zechce Ci pomóc


gisha pisze:Kot to nie rzecz!o czujące stworzenie.


i czuje, że nie jest kochany
może w tym wypadku szukanie nowego domu nie jest najgorszym pomysłem dla tego kota

PostNapisane: Sob sie 11, 2007 22:47
przez Ausaya
Myslisz ze nie probowalam pytac po rodzinie i znajomych? To pierwsze co zrobilam, po prostu nikt sie nie zgodzil, to co teraz robie to juz "ostatnia deska ratunku", nie mam innego wyjscia. W takim razie skoro sadzicie ze zle jej sie zyje ze mna "ze nie jest kochana" to wezcie ja, moze bedzie jej z wami lepiej. I wtedy wszyscy beda szczesliwi.

PostNapisane: Sob sie 11, 2007 23:01
przez Syku
gdzie produkuja takie bydlaki??

PostNapisane: Sob sie 11, 2007 23:10
przez kya
1. Kot to nie pluszak ;ma serce i kocha wlasciciela
2.Alergia to gowniana ( sorry) wymowka,sa leki,ktore mozna brac latami
3.kawalerka i brak drugiego pokoju to tez gowniana wymowka
Gdzie sie rodza tacy ludzie? Powiedzcie mi a profilaktycznie podloze tam mine . :evil: