Strona 1 z 5

Wa-wa Wola, smyki juz u siebie, z Keli tez dobrze :)

PostNapisane: Nie cze 24, 2007 10:35
przez chaneczka
Moi Mili, po napotkaniu trzeciego już takiego stadka w tym miesiącu nie wytrzymałam, namówiłam męża i...
... zgarnęliśmy wczoraj wieczorem czwórkę kocich maluchów z sąsiedniego balkonu (mieszkanie bez lokatorów)
Koty były bez mamy (może wróciła w nocy i się pewnie zmartwiła, ale... wierzę, że dobrze zrobiliśmy - Kicia, dzieki namowom Jany juz wysterylizowana i dokarmiana przez nas pedzi spokojny żywot na naszym podworku), mają ok. 5 tygodni, jedzą już same, ale jeszcze są na tyle małe, że dadzą się oswoić.
Kotaski były wczoraj u weta, są odpchlone, przeszły pierwszy etap odrobaczania i mają już swoje książeczki zdrowia.
Ponieważ my już mamy kotkę i to dosyć aspołeczną, to załozenie jest takie, że oswoimy kotaski, nauczymy korzystać z kuwety, za dwa tygodnie dokończymy odrobaczanie i będą gotowe do oddania w dobre ręcę. I teraz pokładam w Was dużą nadzieję, że nam pomożecie znaleźć dla nich dobre domki. Mieszkamy na warszawskiej Woli (tel. kontaktowy do mnie 503 063 049, mail chaneczka@gazeta.pl).
Postaramy się oddawać koty z umową adopcyjna, żeby odstraszyć osoby nieodpowiedzialne.
Dwie szylkretowe pannice, buraskowa delikaność i panterkowy przystojniaczek (mam nadzieje, że wklejanie mi się uda bez przeszkód).
http://chaneczka.fotosik.pl/albumy/215323.html
Szylkretowa Dzielna jest największa i najodważniejsza jako Keli pojechala 4 sierpnia do Rzeszowa, a tam.... cos nie tak - nie wychodzi ze swojego miejsca, jaest apatyczna... :( ObrazekObrazekObrazek
Srebrzysto-bura Lusia nieśmiała i delikatna, już w stałym domku, jako Matylda, spragniona towarzystwa zrobila sie baaardzo przytulasta
ObrazekObrazekObrazek
Wiecznie głodny pręgowany braciszek - na cześć innego kota nazywany Leonem - razem z Ninka od 5 sierpnia na Saskiej Kępie,
ObrazekObrazekObrazek
Maleńka - Ninka - teraz inicjator zabaw i puszystka zaczepiająca kuleczka, dynamit - mimo, że chcieliśmy ją zostawić dla siebie, jednak oddajemy razem z Leonem (we dwojkę raźniej) - od 5 sierpnia na Saskiej Kępie
ObrazekObrazek

PostNapisane: Nie cze 24, 2007 11:21
przez LimLim
Maluchy piękne. Daliście już ogłoszenie na naszą stronę adopcyjną?

PostNapisane: Nie cze 24, 2007 11:25
przez Jana
chaneczko, mamusię kociąt trzeba złapać i wysterylizować, inaczej za jakiś czas znowu pojawią się kociaki... :(

PostNapisane: Nie cze 24, 2007 14:52
przez chaneczka
co do ogloszenia, to wyslalam je juz przed wystawieniem tego watku
niestety - nie dodalam maila kontaktowego:
chaneczka@gazeta.pl
co do mamy kociat, to szczerze mowiac nie wiemy, ktory to kotek
szczerze mowiac mimo, ze ten balkon mijamy codziennie,
to dopiero wczoraj od razu pokazal sie maluch i jak je potem po kolei wygarnialismy (co trwalo w sumie cale popoludnie i wieczor) to zadna mama sie nie pokazala, zostawilismy smietanke na pocieszenie i dopiero dzis rano wszystko bylo wylizane, mieszkam na mlynowie i takich kotek do sterylizacji to jest po kilka na blok, podobno jest jakis program ulatwiajacy takie lapanie i sterylizowanie, poczytam o tym, moze rzeczywiscie bedziemy mogli zrobic cos wiecej, tu mieszka duzo starszych osob ktore dokarmiaja te bezdomne koty i... niestety nic wiecej...

PostNapisane: Nie cze 24, 2007 15:01
przez chaneczka
dla zachęty kolejne zdjęcia:
ObrazekObrazekObrazek

PostNapisane: Nie cze 24, 2007 15:06
przez sibia
chaneczka, ten program, to po prostu pomoc gminy - darmowe sterylki w wybranych lecznicach, których koszt pokrywa gmina właśnie. Lecznica też przetrzymuje kotkę na antybiotyku kilka dni (szwy) a potem się je wypuszcza z powrotem.
Ale to osoby, które znają koty muszą pomóc je złapać, bywa, że trudno je do tego przekonać. A kotki po sterylkach pięknieją, zdrowieją, żyją dłużej - sama wiesz. Jeśli możesz namierzyc u siebie panie karmicielki i zacząć prowadzic kampanię na rzecz sterylizacji, byłoby super. Możesz zachecić je tym, że zarejestrowane karmicielki (w gminie) w zamian za zobowiązanie do sterylizacji dostają pomoc w formie karmy dla kotów.

Klatki łapki i transport do i z lecznicy to sprawy do załatwienia na forum.

PostNapisane: Nie cze 24, 2007 15:24
przez chaneczka
do sterylizacji nie trzeba mnie przekonywac, moja jedna kotka mieszka wciaz z rodzicami - po 4 ciazach ja wysterylizowalam i ma teraz 16 i pol roku :) a druga mieszka z nami i wysterylizowalismy ja zaraz po pierwszej rui.... w 9 miesiacy zycia, ma sie baaardzo dobrze :)
gorzej, ze ja i moj maz znikamy do pracy na 9-10 godzin dziennie i omija nas cale zycie wokol bloku
widac tylko slady, ze stoja miski i te dziesiatki kotow smujacych sie przy kazdym bloku, ale ok. postaram sie zrobic, co moge,
sasiedzi i tak na nas wczoraj dziwnie patrzyli ('glupcy - robia sobie tylko klopot'), ale licze, ze ci zyczliwsi pomoga :)

PostNapisane: Nie cze 24, 2007 19:21
przez chaneczka
dodałam kolejne zdjecia, osoby zainteresowane niech po prostu obejrzą pokaz slajdów:
http://chaneczka.fotosik.pl/albums/disp ... alb=215323
bedę stopniowo powiększać album :)

PostNapisane: Pon cze 25, 2007 14:49
przez chaneczka
up, poki nie ma ogloszenia w adopcjach....

PostNapisane: Pon cze 25, 2007 15:12
przez Jana
chaneczko, musisz być cierpliwa - teraz jest zalew kociąt i do tego wakacje, chętnych na wzięcie kociaka jest bardzo mało :(

Może zostaw liścik paniom dokarmiającym? Z kontaktem do siebie. Koty trzeba kastrować, inaczej to nieszczęście kocie nigdy się nie skończy...

PostNapisane: Pon cze 25, 2007 15:17
przez orchidka
Lusia.... hmmmm... no normalnie o takiej marzę....:)

PostNapisane: Pon cze 25, 2007 15:22
przez chaneczka
:) to zapraszam do nas, poki jeszcze nikt tej slicznotki nie zarezerwowal
ewentualnie moge zrobic wiecej zdjec, bo zaczely troche smielej szalec po pokoju :)

PostNapisane: Wto cze 26, 2007 8:42
przez chaneczka
Uprzejmie donosze, ze kociaki nadal czekaja na nowe domki, zaczely czuc sie swobodniej i jedna rzecz mnie zachwycila: nie trzeba bylo ich uczyc kuwety - od razu zalapaly o co chodzi - zuchy! :)

PostNapisane: Wto cze 26, 2007 9:06
przez sibia
chaneczka, wrzuciłaś ją na adopcyjną?
Niezłym miejscem na ogłoszenia (wg mnie, bo są zacielki przeciwnicy) jest allegro, ale trzeba bardzo uwazac na oszołomów. No i zablokować licytację, żeby nie napsuli ci opinii.

Na kociarnię, mam wrażenie, ostatnio zaglądają już tylko właściciele kotów do adpocji :(

PostNapisane: Wto cze 26, 2007 9:13
przez chaneczka
Sibia, masz racje, jak tu zagladam, to widze jak szybko przewijaja sie watki o kojenych kociakach, dalam na adopcyjna jeszcze w sobote i podbijam ten watek, poki tam sie nie pojawi, dalam tez w niedziele na wyborcza (aaaby), ale ogloszenie caly czas czeka do akceptacji i nikt mi jeszcze nie odpisal, dlaczego to tak dlugo trwa....
na allegro wystawie, jak kocieta beda bardziej oswojone - pod koniec tygodnia, nasza Kicia jest z allegro i wstyd przyznac - nie zaplacilismy za nia przyslowiowej zlotowki, aha jeszcze ododalam ogloszenia na animalia.pl - sa to jedyne dachowce miedzy kotami rasowymi :)
widzielismy dzis mame kociat - drobna czrna kotka, z powiekszonymi sutkami, nie wiem, czy jej to niesciagniete mleko nie zaszkodzi, ale pomyslu na zlapanie jej nie mam.... wiem, ze to jej drugi miot, poprzednim zajela sie inna sasiadka, sprobuje ja zapytac, czy bylaby w stanie ta koteczke zlapac....