Strona 1 z 10

Romeo - po 9 m-cach doczekał się na Dom Idealny :)

PostNapisane: Pon lip 16, 2007 13:58
przez Rustie
Ten wątek to wyraz desperacji. Wiem, że Jego adopcja to nie bedzie bułka z masłem, ale gdzieś w głebi duszy mam nadzieje, że znajdzie się ktoś, kto patrząc na zdjęcia dojrzy coś wiecej, niż pokiereszowanego kota ze śmiesznymi uszami...

Był dzikim kotem, świetnie sobie radzacym na wolności. Zaatakował go świerzb, nic orginalnego, to standardowa przypadłość wolnożyjących kotów. Tyle, że... sami popatrzcie:
lepsze ucho zaraz pozłapaniu
a tak wyglądało gorsze ucho po 3 tyg leczenia
Tak właśnie to wyglądało, gdy sam (!!!) przyszedł do nas po pomoc. Nie widywalyśmy go wcześniej, musiały "nasze" bezdomniaczki mu wypaplać :wink: Nasza cudowna pani weterynarz stawała na głowie, by go uratować. Bo zaczęło sie wdawać zakażenie :(

Czyszczenie ran pod narkozą, kastracja, parę razy dziennie czyszczenie uszu i regularne zastrzyki sterydowe. Leczenie trwało ponad miesiąc, w tym czasie był zamknięty w niedużej klatce, a kiedy odrobinę przestał się bać ludzi, spacerował na smyczy po mieszkaniu. Zacząl wpadać w depresję :( Kiedy przyszedł wielki dzień powrotu na wolność, byłam pewna, że go więcej nie zobaczę.

Po godzinie wrócił. I już nigdzie się nie wybiera.

Jest cudownym kotem. Niezwykle proludzkim, spokojnym, łagodnym. Uwielbia resztę zwierzaków, a szczególnie maluszki, którym chce matkować. Bedzie bezproblemowym towarzyszem zarówno osoby starszej, jak i rodziny z dziećmi. Może mieszkac w bloku, może w domu z ogrodem.

Proszę...

Obrazek Obrazek

PostNapisane: Pon lip 16, 2007 14:10
przez mahob
Widzałam Romeo w wątku piastowskich kotów.
Przypuszczam, że taki kot potrafi docenić co znaczy mieć własny dom.
Ktoś, kto go przygarnie mimo jego wyglądu może mieć fajnego przyjaciela w domu :!:

Kciuki za dom dla Romeo :ok:

PostNapisane: Pon lip 16, 2007 17:20
przez Bungo
To naprawdę jest cudowny kot.
I absolutnie przewidywalny - w przeciwieństwie do małych kociaków (nic im oczywiście nie ujmując)
Jeśli ktoś chce mieć dużo miłości i żadnych kłopotów - to niech bierze Romea!

PostNapisane: Pon lip 16, 2007 18:00
przez berni
sliczny burasek z zawadiacko klapnietym uszkiem :)

tylko ludzie muszą to dostrzec, przykład Klusi napawa mnie optymizmem że i dla Romeo jest gdzies wspaniały domek.

PostNapisane: Wto lip 17, 2007 8:54
przez mahob
Oby tak było - niech się znajdzie Dom dla Romea :ok:

PostNapisane: Wto lip 17, 2007 10:11
przez JoasiaS
trzeba wierzyć, że się znajdzie :P.

Będziemy podbijać wątek do skutku, choćby i półtora roku, prawda Rustie? :twisted:

Joasia

PostNapisane: Wto lip 17, 2007 14:02
przez catawba
Tak pięknie opisałyście Romea, że musi znaleźć domek, bez dwóch zdań.
a jeśli przyjdzie mu czekać rok, to może i ja się załapię na tak kochane stworzonko. oczywiście liczę, że tak długo czekać nie będzie musiał!

leć kotku na pierwszą stronę i czaruj!!!! :flowerkitty:

PostNapisane: Śro lip 18, 2007 9:20
przez mahob
:!: :!: :!:

PostNapisane: Śro lip 18, 2007 9:53
przez Rustie
Ha, czekać będziemy do skutku. Romuś, nawet jako dziesiąty tymczas w domu, jest zupełnie niekłopotliwy. A poza tym pełni rolę mediatora w tym rozszalałym fucząco-warczącym stadzie.

Pola nienawidzi innych kotów i próbuje je zjeść, dziewczynki zaczepiają wszystko co się rusza do zabawy i zbierają cięgi, wtedy do ataku rusza Fruzia w obronie córeczek, Marilyn ma depresję i uważa, że tyle kotów na tak małej powierzchni to szaleństwo (dogadałaby się z moją matką :wink: ), Filip i Dymek z niewyjaśnionych przyczyn się nie lubią - szkoda, myślałam że dzieciaki będą bawić się razem, Rudi to rozpuszczony bachor, Klara była fajna jako tymczas, teraz jako prawie-że-rezydentka zrobiła się wredną dominantką.

A w tym młynie Romeo - siada sobie pomiędzy skłóconymi kotami, paca w powietrzu nieopazurzoną łapką, i fuka - tak cicho i bez przekonania, jakby mówił "no spokój, moi drodzy, o co się tak wściekać". A potem myje wszystkie łebki w zasięgu :wink:

Ktoś będzie miał super kota :D

PostNapisane: Śro lip 18, 2007 10:05
przez pisiokot
Rustie pisze: A w tym młynie Romeo - siada sobie pomiędzy skłóconymi kotami, paca w powietrzu nieopazurzoną łapką, i fuka - tak cicho i bez przekonania, jakby mówił "no spokój, moi drodzy, o co się tak wściekać". A potem myje wszystkie łebki w zasięgu :wink:


Piękna scena :love:

PostNapisane: Śro lip 18, 2007 14:58
przez Bungo
Domek dla Romea pilnie poszukiwany! Może być z Julią, a nawet całymi rodzinami Montekich i Kapulatów :twisted: On ich pogodzi :D

PostNapisane: Czw lip 19, 2007 8:59
przez mahob
Bungo pisze:Domek dla Romea pilnie poszukiwany! Może być z Julią, a nawet całymi rodzinami Montekich i Kapulatów :twisted: On ich pogodzi :D


:ok:

PostNapisane: Pt lip 20, 2007 10:04
przez mahob
Romeo - kłapouchu (czy raczej półuchu :wink: ) - niech cię wypatrzy dobry dom :ok:

PostNapisane: Pt lip 20, 2007 17:37
przez Bungo
Romeo! Hop po domek - nawet po dach zakocony! Przyjmiesz się wszędzie :wink:

PostNapisane: Sob lip 21, 2007 9:02
przez catawba
gdzie ta kolejka po wspaniałego przyjaciela? :D