potrącony długowłosy kotek, zostaje na stałe u mojej mamy;))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pon lip 16, 2007 9:29 potrącony długowłosy kotek, zostaje na stałe u mojej mamy;))

W nocy z soboty na niedzielę znalazłam na ulicy potrąconego kotka, nie mógł się podnieść, wzięłam go delikatnie na ręce i przyniosłam do domu). Pysio obity, kotek nie może się podnieść. Nie mogłam w nocy dostac się do żadnego weta (brak auta....). W niedziele rano pojechałam z nim do pobliskiego weta, dostał antybiotyk, kroplówkę na wzmocnienie i przeciwbólowy. W południe pojechałam z nim do warszawy na książęcą. Kotek ma złamaną kość udową w tylnej łapce, złamanego kła i jest troche pościerany. Lekarz stwierdził, że ogólny stan jest dobry.
Kotek został w szpitalu, dziś koło 14 mam dzwonić do kliniki, będe coś więcej wiedziała na jego temat.
Kotek jest piękny, ma sporo dłuższą sierść (szaro- może troche niebieską-białą), zielone piękne oczy.
Ponieważ nie znam się na rasach więc dziś poszperałam troche w internecie, jest podobny do kota norweskiego lub maine coon.
Jest cudowny.
Szukamy domku!
Ostatnio edytowano Wto paź 16, 2007 9:21 przez Tusinka, łącznie edytowano 19 razy

Tusinka

 
Posty: 1420
Od: Pon cze 04, 2007 15:43
Lokalizacja: Mszczonów

Post » Pon lip 16, 2007 9:32

A nie zrobiłas mu zdjęć może?
Myślę,że jak tylko wydobrzeje to z domkiem nie będzie problemu :wink:
A to kot czy kotka?

novena

 
Posty: 1430
Od: Wto lis 28, 2006 22:42
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pon lip 16, 2007 9:37

przyznam się że zapomniałam o zdjęciach. Jeśli mi się uda to jutro postaram się do niego pojechać to cykne kilka fotek.
To jest kot, około 3 lata, niewykastrowany.
Ma być ciachnięty w trakcie operacji łapki.

Tusinka

 
Posty: 1420
Od: Pon cze 04, 2007 15:43
Lokalizacja: Mszczonów

Post » Pon lip 16, 2007 9:50

Bardzo chętnie zobaczę pięknote :D
Bo napewno śliczny jest :wink:

novena

 
Posty: 1430
Od: Wto lis 28, 2006 22:42
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pon lip 16, 2007 10:03

Może ten kotek komuś uciekł, może ma swojego człowieka. Takie koty chyba rzadko ląduja na ulicy.
Obrazek
"Nie miłosierdzie a sprawiedliwość jesteśmy winni zwierzętom"

ania c

 
Posty: 1421
Od: Czw lis 24, 2005 12:56
Lokalizacja: Stargard Szcz/bywa Toruń

Post » Pon lip 16, 2007 10:54

nie wydaje mi się żeby komuś uciekł, jest zaniedbany i chudy, niewykastrowany........

Tusinka

 
Posty: 1420
Od: Pon cze 04, 2007 15:43
Lokalizacja: Mszczonów

Post » Pon lip 16, 2007 10:59

Mógł uciec, albo się zgubić jakiś czas temu. Może w zupełnie innej okolicy...Różne przypadki się zdarzają a takie koty raczej nie żyją na ulicy.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon lip 16, 2007 11:27

nie wiem może macie racje, ale skoro jest tak zaniedbany (sierść swoją drogą ale ma nieprzyjemny zapach z mordki i kamień nazębny) to już długo musiał tak latać bez opieki.
I jeszcze to że niewykastrowany 3 letni kot.....
Nie wiem co myśleć, narazie chce mu pomóc. :?

Tusinka

 
Posty: 1420
Od: Pon cze 04, 2007 15:43
Lokalizacja: Mszczonów

Post » Pon lip 16, 2007 11:47

Fajnie, że chcesz mu pomóc :ok:
Chodziło mi o to, że mogło się zdarzyć, że np. wystraszył się czegoś, albo był gdzieś przewożony i "urwał" się opiekunowi...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto lip 17, 2007 9:17

Kotek jest nadal w szpitalu, jutro będzie miał składaną łapkę.
Wczoraj przezyłam koszmar. Dostałam tel z lecznicy że kot ma takie uszkodzenia kości że nie da rady nic zrobić, usłyszałam ,,eutanazja,,
Nie wyraziłam zgody, zadzwoniłam do innej lecznicy kazali mi dostarczyć kota. Więc znów zadzwoniłam tam gdzie jest kotek, że nie wyrażam zgody na uśpienie i że zabieram kota. Nie wiem czemu ale wieczorem dostałam znów telefon że jednak mogą sie podjąć operacji, że nie ma takich poważnych uszkodzeń, tylko będzie wymagał duzo opieki. Muszę niestety ponieść spore koszty operacji..... ale nie potrafiłam pozwolić mu odejść... jak go zostawiałam to tak dziwnie na mnie patrzył... miał takie smutne oczy jak by chciał powiedzieć ,,nie zostawiaj mnie,,.
Tak więc proszę aby kciuki za koteczka były trzymane..... :wink:

Tusinka

 
Posty: 1420
Od: Pon cze 04, 2007 15:43
Lokalizacja: Mszczonów

Post » Wto lip 17, 2007 9:22

Tusinka jesteś :aniolek:

novena

 
Posty: 1430
Od: Wto lis 28, 2006 22:42
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Wto lip 17, 2007 9:34

Agnieszko dzięki, ale chyba nie jestem aniołkiem..... :wink:

Tusinka

 
Posty: 1420
Od: Pon cze 04, 2007 15:43
Lokalizacja: Mszczonów

Post » Wto lip 17, 2007 9:35

to Ty jesteś aniołkiem :D

Tusinka

 
Posty: 1420
Od: Pon cze 04, 2007 15:43
Lokalizacja: Mszczonów

Post » Wto lip 17, 2007 13:56

nikt nie trzyma kciuków? :?

Tusinka

 
Posty: 1420
Od: Pon cze 04, 2007 15:43
Lokalizacja: Mszczonów

Post » Wto lip 17, 2007 14:00

:ok: :ok: :ok:

Mało kto jest na forum w ten upał
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18778
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości