Strona 1 z 3

Marla-diabełek w skórze kokietki-ma dom, o którym marzyliśmy

PostNapisane: Nie lip 15, 2007 16:02
przez Magija
Gdyby ktoś szukał normalnego kota, to na pewno nie w tym wątku.
Gdyby ktoś szukał spokojnego i zrównoważonego - również nie pod tym adresem.
Ale, gdyby jakimś cudem ktoś chciał odmienić swoje życie i zafundować sobie redbulla w postaci niewielkiej kociej panienki - to właśnie tutaj zapraszamy.

Obrazek

Marla trafiła do nas z głowieńskiego azylu. „Adopcje kotów są u nas zerowe” – powiedziała Pani Zosia ze schroniska, a my postanowiliśmy dać jej szansę i zabrać małą, smutną kotkę do siebie, po to by szukać jej domu.
Na początku zupełnie nie wiedziała gdzie się znalazła. Fotel, kanapa, ludzkie kolana, głaskanie, pełne miseczki – to wszystko przyprawiało ją o zawrót głowy. Połowę swojego życia spędziła w azylu, pewnie myślała, ze tak wygląda kocie życie… Szybko jednak przekonała się, że jest zupełnie inaczej. Odzyskała radość, wszędzie jej pełno. Towarzyszy nam w każdej czynności. Jest bardzo ciekawska i żywiołowa. Diabełek w skórze kokietki.
Jest przepiękną, drobna kotką o elektryzującym spojrzeniu bursztynowych oczu i zawadiackim zadartym noskiem. Mały chuligan, wulkan energii. Wszędobylska wiercipiętka. Wieczny kociak.
Wytwarza wokół siebie mnóstwo pozytywnej energii, przebywanie w jej towarzystwie to sama radość. Marla szaleje, biega, mruczy, łapie przelotne „głaski” i wywołuje uśmiech na każdej twarzy.

Marla jest zaszczepiona, wysterylizowana i odrobaczona. Bardzo dobrze dogaduje się z innymi kotami. Rzekłabym, aż za dobrze. ;) Szukamy dla niej najlepszego domu pod słońcem, na dobre i złe.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

p.s- zrobić zdjęcie pannie Marli to nie lada sztuka, więc te co są- są jednymi z nielicznych. Dziś było kolejne podejście do focenia - nieudane
Obrazek
co robić kiedy na widok aparatu zaraz przybiega do focącego ją człowieka?

PostNapisane: Nie lip 15, 2007 17:13
przez reddie
Znowu czarna ślicznota :1luvu: Wprawdzie co jak co, ale na brak czerni w domu nie narzekam. Ale będę kibicować Marli :ok: Fajna taka. A oczy! Hipnotyzujące.

PostNapisane: Nie lip 15, 2007 17:32
przez Magija
Reddie witaj :D
Marlunia szuka już tak długo, mieszka u nas 6 msc.
Marla ma 10 msc czyli większość swego zycia spędziła szukając domu.

PostNapisane: Nie lip 15, 2007 17:52
przez kotek72
Piękna kotka,za domek :ok:

PostNapisane: Nie lip 15, 2007 18:20
przez reddie
Też mam dwie takie zasiedziałe. Ale wierzę, że i one i Marla znajdą!

PostNapisane: Nie lip 15, 2007 22:44
przez kotek72
No to podniosę jak domek ma znaleźć :wink:

PostNapisane: Sob lip 21, 2007 10:56
przez Magija
trochę zaniedbujemy pannę Marlę. Watkowo bo fizycznie i realnie się nie da. Diabeł pcha się wszędzie. Jest wszędzie i robi wszystko by być w ciągłym, 24-godzinnym zasięgu. Na litość boską - skąd się biorą takie kocie rzepy?
A jak się ma takiego rzepa za tymczasa to pewne jest, ze nawet porządnie się nie da wziąć za szukanie mu domu. Bo zdjęcia mu zrobić nawet nie można. Bo jak jest piękna pogoda i się wyciąga aparat to zaraz przyłazi i pcha nos w obiektyw. A jak śpi grzecznie i się na palcach do niego podchodzi żeby mu fotkę choć na śpiku zrobić, to zaraz się budzi leci i po ptakach. I tak od pół roku.

PostNapisane: Sob lip 21, 2007 11:13
przez goska_bs
Ojejku wredna Ciotka przegapila watek Malusi :oops:
Widzialam Kotke na zywo i zapewniam ze jest przepiekna :1luvu:

PostNapisane: Sob lip 21, 2007 11:31
przez catawba
jejku jak ja kocham czarne koty... a tu kolejny szuka domku :(
jako dziecko myślałam, że to rarytas mieć czarnego kota.. teraz widzę, że ludzie ich wcale nie chcą.. :( a dla mnie to nadal zaszczyt :D

liczę, że taki śliczny i kochany kociak jak Marla już niedługo będzie czekać na domek :!:

trzymam kciuki za super rodzinkę :ok:

PostNapisane: Nie lip 22, 2007 20:08
przez goska_bs
Marlusiu w gore kokietowac domki :D

PostNapisane: Pon lip 23, 2007 10:07
przez catawba
Marla, ślicznotko do góry!!! :surprise:

PostNapisane: Wto lip 24, 2007 9:58
przez catawba
Nikt nie chce mieć w domu puchatego, mruczącego dynamitu? :twisted:

PostNapisane: Wto lip 24, 2007 18:24
przez Magija
catawba pisze:Nikt nie chce mieć w domu puchatego, mruczącego dynamitu? :twisted:


w 100% potwierdzam i chyba będę musiała jakiś medal cioci Catawba wręczyć za krótki i dosłowny opis Marli - w tych dwóch słowach mieści się cały jej charakter :lol:

PostNapisane: Wto lip 24, 2007 18:24
przez goska_bs
Chce chce... tylko jeszcze o tym nie wie ;) W gore zeby domek wypatrzyl

PostNapisane: Czw lip 26, 2007 18:23
przez catawba
Mruczący dynamit to zupełne przeciwieństwo mojego czarnego potworka :D
ani nie mruczy, ani nie dynamit :twisted: ot, leniwiec stary.

dlatego gorąco namawiam, Marla z pewnością nie pozwoli się nikomu nudzić, dopieści swojego Dużego i będzie wspaniałą towarzyszką życia :D
a że czarna.. to same zalety :P