Strona 1 z 3

Minka MA dom! :D :D :D

PostNapisane: Nie sie 05, 2007 20:47
przez sasilla
Dzis troche wbrew wlasnej woli zostalismy wmanewrowani w zostanie domkiem tymczasowym.
Brat cioteczny mojego meza znalazl malenkiego kotka. A ze to dom zapsiony i zalergizowany na kocia siersc kociatko wyladowalo u nas.

Jest malenkie, zapchlone, ze swiezbem i chyba niezle zarobaczone. Ale jest tez bezproblemowe w jedzeniu i podobno w kuwetce (wedlug opinii brata u mnie jeszcze nie korzystal, dopiero co przynieslismy), ma czyste oczka i jest calkowicie oswojone. Wlasnie spi otulone w kocyku na moich kolanach.
Kotek pojdzie jutro do weta, okreslimy wtedy plec i wiek.

Alternatywa dla niego bylo stanie sie kotem parkingowym, owszem dokarmianym etc. ale nie majacym prawdziwego domu. :( Licze jednak, ze uda sie znalezc mu prawdziwy, kochajacy dom, mimo pospolitej siersci - jest typowym buraskiem, moge powiedziec, ze Spacusiowym dzidziusiem ;).

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kotek szuka domku w okolicach Warszawy, jutro po wizycie u weta wiecej wiadomosci.

PostNapisane: Nie sie 05, 2007 22:38
przez Nordstjerna
No wiesz, sasilla, jak możesz , "pospolitej sierści" :roll:
Takie piękne wyraziste prążki... :1luvu:

PostNapisane: Pon sie 06, 2007 7:22
przez sasilla
Bure jest piekne, to wiadomo 8) Moja Spacusia przykladem.
Ale obiektywnie patrzac buraski nie maja za duzego "wziecia".

Rano w lazience zastalam pawika, ale tez normalnie zrobiony kupal, do kuwetki (srednio ladny, ale zawsze). Za jakies 2h idziemy do weta i zobaczymy co powie.
Ile toto moze miec? Normalnie wcina, nawet sucha karme, ale jeszcze taki maly i nieporadny jest. No i miesci mi sie na dloni. Nigdy nie mialam stycznosci z takim maluchem :roll: Moje kociste przyjechaly do mnie ze trzy razy wieksze.

Dzis spac nie moge, bo maluch rozrabia w lazience. Moje obrazone, nasyczay na "potfora". ==' On zreszta lepszy nie jest, bo burczy na rezydentow jak rottweiler. Za to do ludzi slodzinka, brzucho wywala do mizianek i mrumra jak traktor. Pewnie ktos stwierdzil, ze jak zostawi kociaka na ulicy to ktos sie ulituje i zabierze. Slodki, 100% oswojony i kochajacy maluch. Ludzie sa naprawde bez serca.

Acha, kotek tymczasowo mieszkal z psem i dogadywali sie bez problemu. W razie zbytniego spoufalania pacal psa w nos. :lol:
Wiec mysle, ze do zapsionego domku moglby isc.

PostNapisane: Pon sie 06, 2007 9:53
przez Nordstjerna
Zawsze powtarzam, że burasy to koty dla koneserów. I wszystkie moje i znajome burasy miały najlepsze charaktery. Wiem, że to przypadek, ale sentyment pozostaje...

PostNapisane: Pon sie 06, 2007 16:11
przez ewick
Przesłodki jest :1luvu:
pawik to mógł być od robali
Jak ja wzięłam Czesia Bezłapka niby na tymczas, to "sistars" Entera syczały i prychały równo na Czesia, a zwłaszcza Łatka. Zoli szybko zauważyła, że mały jej nie przeszkadza, za to Łatka wzięła się za wychowywanie malucha, i uczenie dobrych manier. Nauczyła go (łopatologicznie), że nie wolno pchać się damie na kocyk bez pytania. Tłukli się a jak mały ustąpił, to Łatka pozwoliła mu za jakiś czas położyć się na kocyku obok niej. Niech go jeszcze nauczy że się po śpiących ludziach w nocy nie skacze i nie wsadza się nosa pod nóż jak Duzi mięsko kroją ;)

Paskudna jestem, ale trzy koty też fajnie mieć, nie mniej jednak życzę maluchowi znalezienia domku :twisted:

PostNapisane: Pon sie 06, 2007 16:35
przez Gretta
sasilla pisze:Za to do ludzi slodzinka, brzucho wywala do mizianek i mrumra jak traktor. Pewnie ktos stwierdzil, ze jak zostawi kociaka na ulicy to ktos sie ulituje i zabierze. Slodki, 100% oswojony i kochajacy maluch. Ludzie sa naprawde bez serca.

Zupełnie jak moja Felusia, też "dzika" zabrana z ulicy...
Ludzie są naprawdę :evil: :evil: :evil:
Za maluszka :ok:

PostNapisane: Pon sie 06, 2007 17:56
przez sasilla
ewick pisze:Paskudna jestem, ale trzy koty też fajnie mieć

Mysle, ze jeszcze fajniej cztery czy piec. Albo jeszcze wiecej :D
Nie moge jednak zatrzymywac wszystkich kotow jakie uda sie zgarnac. Dlatego mimo, ze Minka jest slodka i kochana musi znalezc inny dom.
Bedziemy usilnie szukac swietnego domku, ktory pokocha tego slodkiego malucha.

Weterynarz ocenil malutka na okolo 5 tygodni. Stwierdzil, ze nawet zdrowa, ot robale, swierzb i pchly - tradycyjne sprawy u takiego znajdka. Ale oczy ladne, kk nie ma. I ze pewnie temu wywalona, ze dziewucha :roll:

Minka zostala spryskana od pchel, dostala lek na ustabilizowanie brzuszka (dostala krowie mleko u brata, nie wiedzieli, ze kot nie powinien. Moze to dlatego. No, albo robale). Teraz tylko mnie czeka zakup kociecej karmy, bo na razie podjada suche moich doroslych. W wyjatkowo zlym momencie jak dla mnie sie maluch pojawil. Dopiero co zawalczylismy ze spacjowa sterylka. Myslalam, ze troche odetchne finansowo. A tu maly klops :roll: Moze cos z bazarkiem poprobuje, bo niedlugo dojde do granicy mozliwosci debetu.

PostNapisane: Pon sie 06, 2007 20:11
przez reddie
Rany, Sasilla, jaka śliczna kiciulka :D Trzymam kciuki wielkie za domek dla niej. :ok:

PostNapisane: Śro sie 08, 2007 17:57
przez ewick
Podniosę maleńką, może ktoś wypatrzy...

PostNapisane: Czw sie 09, 2007 13:31
przez sasilla
Minka jest kotem niesamowitym.
Po pierwsze potwornie charakternym. Moje koty rozstawia po katach :lol:
Jak upoluje jakas myszke czy kuleczke to nie ma mowy zeby ktores podeszlo. Burczy jak czolg. Poluje na Entera, a ten bidak zwiewa w poplochu. Spacja jak mala zobaczy to od razu ucieka przez okno na balkon. Coz Enter okazal sie bardziej przyjazny dla malej i pomimo jeszcze okazjonalnego prychania zaczyna sie z kotenka bawic.
Mala czuje sie juz dobrze, zostala odrobaczona, kupale juz ladne. Dziewczynka doskonale wie do czego sluzy kuweta (tylko zagrzebywanie jej jeszcze nie idzie), ma swietny apetyt. I jest taka kochana. Nawet moj tulacz, Spacja, jej nie dorownuje. Minka mruczy jak tylko zobaczy czlowieka, mialczy dotad az sie ja wezmie na rece. Daje buzi, gladzi lapenkami po twarzy, ociera sie, robi fikolki na rekach. Ludzie napawaja ja takimi pokladami podniecenia, ze zachowuje sie jak maly szczeniak. Niemalze dostaje rujki na widok czlowieka. :lol:

Strasznie ciezko zrobic jej zdjecie, bo jest potwornym wiercidupkiem, dlatego tylko jedno, na razie:

Moja mysa :twisted:
Obrazek

PostNapisane: Pt sie 10, 2007 19:08
przez sasilla
Minka nauczyla sie dzis wchodzic na sama gore naszego drapaka (schodzic tez, niczym wiewiora, glowa w dol :lol: )

Z kotami jest tak, jak widac na zdjeciach. Spacja mala omija, a Enter... no coz, Enter robi za przybrana mamusie :lol:

Tak wiec mala sesja zdjeciowa.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Komu takiego slicznego i sprytnego kotenka?

PostNapisane: Sob sie 11, 2007 7:49
przez ewick
Urocze są te zdjęcia i mocno rozczulające :1luvu:

PostNapisane: Nie sie 12, 2007 14:10
przez sasilla
Hop do gory malenka dzieczynke!
Domku gdzie jestes?

PostNapisane: Nie sie 12, 2007 21:19
przez sasilla
Minka dzis wskoczyla na allegro
http://www.allegro.pl/item225294632_min ... domu_.html
Oraz dzieki upszejmosci ewick na gratke. Bardzo dziekujemy :)
http://ale.gratka.pl/ogloszenie/636367_ ... szuka.html

PostNapisane: Nie sie 12, 2007 22:44
przez reddie
sasilla pisze:Obrazek

To jest Enter?? 8O Matko, jaki wielki kot się z niego zrobił 8O :D

A Minka - śliczności. Za domek, żeby się szybko znalazł :ok: