Strona 1 z 3

Mam domek dla 1-rocznego czarno-białego kotka! (Warszawa)

PostNapisane: Śro lip 25, 2007 18:22
przez *anika*
:) dzwoniła weterynarka z lecznicy. ma chętną panią na kotka :)

kotek ma być:
- czarno-biały najlepiej (taki był ich poprzedni kot)
- przyzwyczajony do psów (mają yorka, więc lepiej żeby pies po pysku nie dostał ;) )
- wiek: koło 1 roku. raczej nie młodszy. nie wiem czy może być starszy...
- chyba obojętna płeć

domek wykastruje i będzie dbać ;)

więcej nie wiem 8)


poprzedni kot podobno niedawno zginął.... (wypadek czy coś - wetka nie wie dokładnie)
więc szukają drugiego...



telefon podam na pw ;)

proszę przedstawiać chętnych kandydatów tutaj lub na pw 8)

PostNapisane: Śro lip 25, 2007 18:39
przez kotika
To domek wychodzący?
Jeśli poprzedni kot zaginął,to nie wiem,czy to dobry dom.

PostNapisane: Śro lip 25, 2007 18:42
przez *anika*
kotika pisze:To domek wychodzący?
Jeśli poprzedni kot zaginął,to nie wiem,czy to dobry dom.

wydaje mi się, że nie wychodzący, ale... :roll:

nie zaginął - a nie żyje... :roll: :(


przyszło mi na myśl, że wyleciał z okna, ale nie wiem :roll:



nie chcę nikogo osądzać, nie znając sprawy...

może zadzwonię do tej pani, wypytam o wszystko i dopiero napiszę co i jak ;)

PostNapisane: Śro lip 25, 2007 18:56
przez *anika*
dzwoniłam...


poprzedni kotek (przygarnięty z ulicy w grudniu - ogłoszenia nic nie dały, więc został) "powiesił się" w oknie :( ale po rozmowie z tą panią stwierdziłam, że jednak jest dobrym "domkiem"... pani po prostu nigdy nie miała kota, nie wiedziała, że może mu przyjść do głowy wciskanie się między uchylone okno... :(

kotek "wisiał" tak kilka godzin - zanim zdążyli wrócić do domu :(
poszli do weterynarza, ale kroplówki, i wszystko co się dało zrobić - nie przyniosło efektu... :(
po prostu miał za duże obrażenia...

pani jest bardzo smutno po stracie kotka.
myślę, że po tym doświadczeniu zabezpieczy odpowiednio okna...


podałam jej linka do forum, powiedziałam, żeby tu (i do mnie) napisała...

domek niewychodzący.
myślę, że pani naprawdę zadba o kotka...

PostNapisane: Śro lip 25, 2007 19:49
przez Bungo
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=62869
To Mijka - i kocha wielkiego psa! Ale jest bardziej czarna, niż czaro-biała...

PostNapisane: Śro lip 25, 2007 20:41
przez ryśka
www.azyl.org - podeślij proszę Pani do zaglądnięcia, jeśli nie przeraża jej odległość...

PostNapisane: Śro lip 25, 2007 20:47
przez iwcia

PostNapisane: Śro lip 25, 2007 20:54
przez *anika*
iwcia, dzwoniłaś może do niej? :)

edit: przeczytałam PW, że zadzwonisz jutro ;)

PostNapisane: Śro lip 25, 2007 20:56
przez iwcia
*anika* pisze:iwcia, dzwoniłaś może do niej? :)


Tak ale Pani nie odebrała, pewnie już za późno, będę dzwonić jutro rano.

PostNapisane: Czw lip 26, 2007 11:51
przez *anika*
i jak? :)

PostNapisane: Czw lip 26, 2007 12:08
przez Boo
Ja mam bardzo nieszczęśliwego Polo, z tego wątku:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2362951#2362951

Jak nie ma jeszcze decyzji, to może?

PostNapisane: Czw lip 26, 2007 12:24
przez Karotka
Boo77 pisze:Ja mam bardzo nieszczęśliwego Polo, z tego wątku:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2362951#2362951

Jak nie ma jeszcze decyzji, to może?


Polecam Pola, bo to uroczy kotek. Miziak i przytulanka. Do tego smutny, bo stracił kolege, który w tym tygodniu pojechał do nowego domku.

PostNapisane: Czw lip 26, 2007 12:49
przez Katek
To ja polecę koteczkę z tego watku:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=63079

Kotka przybłakała się do znajomych w zeszłym tygodniu, najprawdopodobniej z powodu wakacji poprzedni właściciele "zwrócili jej wolność"... Jest ogromną pieszczochą, przesympatyczną, nie agresywną.

Trafiła do Azylu w Konstancinie - Pani Irena się kicią zajęła... koteczka jest już po zabiegu sterylizacji i nabiera cialka...

PostNapisane: Czw lip 26, 2007 12:58
przez Karotka
Katek pisze:To ja polecę koteczkę z tego watku:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=63079

Kotka przybłakała się do znajomych w zeszłym tygodniu, najprawdopodobniej z powodu wakacji poprzedni właściciele "zwrócili jej wolność"... Jest ogromną pieszczochą, przesympatyczną, nie agresywną.

Trafiła do Azylu w Konstancinie - Pani Irena się kicią zajęła... koteczka jest już po zabiegu sterylizacji i nabiera cialka...


Oj Katek! Teraz to mi klina zadałaś :D
Polecałam Pola, a z tą Kocinką tez jestem związana emocjonalnie!
Kibicuje obu koteczkom- i Polowi i Konstancji (tak ja sobie nazywam)
Wiem, że ona tez bardzo przezywa sytuację w jakiej sie znalazła.

PostNapisane: Czw lip 26, 2007 14:21
przez Irma
A może mój Yanguś
http://img101.imageshack.us/img101/2140/jang1yg0.jpg
7-mio miesięczny, wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony.
Tulasty wesoły kocurek.