Zuza i DJ;Maniek za TM:( - domki na cito !

Te trio to :
DJ zwany poprostu bobasem,4-tygodniowy,biało-bury kocurek.
Maniek,czarny ,ok.6 tyg. i Zuza,urocza,biało-czarna panienka ,jakieś 5 tyg.
Historia każdego jest całkiem inna,nie są rodzeństwem ale stanowia niezłą paczkę,dającą swej opiekunce nieżle popalić
DJ jest jedynym ocalałym synkiem kici ze złamana łapą,którą wyciągnęłam rodzącą spod balkonu.
Maniek przyjechał do mnie od Anki z Gdańska i był jeszcze wtedy Marysią
Zuza została wyciągnięta przez nas z pojemnika na śmieci,pewnie mama chciała ją uchronić przed wałęsającymi się psami.
Maluchy przeszły pierwsze odrobaczenie,zaczynają ładnie jeść,chociaż ciągle jeszcze ssą butelkę (a Zuza to ssie wszystko co się da - nas,kocią mamkę,która niestety nie ma mleczka ale daje zołzie cycucha,próbuje nawet nieszczęsnemu DJ-kowi ciumkać.... jego małe klejnoty
)
Kociaki są bardzo żywiołowe,bawią się chętnie.
Mają za sobą pierwsze próby kuwetkowe chociaż z reguły srają gdzie wlezie
DJ zwany poprostu bobasem,4-tygodniowy,biało-bury kocurek.
Maniek,czarny ,ok.6 tyg. i Zuza,urocza,biało-czarna panienka ,jakieś 5 tyg.
Historia każdego jest całkiem inna,nie są rodzeństwem ale stanowia niezłą paczkę,dającą swej opiekunce nieżle popalić


DJ jest jedynym ocalałym synkiem kici ze złamana łapą,którą wyciągnęłam rodzącą spod balkonu.
Maniek przyjechał do mnie od Anki z Gdańska i był jeszcze wtedy Marysią

Zuza została wyciągnięta przez nas z pojemnika na śmieci,pewnie mama chciała ją uchronić przed wałęsającymi się psami.
Maluchy przeszły pierwsze odrobaczenie,zaczynają ładnie jeść,chociaż ciągle jeszcze ssą butelkę (a Zuza to ssie wszystko co się da - nas,kocią mamkę,która niestety nie ma mleczka ale daje zołzie cycucha,próbuje nawet nieszczęsnemu DJ-kowi ciumkać.... jego małe klejnoty


Kociaki są bardzo żywiołowe,bawią się chętnie.
Mają za sobą pierwsze próby kuwetkowe chociaż z reguły srają gdzie wlezie
