Na ulicy Wojska Polskiego jest sklep Chata Polska.
W magazynie szaleją 3 maluchy, którym początkowo kierownictwo zezwoliło na chwilowy pobyt. Jednak zamiłowanie do udzielania pomocy kierownictwu przechodzi z siłą wodospadu, adekwatną do zniszczeń, które one czynią, bo szaleją (znaczy, bawią się), jak to 3 kociaki.
Nie ma możliwości odgrodzenia ich tam jakoś, coby szkód nie czyniły, więc dostały natychmiastowy nakaz eksmisji.
Zachodzą uzasadnione obawy, ze eksmisja odbędzie się na bruk ;-(.
Mają jakieś 4-5 tygodni. Dwa szare tygryski i jeden czarny. Płeć nieznana.
Ludki karmią je MLEKIEM, TRUSKAWKAMI, PĄCZKAMI i co tam komu spadnie.
I mają oczka zaropiałe.
Mama kręci się w okolicy. Jest przemaleńka i czarna.
Przemaleńka = mniejsza od mojej Kluski, która nieduża ogólnie jest (ma 9 miesięcy).