Benio całe swoje krótkie życie spędził wraz z innymi kotami przy jednym z toruńskich hoteli

Parę miesięcy temu Benio został złapany ( jako kotka ) na zabieg kastracji, po czym miał zostać wypuszczony.Trafił na niedouczonego weterynarza, który pomylił się i sądząc, że to kotka otworzył brzuch Benia.Kiedy wet się zorientował, że popełnił błąd z powrotem Benia zaszył i wykastrował.
Benio niestety rozerwał sobie szwy i musiał być zszywany ponownie.
Po rekonwalescencji został wypuszczony pod hotel.
Tydzień temu pojechałam pod hotel w celu złapania jakiegoś kota na tymczas.Przyszedł Benio a ja zapomniałam, że to on i pomyślałam, że to niewykastrowana kotka.Szybko transporter i Benio został złapany.
U mojego weterynarza okazało się, że to wykastrowany kocur i ja dopiero sobie przypomniałam całą historię.
Jednak los chyba chciał, żeby Benio się dał złapać ponownie, ponieważ Benio był niedożywiony, miał anemię, zapalenie płuc.Postanowiłam, że go wyleczę i jesli będzie się nadawał do życia z ludźmi to poszukam mu domu.
Benio wyzdrowiał w ekspresowym tempie, nabrał wagi, mruczy jak się go dotyka, wciera się w moje nogi, uwielbia być drapany pod brodą.
A więc szukamy dobrego domu.
Benio ma ok. 1 roku, jest wykastrowany, odrobaczony i zaszczepiony.




