Miau.PL

Transport potrzebny dla tej koteczki..
Wszystkie szczegóły uzgadniajcie z Edziną na pw..


EDIT:
Transport jest.. Gem zawiezie kicię do dominika..
Tylko proszę pomóżmy mu zebrać kasę na paliwo..

Tym razem kopiuję z Persji:

Coletta pisze:.............. Aukcja za zlotowke.
"Witam dziś mam do sprzedania kotkę perską o oryginalnym błękitnym umaszczeniu.Urodziła się 20.07.2006r,niestety przy porodzie pępowina owinęła się w okół jej tylnej łapki i ją uszkodziła, ale kociak bardzo dobrze sobie radzi.Miała zostać z nami ale z powodu wyjazdu oddam za symboliczna złotówkę osobie odpowiedzialnej, o dużym sercu dla zwierząt. PYTANIA PROSZĘ KIEROWAĆ POD NR. .......................... Odbiór tylko osobisty,nie wchodzi w grę wysyłka kociaka."

Ona jest bossska

wooooow cudo

No cudo.. fakt..
Tylko domek jej się kończy..

Dzieki aamms. Aukcja jest ustawiona na kup teraz 1 zl. Pseudo nie beda zwazac, ze ma cos nie tak z lapka.. Do mnie jest za daleko.. Moze ktos blizej moglby ja wykupic i zabrac?

A wzięłabyś ją chociaż na tymczas?

Jaka piękna!!!Szkoda że tak daleko bo chętnie bym ją zabrała do siebie!

Ok. Moge ja zabrac. Ale teraz kwestia tego, kto przetrzyma ja do czasu transportu? No i kto szybko zalicytuje i ja odbierze? Zostawilam wiadomosc Ninikowi, moze by przetrzymal u siebie, ale kotka jest w Opatowie a nie w Krakowie..

Może ktoś z Kielc mógłby pomóc?

ja jestem kolo kielc

iza26 pisze:ja jestem kolo kielc

A mogłabyś zalicytować i przetrzymać do czasu transportu do Edziny?

I w ogóle najlepiej jakbyś skontaktowała się z Edziną..

Nie wiem ile to kilometrów od mojej miejscowości i najprawdopodobniej jadę do Krakowa w ta sobotę a z tego co wiem to edzina ma tam kogoś znajomego. Zaraz poszukam gdzie to jest morze jest jakiś adres i zobaczymy odezwę się za parę minut

Jest telefon w pierwszym poście i informacja, że kicia jest w Opatowie..

Opatów leży pomiędzy Sandomierzem a Kielcami..

Rozmawiałam z ta pani przez telefon ,jestem zaskoczona bo ta osoba uwielbia rozmnażać koty i je wydawać ???nie wiem czy dobrze ja nastraszyłam ale jest jakiś pan chętny na tego kota i musi się zastanowić co zrobić .Powiedziałam ze tu będzie miała kontakt i wieści o kocie i będzie pewna ze kotu nic się nie stanie ,nogę ten kot ma krótsza i myślała o jej dopuszczeniu znów ,nic nie powiedziała o wyjeździe tylko o wydaniu. Mam dzwonić ok. 20 dziś i poda mi odpowiedz ,co mam robić czy znacie kogoś z tej miejscowości żeby przetransportować go chociaż do Kielc ??? od Kielc jest to 60 km