Strona 1 z 1

Cudowne objawienie-POMOCY!!!

PostNapisane: Sob lip 21, 2007 23:13
przez olesia.b
Chyba zaraz zwariuję!!!!
Właśnie wracałam z karmienia naszych osiedlowych kotów, myśląc z radością, że tyle kotek udało się ostatnio wyłapać i wysterylizować. Nagle na środku osiedla zobaczyłam kształt przypominający małego kota. Zaśmiałam się w myślach, że już wszystko mi się z kotami kojarzy, bo przecież to niemożliwe, żebym nie wiedziała o jakichś kociakach na moim własnym osiedlu. Ale oczywiście podeszłam. A jednak. Z krzaków wynurzył się mały kociak (gdzieś na oko z 6-7 tyg.), a zaraz obok drugi! Myślałam, że zejdę, ale nie miałam czasu, bo z drugiej strony schodów pojawił się trzeci i czwarty. Umarłam. Poleciałam po żarcie. Na szczęście kotki są w dobrym miejscu schowane. Na środku osiedla jest masa krzaków i one pod tymi krzakami balują. Wróciłam i zaczęłam szukać mamy. Koty dorwały się do jedzenia, chyba były głodne, ale nie zagłodzone, bo są zdrowe, dosyć grube i czyste. Po chwili udało mi się dojrzeć mamę. Ma czerwoną obróżkę na szyi, nigdy przedtem jej nie widziałam, nie przychodziła na jedzenie. Do tego wygląda całkiem dobrze, tzn. jest zadbana i grubawa.
To niemożliwe, żebym nie zauważyła tej gromady wcześniej, tym bardziej, że kotki są już ruchliwe. Są zadbane, więc nie wyglądają na takie, co od urodzenia żyją na gołej ziemi. Jedyne wyjście, że ktoś je wyrzucił i to niedawno.
Koteczki są cudne, jutro spróbuję zrobić zdjęcia. Trzy to typowe krowy: białe z dużą ilością czarnych łat, a jeden to burasem. Mama bura z białymi wstawkami.

Nie ma mowy, żeby tam zostały, ale nie mam zielonego pojęcia co z nimi zrobić. Mogę zabrać na tymczas jednego. A co z resztą???

PostNapisane: Nie lip 22, 2007 9:46
przez Mysza
A to już wiem o czym pisałaś :(

No cóż. Bedziemy im domów szukać, mamusię wytniemy. Na razie dokarmiaj i może daj znać ochronie (jeśli jacyś pro koci panowie jeszcze są), że ty się tymi kociakami zajmujesz i by mieli na nie oko.
Biesz jakąś krowę ;) do domu i szukaj mu domu. Po kolei wszystkie się wyłapie.
No i fotki. Wtedy będzie można proponować kociaki ludziom piszącym maile.

(żeby mi się kurde udało oddać Świdra i Cynamona razem...)

PostNapisane: Nie lip 22, 2007 20:44
przez Mysza
olesia jak tam fotki?

PostNapisane: Nie lip 22, 2007 21:03
przez efreja
Okazalo się że kotka- mamusia oraz jej koci przychówek mają właścicielkę mieszkającą na naszynm osiedlu. Ponieważ malce szaleją w mieszkaniu, pani wlaścicielka kiedy jest już u kresu wytrzymałości wypuszcza na dwór całą gromadę. Podobno zawsze wracają. Nie jestem zwolnniczką takich metod ale dobrze że ktoś się do tych kotów przyznaje.

PostNapisane: Nie lip 22, 2007 21:24
przez Mysza
8O 8O 8O

ręce mi opadły

a pani taka reformowalna?
Rozumie co się im może stać? Da radę ją namówić na sterylizację kotki? (czy trzeba będzie wykraść? )

PostNapisane: Nie lip 22, 2007 21:28
przez Mysza
no i czy pani ma domy dla kociąt czy za np dwa tygodnie wywali malce na stałe? :roll:

PostNapisane: Nie lip 22, 2007 21:41
przez efreja
Nie wiem czy pani reformowalna ale chyba nie bardzo bo kotka ma już 10 lat i dalej nie jest wysterylizowana. pani chce sobie zostawić jednego kociaka a co do reszty to nie ma sprecyzowanych planów i nie jest wykluczone, że za jakiś czas zasilą podworkową gromadę. Ola zrobila im zdjęcia i trzeba im chyba szukać domów.

PostNapisane: Pon lip 23, 2007 7:45
przez Mysza
No chyba trzeba :(
pani mam nadzieję zostawi sobie kocurka :roll: