"instytutowe" kocieta do przygarniecia - Krakow

Pozdrawiam z Krakowa!
W moim instytucie, nasza "instytutowa" kotka urodzila 5 kociat. Mam nadzieje, ze to juz jej ostani miot, bo w sierpniu mam zamiar ja jakos wysterylizowac (chociaz nie wiem jak ja zlapac ale to juz inna historia).
Kocieta sa sliczne. Maja 1.5-2 miesiace. 4 szarobure a jeden bialy z szarym ogonkiem i szara plamka na glowie
Raczej bez kociego kataru, wygladaja ok, oczka i pyszczki czyste. Mysle, ze bede umiala je wylapac. Pomimo, ze pracuja tu dobrzy ludzie i wielu z nich dokarmia te nasze koty, nie sadze by tej piatce udalo sie w calosci przezyc:( Dlatego szukam dla nich domu. Prosze pomozcie im, moze ktos by chcial ktoregos przygarnac?
Niestety nie mam ich zdjec ale zamieszczam zdjecie ich brata z poprzedniego miotu, ktorego przygarnelam. Nazywa sie Wezymord. Musze powiedziec, ze bardzo szybko nauczul sie zalatwiac do kuwetki i zaprzyjaznil z moim drugim kocurem Scyzorykiem. I w ogole kochana z niego przytulaja
Mysle wiec, ze z tymi maluchami nie bedzie tez zadnego problemu.

W moim instytucie, nasza "instytutowa" kotka urodzila 5 kociat. Mam nadzieje, ze to juz jej ostani miot, bo w sierpniu mam zamiar ja jakos wysterylizowac (chociaz nie wiem jak ja zlapac ale to juz inna historia).
Kocieta sa sliczne. Maja 1.5-2 miesiace. 4 szarobure a jeden bialy z szarym ogonkiem i szara plamka na glowie

Niestety nie mam ich zdjec ale zamieszczam zdjecie ich brata z poprzedniego miotu, ktorego przygarnelam. Nazywa sie Wezymord. Musze powiedziec, ze bardzo szybko nauczul sie zalatwiac do kuwetki i zaprzyjaznil z moim drugim kocurem Scyzorykiem. I w ogole kochana z niego przytulaja

