Sorry, na razie nie mam fotek. Słuchajcie: moja mama ma koleżankę która w okresie od wiosny do końca października mieszka na działce leśnej pod Łodzią. Przybłąkał się do niej przemiły kocur. Może mieszkać tam do października, jednak potem musi mieć już jakiś dom, ponieważ ona nie może go zabrać do swojego mieszkania ze względu na alergię syna. Nie ma też możliwości dowożenia mu pożywienia a oto zagrożenia dla kota jeśli nie znajdzie domu:
- może wpaść pod samochód
- głód
- ktoś chyba nie lubi tam kotów bo te które były wcześniej (znalezione) niestety zniknęły w nieznanych okolicznościach.
Kocur jest już dorosły, pani Ania zaszczepiła go na wściekliznę. Pieszczoch jest przemiły, kocha głaskanie i w ogóle ludzi. Czy jest ktoś kto pokocha go najpóźniej do końca października
