Martysia- ruda arystokratka szuka domu/ Warszawa

To będzie apel grzecznościowy:
Szukamy domu dla ślicznej kotki. Ma ona około 6 lat, jest zdrowa. Śliczna i puchata... istna arystokratka wśród rudzielców
Indywidualistka... Nie jest przymilną pieszczochą, aczkolwiek pogłaskać się da - byle nie po brzuchu. Tego najprawdopodobniej - z wiadomych tylko jej samej powodów - nie lubi.
Nie przepada za małymi dziećmi, takie gimnazjalne mniej więcej toleruje. Akceptuje także towarzystwo innych kotów.
Może ktoś się w niej zakocha i przygarnie?
Oto fotka:
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c5e111b9d16e4a13.html
Może ktoś się jednak w niej zakocha? Ja wiem, że teraz sezon: po pierwsze primo urlopowy, a po drugie primo kociakowy (i małe bąble z wydętymi brzuszkami robią furorę, jednakowoż... no, co? kto nie próbuje, ten nie ma).
Tu mamy więcej zdjęć:
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b507163b14172646.html
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/57639bc332f7cd2d.html
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/294f2e08eaaab25d.html
To jest kotka siostry mojej znajomej>
Niestety ze względów pracowo-mieszkaniowych i trochę uczuleniowych - chociaż to akurat najmniejszy problem - nie może jej dłużej zatrzymać (znaczy owa siostra - właścicielka kociczki).
Znajoma też nie mogę jej wziąć, bowiem po pierwsze ma Adama- syna, którego Martysia średnio lubi, bardzo się przy nim stresuje, męża kotofoba i sama najprawdopodobniej też reaguje alergiczne na dłuższe
przebywanie z kotem.
Dlatego szukamy dla Rudej puszystej księżniczki nowego domu.
Może ktoś się zakocha?
Szukamy domu dla ślicznej kotki. Ma ona około 6 lat, jest zdrowa. Śliczna i puchata... istna arystokratka wśród rudzielców

Indywidualistka... Nie jest przymilną pieszczochą, aczkolwiek pogłaskać się da - byle nie po brzuchu. Tego najprawdopodobniej - z wiadomych tylko jej samej powodów - nie lubi.
Nie przepada za małymi dziećmi, takie gimnazjalne mniej więcej toleruje. Akceptuje także towarzystwo innych kotów.
Może ktoś się w niej zakocha i przygarnie?
Oto fotka:
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c5e111b9d16e4a13.html
Może ktoś się jednak w niej zakocha? Ja wiem, że teraz sezon: po pierwsze primo urlopowy, a po drugie primo kociakowy (i małe bąble z wydętymi brzuszkami robią furorę, jednakowoż... no, co? kto nie próbuje, ten nie ma).
Tu mamy więcej zdjęć:
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b507163b14172646.html
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/57639bc332f7cd2d.html
www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/294f2e08eaaab25d.html
To jest kotka siostry mojej znajomej>
Niestety ze względów pracowo-mieszkaniowych i trochę uczuleniowych - chociaż to akurat najmniejszy problem - nie może jej dłużej zatrzymać (znaczy owa siostra - właścicielka kociczki).
Znajoma też nie mogę jej wziąć, bowiem po pierwsze ma Adama- syna, którego Martysia średnio lubi, bardzo się przy nim stresuje, męża kotofoba i sama najprawdopodobniej też reaguje alergiczne na dłuższe
przebywanie z kotem.






Dlatego szukamy dla Rudej puszystej księżniczki nowego domu.
Może ktoś się zakocha?