[B-stok] Szczęśliwie odnaleziony- znów w swoim dawnym domu?

Nazwałam ją Daffi.
I niech tak zostanie,
choć niespodziewanie okazało sie, że to ON.
Przed ponad miesiącem pojawiła sie na moim osiedlu, sygnalizując ten fakt głośnym miauczeniem. Od razu było widać, ze to jakiś domowy pieszczczoch - przybiegała na każde zawołanie i do każdego. Miałam nadzieje, że przygarnie ją sąsiad z parteru, którego kotka odeszła we wrzesniu.
Tak sie jednak nie stało, nawet nie karmił jej jak należy.
Jak tylko to zauważyłam, przeniosłam kicie do zaprzyjaźnionego przydomowego ogródka. Tam miała juz dobrą opiekę: swój kąt do spania i regularne posiłki. Choć to nie dom, stała sie spokojniejsza i poprawiła sie trochę.
Odrobaczyłam ją, zafipreksowałam i w niedziele zabrałam do siebie. Liczyłam, że wysterylizuję ją i pobędzie u mnie do czasu znalezienia swojego nowego domu.
Wczesniej pomyslałam o socjalizacji kotki z moją sunią - poszło swietnie, Daffi szybko przesta syczeć na mojego psa. Ale pojawił się inny problem, którego nie przewidziałam. W moim domu mieszka przygarnieta w listopadzie działkowa dorosła, lecz malutka kotka. Wiedziałam, ze na początku może być trudno, ale nigdy nie sądziłam, że pojawienie sie w domu nowej kotki będzie dla mojej Koty takim wielkim stresem. A nowej kotki Kota bała sie ogromnie, siedziała cały czas olbo za łózkiem albo wysoko na półce. Tam spała, nie jadła, do kuwety zaczęłam ja nosić, jak zobaczyłam, że załatwiła się na jednej z regałowych pólek.
Daffi została wczoraj ekspresem wywieziona do mojaj mamy, ale nie może tam zbyt długo zostać. Dlatego pilnie potrzebuje pomocy - nowego domu dla koteczki.
Kotka ma umówiona sterylkę jutro o 9 rano. Nie wiem w jakim wieku jest Daffi, mysle, że jutro powie mi to weterynarz.
Oczywiście sterylki nie było, bo u weterynarza okazało sie,
że to nie kotka tylko wykastrowany kot.
Po zębach ma od 2 do 6 lat.
Podsumujmy:
Daffi to dorosły, przepiekny, nadzwyczaj przymilny i kontaktowy domowy kot - nie schodzi z kolan.
Porzucony, przez miesiąc błąkał się bez domu, został odkarmiony - je najchętniej surowe mięso.
Jest czysty, załatwia sie do kuwety, jest wykastrowany.
większe zdjęcia: http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=73905
Proszę o pomoc,
pilnie szukam domu lub chociaż domu tymczasowego!
I niech tak zostanie,
choć niespodziewanie okazało sie, że to ON.
Przed ponad miesiącem pojawiła sie na moim osiedlu, sygnalizując ten fakt głośnym miauczeniem. Od razu było widać, ze to jakiś domowy pieszczczoch - przybiegała na każde zawołanie i do każdego. Miałam nadzieje, że przygarnie ją sąsiad z parteru, którego kotka odeszła we wrzesniu.
Tak sie jednak nie stało, nawet nie karmił jej jak należy.

Jak tylko to zauważyłam, przeniosłam kicie do zaprzyjaźnionego przydomowego ogródka. Tam miała juz dobrą opiekę: swój kąt do spania i regularne posiłki. Choć to nie dom, stała sie spokojniejsza i poprawiła sie trochę.
Odrobaczyłam ją, zafipreksowałam i w niedziele zabrałam do siebie. Liczyłam, że wysterylizuję ją i pobędzie u mnie do czasu znalezienia swojego nowego domu.
Wczesniej pomyslałam o socjalizacji kotki z moją sunią - poszło swietnie, Daffi szybko przesta syczeć na mojego psa. Ale pojawił się inny problem, którego nie przewidziałam. W moim domu mieszka przygarnieta w listopadzie działkowa dorosła, lecz malutka kotka. Wiedziałam, ze na początku może być trudno, ale nigdy nie sądziłam, że pojawienie sie w domu nowej kotki będzie dla mojej Koty takim wielkim stresem. A nowej kotki Kota bała sie ogromnie, siedziała cały czas olbo za łózkiem albo wysoko na półce. Tam spała, nie jadła, do kuwety zaczęłam ja nosić, jak zobaczyłam, że załatwiła się na jednej z regałowych pólek.
Daffi została wczoraj ekspresem wywieziona do mojaj mamy, ale nie może tam zbyt długo zostać. Dlatego pilnie potrzebuje pomocy - nowego domu dla koteczki.
Kotka ma umówiona sterylkę jutro o 9 rano. Nie wiem w jakim wieku jest Daffi, mysle, że jutro powie mi to weterynarz.
Oczywiście sterylki nie było, bo u weterynarza okazało sie,
że to nie kotka tylko wykastrowany kot.
Po zębach ma od 2 do 6 lat.

Podsumujmy:

Daffi to dorosły, przepiekny, nadzwyczaj przymilny i kontaktowy domowy kot - nie schodzi z kolan.
Porzucony, przez miesiąc błąkał się bez domu, został odkarmiony - je najchętniej surowe mięso.
Jest czysty, załatwia sie do kuwety, jest wykastrowany.




większe zdjęcia: http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=73905
Proszę o pomoc,
pilnie szukam domu lub chociaż domu tymczasowego!