Maluszek z Gdyni szuka domku!! :(((( POMOCY, PILNE!!!!!!!!!

Jak już pisałam na Kotach przypałętał się (a raczej ona) mały ok 6 tygodniowy kociak. Niestety widzę, że nie daję sobie rady- jestem na jednym pokoju z niespełna rocznym synkiem, kotka wypuścić tu w nocy nie mogę ponieważ wskakuje do łóżeczka, a nie był nawet przebadany. W ciągu dnia biegał swobodnie kiedy go pilnowałam. Mój synek strasznie się cieszy na jego widok, aż żal mi zabierać mu tej radości. Szczerze mówiąc sama prawie ryczę pisząc tego posta, bo nigdy nie widziałam, żeby kot był taką kochaną przytulanką
nie odstępuje mnie na krok, tuli się nieustannie. Niestety Tomek ma już noc z głowy i to kolejną, kociak miauczy w nocy, dziecko się budzi i płacze ze zmęczenia
nie mogę na to pozwolić niestety chociaż już kocham tego kociaka a widzę, że Tomek jest szczęśliwy kiedy widzi jak ten się bawi.
pilnie potrzebujemy domku dla tego maleństwa
moja mama z którą mieszkam niestety również nie godzi się na kotka. W trybie natychmiastowym musi znaleźć swoje miejsce na ziemi i opiekuna !!! z początku myślałam optymistycznie, ale teraz widzę, że nie da się tego pogodzić
nie mówiąc już o czekających nas wyjazdach. To po prostu niemożliwe
Piszę tego posta już godzinę bo synek co jakiś czas budzi się i płacze. Próbowałam wypuścić kotka- wskakuje do łóżeczka dziecka
Proszę o pomoc- może ktoś z Trójmiasta zechce tego szkrabika... nie wyobrażam sobie narazie oddać go do schroniska, takie cudne maleństwo zasługuje na miłość, dom, pełny brzuszek i porcję głaskania
Rano wstawię zdjęcia koteczki.



pilnie potrzebujemy domku dla tego maleństwa




Proszę o pomoc- może ktoś z Trójmiasta zechce tego szkrabika... nie wyobrażam sobie narazie oddać go do schroniska, takie cudne maleństwo zasługuje na miłość, dom, pełny brzuszek i porcję głaskania

Rano wstawię zdjęcia koteczki.