http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=61353
Kicia została w piątek została wysterylizowana i na razie trafiła do mnie, ale dzisiaj wieczorem idzie do pani E. (znajomej, u której teraz jest na tymczasie Maja, mama Lusi i babcia małych z powyższego wątku - może powinnam się pokusić i rozrysować drzewo genealogiczne

Lusia urodziła się i całe swoje roczne życie spędziła na rynku.
Niestety, Lusia nie może zostać u mnie na tymczasie, bo mój mąż protestuje. Bardzo żałuję, bo moje początkowe obawy co do Lusi były bez sensu. Ja myślałam, że to jest dzika kotka, a okazało się, że to najbardziej rozmruczany kotek jakiego znam. Tymbardziej mi jej żal, bo u pani E. będzie samotnie zamieszkiwała werandę...Będzie jej brakowało towarzystwa i będzie jej tam nudno, bo weranda jest mała.
Lusia nie może pójść do pani E. na pokoje, bo tam już jest Maja, jej matka, ale one już za sobą nie przepadają.
Lusia bardzo dobrze zniosła sterylkę. W piątek w nocy pełna obaw zajrzałam do niej i pogłaskałam. Po chwili rozeszło się głośne mruczenie. Lusia mruczała całym swoim chudym, małym ciałkiem. Jak przerywałam głaskanie i drapanie ponaglała mnie krótkim MIAU! Wymiziałam ją ze 20 minut i poszłam spać. Martwi mnie, że Lusia ma mały apetyt...Może dlatego, że jest krótko po operacji. Zjadła kąsek wołowinki, puszką pogardziła, twarożkiem też...Rzuciła się na suchy RC, jadła dużo i chciwie, a za parę godzin był pawik...Pewnie dlatego, że nie pogryzła porządnie.
Na szczęście napiła się trochę mleka i wody. Dobre i to...
Lusia wygląda na zdrową, ma ładne oczy, wetka oczyściła jej uszy, ale świerzba raczej nie ma, po prostu były brudne.
Kicia jest chudziutka i wogóle bardzo biednie wygląda. Strasznie się boję, że będzie długo szukać domu, bo nie jest zbyt wyględna. Fajnie by było, żeby ktoś by ją wziął na tymczas, żeby zwolnić pani E. werandę. Na sterylkę czeka jeszcze mama dymków no i trzeba szukać domu dymkom. Może pani E. by je wzięła na werandę, jak się zwolni miejsce...Na razie nic nie obiecywała, ale mam nadzieję...
Oto wczorajsza sesja, nagrałam też filmik, gdzie nagrałam traktorzenie Lusi.





