Lusia z rynku w Mińsku -w nowym domu tęskni, ale jest lepiej

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lip 01, 2007 13:01 Lusia z rynku w Mińsku -w nowym domu tęskni, ale jest lepiej

Lusia to mamusia kotków-krówek z tego wątku:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=61353

Kicia została w piątek została wysterylizowana i na razie trafiła do mnie, ale dzisiaj wieczorem idzie do pani E. (znajomej, u której teraz jest na tymczasie Maja, mama Lusi i babcia małych z powyższego wątku - może powinnam się pokusić i rozrysować drzewo genealogiczne :) )
Lusia urodziła się i całe swoje roczne życie spędziła na rynku.

Niestety, Lusia nie może zostać u mnie na tymczasie, bo mój mąż protestuje. Bardzo żałuję, bo moje początkowe obawy co do Lusi były bez sensu. Ja myślałam, że to jest dzika kotka, a okazało się, że to najbardziej rozmruczany kotek jakiego znam. Tymbardziej mi jej żal, bo u pani E. będzie samotnie zamieszkiwała werandę...Będzie jej brakowało towarzystwa i będzie jej tam nudno, bo weranda jest mała.
Lusia nie może pójść do pani E. na pokoje, bo tam już jest Maja, jej matka, ale one już za sobą nie przepadają.

Lusia bardzo dobrze zniosła sterylkę. W piątek w nocy pełna obaw zajrzałam do niej i pogłaskałam. Po chwili rozeszło się głośne mruczenie. Lusia mruczała całym swoim chudym, małym ciałkiem. Jak przerywałam głaskanie i drapanie ponaglała mnie krótkim MIAU! Wymiziałam ją ze 20 minut i poszłam spać. Martwi mnie, że Lusia ma mały apetyt...Może dlatego, że jest krótko po operacji. Zjadła kąsek wołowinki, puszką pogardziła, twarożkiem też...Rzuciła się na suchy RC, jadła dużo i chciwie, a za parę godzin był pawik...Pewnie dlatego, że nie pogryzła porządnie.
Na szczęście napiła się trochę mleka i wody. Dobre i to...

Lusia wygląda na zdrową, ma ładne oczy, wetka oczyściła jej uszy, ale świerzba raczej nie ma, po prostu były brudne.
Kicia jest chudziutka i wogóle bardzo biednie wygląda. Strasznie się boję, że będzie długo szukać domu, bo nie jest zbyt wyględna. Fajnie by było, żeby ktoś by ją wziął na tymczas, żeby zwolnić pani E. werandę. Na sterylkę czeka jeszcze mama dymków no i trzeba szukać domu dymkom. Może pani E. by je wzięła na werandę, jak się zwolni miejsce...Na razie nic nie obiecywała, ale mam nadzieję...

Oto wczorajsza sesja, nagrałam też filmik, gdzie nagrałam traktorzenie Lusi.

Obrazek


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Wto wrz 11, 2007 21:10 przez Mimisia, łącznie edytowano 7 razy

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Nie lip 01, 2007 13:33

Zapomniałam podać kontakt: 0-606-450-268
Po 11 lipca proszę dzwonić pod inny numer, podam potem, bo wyjeżdżam.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Nie lip 01, 2007 21:13

Zawieźliśmy już Lusię do pani Emilki. Pani E. na szczęście nie wsadzi jeszcze Lusi dzisiaj do werandy, bo się przejęła, że Lusia wymiotowała i nie chce jeść. Jeszcze parę dni zostanie w domu.
Lusia została pokazana Mai, swojej mamie, która jednak chyba nie pamiętała, że Lusia jest jej pierworodną i strasznie osyczała Lusię. Strasznie śmiesznie wyglądały, obie z zielonych kubraczkach, jedna u mnie na kolanach, a druga u pani E. Lusia jest bardziej pokojowo nastawiona, próbowała podejść do Mai, ale Maja była cała spięta. Pewnie pilnowała swojego nowego terytorium, bo sypia w łóżku z panią E, pod kołdrą, a tu jakiś intruz zakłóca jej sielankę.

Całe szczęście, że mąż pani E. zgadza się na to wszystko, bo na początku był przeciwny, oni mają już 4 duże psy i 2 koty w drugim domku na podwórku. Kotki noc spędzą więc osobno, Lusia będzie spała z panią E., Maja w drugim pokoju z jej mężem. Jak kotki się zaakceptują, to wylądują obie na werandzie w tym kocim domku, do czasu aż znajdzie się im domy.
Żeby tylko się udało...To naprawdę super kotki. Maja ma cudne, wyraziste oczy, taki ufoludek, a Lusia to niesamowity mruczek i przytulas...Pomyśleć, że całą zimę marzły na rynku...

Bardzo proszę o kciuki, jak się znajdzie im dom, to się zwolni miejsce u pani E. dla siostry Lusi, mamy dymków, która lada chwila może znowu zajść w ciążę!!!

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Nie lip 01, 2007 21:36

Wątpiącym przedstawiam filmik z rozmruczaną Lusią. Wystarczy do niej mówić i troszkę pogłaskać a już słychać kocie szczęście....
Tylko podgłoście głośniczki!

http://www.youtube.com/v/TD3CmGRS9GU

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon lip 02, 2007 8:15

Lusia wraca na pierwszą stronę, żeby wszyscy mogli się nią pozachwycać!

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon lip 02, 2007 14:31

Nikt się nie zachwyca słodką Lusi? :D

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon lip 02, 2007 20:04



8O :1luvu:

Lusia na pewno znajdzie szybko domek , jest przesłodka

skrzydelkomexico27

 
Posty: 508
Od: Czw lut 22, 2007 13:10

Post » Wto lip 03, 2007 7:43

:D

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Wto lip 03, 2007 10:33

Hop , hop

skrzydelkomexico27

 
Posty: 508
Od: Czw lut 22, 2007 13:10

Post » Śro lip 04, 2007 7:42

Lusia, truchtaj na pierwszą stronkę!

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Śro lip 04, 2007 14:54

Ojej, dobrze, że w podpisie wkleiłaś link, dopiero Lusieńkę odnalazłam :oops:
Jaka kochana Kicia, śliczna! Hops po domek!!!
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 04, 2007 21:35

Hopsiaj Lusia! Na tej pierwszej fotce wyglądasz przeuroczo :1luvu:
Ale Ci się ślicznotka przytrafiła Mimisiu!
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 05, 2007 13:09

Nikt nie pyta o Lusię, a to taka fajna koteczka...Naprawdę jest milusińska.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pt lip 06, 2007 10:37

Wszystko w swoim czasie...
Koło takiej ślicznosci nie przejdą obojetnie, tylko trzeba podnosic, żeby była widoczna :wink:
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 06, 2007 21:23

Podnoszę.
Miałam już jeden telefon w sprawie Lusi. Dom wychodzący w Ostrowi Mazowieckiej. Biję się z myślami...W domku jest jamniczek i dwoje dzieci. Nie wiem, jak Lusia by się zachowywała przy piesku i trochę mnie martwi to wychodzenie, z drugiej strony - ogródek niezła rzecz...
Na szczęście Lusia jest wykastrowana, bo pani już miała kocurka, a jak spytałam, czy był wykastrowany, to pani powiedziała, że nie, bo przecież szkoda kota 8O
Lusia i tak musi poczekać w spokoju do zdjęcia szwów, zresztą ja wyjeżdżam i nie było by komu jej zawieźć do W-wy (stamtąd odebrał by ją znajomy pani).

A może ktoś z okolic Ostrowi szuka domu dla kota wychodzącego i lubiącego psy?

W sumie nic nie jest postanowione i szukamy cały czas domku dla Lusi. Może ktoś z okolic W-wy się skusi na Lusię?

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości