Strona 1 z 3

*KD* - M,P i K-wygraliśmy z pan:)Maciek jedzie do Poznania:)

PostNapisane: Sob cze 16, 2007 13:18
przez Igulec
W środę pojechałam do naszego schronu, bo dostałam sygnał, że są tam chore maluchy. Pani powiedziała, że nie maja chorych i więcej niż trzy mi nie sprzeda. Zabrałam zatem te w najgorszym stanie (pomimo zapewnień o ich końskim zdrowiu) i pojechałam do weta. Oczywiście kk, jeden dostał kroplówkę, pchły i takie tam.
Oto super maluchy szukające domku:

Kaperek – wszędzie go pełno, je za dwóch. Miał jedno oko tak zaropiałe, że nie wiadomo było, czy w ogóle ono jeszcze jest. Jednak przez kilka dni oczka wyładniały. Najbardziej rezolutny paluszek.
Obrazek

Poldek – grubasek, ale to pozory. To on miał podawaną kroplówkę. Uwielbia chodzić po ramionach, przytulać się do głowy, ale sam, więc najlepiej być przy nim blisko, a on już się sam poprzytula. Okropniasty mruczak.
Obrazek

Maciuś – największa sierotka. Nie chce nic jeść. I jakby się jeszcze nieco obawiał. Nie bawi się z kolegami, są dla niego zbyt żywiołowi, jednak jak zostaje sam na sam z myszka, to toczy nieśmiałe boje o jej poddanie się :)
Obrazek

Malce szukają kochających domków. Jak tylko je znajdą, zaraz zabieram następne ze schronu. Pozostało ich 7.

PostNapisane: Sob cze 16, 2007 13:34
przez reddie
Jacy fajni malcy :1luvu: Szybko domki, szybko! Tam reszta czeka w schronie... Aguś powtórzę się - jesteś :aniolek:

PostNapisane: Sob cze 16, 2007 13:57
przez Igulec
reddie pisze:Aguś powtórzę się - jesteś :aniolek:


Eeee, nieco upadłym aniołem :D :D Naziemnym ewentualnie :D :D

PostNapisane: Sob cze 16, 2007 14:20
przez reddie
Upadłym, naziemnym - ważne, że skutecznym :D
A tak w ogóle to - choć to truizm - realia schroniskowe są dobijające :(

PostNapisane: Sob cze 16, 2007 22:15
przez reddie
Maluchy, na pierwszą stronę!

PostNapisane: Sob cze 16, 2007 22:53
przez Igulec
reddie, a gdzie twoje maluchy 8)

PostNapisane: Nie cze 17, 2007 0:14
przez reddie
Moje odbieram jutro 8) A właściwie to już dziś :) Czorne dwa

PostNapisane: Nie cze 17, 2007 11:58
przez Igulec
A my mamy problem z Maciusiem. Nie chce jeść, podajemy mu kocie mleko w strzykawce, ale to mu sie też nie podoba. Z fumflami sie nie bawi, tylko jak zabieramy go samego, to troszkę pobawi sie myszką... Jak damy radę, to w poniedziałek idziemy do weta...

PostNapisane: Nie cze 17, 2007 15:38
przez reddie
Maciusiu no co ty, mały? :( Kciuki, żeby wszystko było dobrze.

PostNapisane: Nie cze 17, 2007 18:20
przez Igulec
Z Maciusiem kiepsko. Temperatura 36, podaliśmy pierwsza kroplówkę. Dzisiaj też Poldek nic nie jadł. Jedynie kocie mleko mu smakuje. Na wszelki wypadek wszyscy są odizolowani od siebie. Znoszą to kiepsko. Duże koty zaczęły pomiaukiwać. Mam nadzieje, że nie wyczuwają TEGO wokół małych...

PostNapisane: Nie cze 17, 2007 20:38
przez Dagulka
Maciuś walcz! trzymam kciuki!

PostNapisane: Nie cze 17, 2007 21:00
przez Igulec
Po pierwszej kroplówce Maciusiowi wzrosła temperatura do 38. Nadal nie chce jeść. Mleko ze strzykawki podajemy mu nieco na siłę. Ale coś musi mieć w brzuszku, poza tym w pysiu ma tak sucho, że chociaż nawilży języczek. W nocy kolejna kroplówka i rano do weta.

PostNapisane: Nie cze 17, 2007 22:27
przez reddie
Agula, kciuki kciuki kciuki, z całej siły kciuki. Jutro dzwonię do wetów. Całą Bydgoszcz postawię na nogi jak bedzie trzeba...

PostNapisane: Pon cze 18, 2007 3:55
przez Igulec
Maluszek przetrzymał do rana. Podaliśmy kroplówkę. Temperatura 36,6. Zaczął stać na swoich nóżkach, zamruczał.

PostNapisane: Pon cze 18, 2007 7:15
przez reddie
Ufff. Czyli nie jest gorzej. Maciusiu, bądź dzielnym koteczkiem i nie strasz ty dużych.