Strona 1 z 1

kotka szuka domu / kotka już ma dom:):):)

PostNapisane: Nie cze 17, 2007 21:41
przez frogini
witajcie
na osiedlu, na którym od niedawna mieszkam namierzyłam młodziutkie kociaki (około 5 tygodni) + ich kulejącą mamę. mieszkają pod barakami budowlańców, którzy właśnie kończą pracę i pewnie w tym tygodniu baraki znikną. koty są dokarmiane przez stróża i osiedlowe dzieciaki i od nich wiem, że maluchy są prawdopodobnie trzy. na razie widziałam jednego malucha, który jest identyczny jak mama - pręgowany szaraczek.
odradzono mi odwożenie ich do schroniska, więc uderzam do Was, może coś poradzicie.
sama mam już psa i kota i nie mam możliwości zajęcia się większą ilością zwierzaków.
jutro spróbuję zrobić jakieś fotki.
pozdrawiam.

PostNapisane: Nie cze 17, 2007 21:50
przez VeganGirl85
ja bym poszukała im domu tymczasowego (i stałego), a mamusię złapała do kastracji. Dobrze byłoby przenieść całą rodzinkę w bezpieczne miejsce.
tyle teorii ;)
pozdrawiam :)

PostNapisane: Pon cze 18, 2007 9:51
przez Iskra_
mogę zaproponowac finansową pomoc domkowi tymczasowemu, oczywiście jak już się znajdzie.
Niestety zaborcza potfora nie pozwala mi stać się domkiem tymczasowym.

PostNapisane: Pon cze 18, 2007 9:53
przez puss
trzeba uderzyć do Leny - ona jest bardzo przedsiębiorcza i może coś poradzi.

PostNapisane: Pon cze 18, 2007 12:07
przez Iskra_
nie spadać:)

PostNapisane: Śro lip 11, 2007 16:29
przez frogini
melduję, że wszystkie koty mają już swój dom :) pomoglo Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami i zaprzyjaźnione kociary.

no ale jest kolejny problem: mamy na osiedlu ciężarną kotkę - ciąza jest
juz raczej bardzo zaawansowana. kocia mama jest oswojona, tzn. nie boi się ludzi, jest przez nich dokarmiana, czasem całe dnie spędza w osiedlowym sklepie, no ale na noc zostaje na dworze. fajnie by było, żeby znalazł się ktoś, kto choćby jakąs szopę ma, jakieś miejsce, w którym mogłaby spokojnie pobyć sobie, urodzić małe, odchować je, a wtedy maluchy poszłyby do adopcji, a mama do sterylizacji i potem też do nowych opiekunów. znów uderzę do TOZ, może się okaże, że i taka akcja jest mozliwa do przeprowadzenia.
pozdrawiam:)

PostNapisane: Śro lip 11, 2007 22:10
przez VeganGirl85
frogini pisze: mamy na osiedlu ciężarną kotkę - ciąza jest
juz raczej bardzo zaawansowana. kocia mama jest oswojona, tzn. nie boi się ludzi, jest przez nich dokarmiana, czasem całe dnie spędza w osiedlowym sklepie, no ale na noc zostaje na dworze.


Spróbowałabym jednak przeprowadzić kastrację aborcyjną, może znajdzie się weterynarz, który się jej podejmie? To najlepsze rozwiązanie, przede wszystkim dla kotki. Kociąt i tak jest za dużo- jeśli można zapobiec narodzinom kolejnych, trzeba to robić.

PostNapisane: Pon lip 16, 2007 18:29
przez frogini
nowe wieści: dzisiaj złapałam ciężarną kotkę i wieczór oraz noc spędzi u mnie. jutro o 10 będzie miała przeprowadzoną sterylkę aborcyjną (o ile nie urodzi w nocy, bo ciąża jest mocno zaawansowana, a stres związany ze zmianą miejsca pobytu pewnie spory). na sterylkę dostałam talon z TOZ. jutro wieczorem kotkę będzie można odebrać i tu zaczyna się problem: nie mogę zabrać jej do siebie, więc szukam dla niej domu, w którym mogłaby dojść do siebie (kotka będzie w odpowiednio sporej klatce wypożyczonej z TOZ).
sprawa jest pilna!

PostNapisane: Wto lip 17, 2007 13:56
przez frogini
mamy tymczas dla kotki :D :D :D

PostNapisane: Czw lip 19, 2007 19:48
przez frogini
mamy stały dom dla kotki:):):)

PostNapisane: Czw lip 19, 2007 20:40
przez VeganGirl85
super :) a jak zabieg?