Strona 1 z 8

ODDAM KOTECZKI!! Rzeszów Tibonek w nowym domku!!! :D

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 21:35
przez ja.kw
Mam do oddania 3 male koteczki :) nie znam jeszcze ich plci bo sa za malutkie zeby to okreslic maja ok 2 tyg. kicie beda do oddania poczatkiem lub w polowie lipca ale juz teraz szukam im domow. Oto zdjecia koteczkow z poprzedniego miotu sa do siebie bardzo podobne :) PISZCIE!!!!!
[img=http://img201.imageshack.us/img201/8884/kotki300706042sj1.th.jpg]
[img=http://img237.imageshack.us/img237/6978/kotki300706022na1.th.jpg]

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 22:04
przez xandra
a to twoje kociaki?

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 22:05
przez ja.kw
nie moje, ale zaprzyjaznione :D urodzily sie na wsi gzdie mam domek letniskowy :)

PostNapisane: Nie cze 10, 2007 7:06
przez xandra
czy ich matka bedzie po odkarmieniu wykastrowana?
tu tylko pod tym warunkiem jakos mozemy pomoc znalezc dom kociakom
jesli kocica ma rodzic co pol roku, kilka miesiecy, bo jakos to bedzie to pamietaj, ze zabierają one dom kotom bardziej potrzebującym...
sama zobacz, ile tu kociaków - z piwnic, placów budowy itd :(
wysyp wiosenno-letni to bardzo smutna sprawa

PostNapisane: Nie cze 10, 2007 9:35
przez ja.kw
juz pisalam wczesniej w innym moim temacie o tych kocicach. Zobacze co da sie zrobic bo ja niestety nei mam warunkow zeby trzymac je w domu a sam zabieg tez jest kosztowny :( ale w miare moich mozliwosci bede cos kombinowac. ja juz 3 rok zabieram stamtad kociaki i rozdaje. ich wlascicielka mowila ze z nimi pojdzie do weterynarza ale nie ma pieniedzy. cos zrobie na pewno moze podwiaze im jajniki jesli to wyniesie taniej.

PostNapisane: Nie cze 10, 2007 9:38
przez Mimisia
Podwiązuje się jajowody, a nie jajniki i niestety nie wychodzi to taniej, bo jest to nowmalna operacja pod narkozą.
Rozumiem problem kosztów, sama bym chętnie pokastrowała koty na działkach pod moim miastem, ale niestety nie mam tyle kasy.
Dowiadywałaś się u siebie w gminie czy dają talony na kastrację kotów? U nas niestety tego nie ma...

PostNapisane: Nie cze 10, 2007 9:46
przez ja.kw
ja mieszkam w miescie i u mnie takich talonow nie ma zawsze w marcu jest akcja ze polowe taniej wynosi zabieg a teraz hmm nie wiem moze tam gdzie sa kotki sa jakies talony musialabym sie dowiedziec (a jajniki zamiast jajowodow to zwykla pomylka :D)

PostNapisane: Nie cze 10, 2007 10:21
przez xandra
włascicielce nie szkoda kocicy? :roll:
raz ciachnie i bedzie spokoj
powiedz o przepełnionych schroniskach, ze koty giną pod kołami, w psich zebach, wieszane i mordowane...

ps - czy ta pani tez rodzi co rok? :roll:

ps2 - dopisz skad jestes, moze sie uda cos załatwic z forumową pomocą (w tytule)

ps3 - skoro trzeci rok juz wyciagas zkociaki to moze pora przestac to robic? jak pani poczuje zalew kotów to moze pomysli ze nie powstają one przez pączkowanie :?

PostNapisane: Nie cze 10, 2007 11:07
przez ja.kw
oni sie nie przejmuja kotami a jak ja ich nie wezme to je utopia i tyle a mi ich szkoda po prostu :(

PostNapisane: Nie cze 10, 2007 21:45
przez VeganGirl85
zawsze wtedy mam ochotę spytać, czy nie szkoda Ci innych, którym te zabierają domy :twisted:
istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie mieli by serca utopić, zostawili u siebie i zadbali o to, aby kotów nie przybywało :roll:
poza tym mam dziwne wrażenie, że nas zbywasz co do tych sterylek- tak w tamtym wątku, jak i w tym :( pisałam, jak możemy pomóc, i nic...

PostNapisane: Nie cze 10, 2007 21:52
przez Catness
W Warszawie jest możliwość uzyskania talonów (płaci się tylko za leki potem). A co z tego że co roku, czy dwa razy w roku znajdziesz domy kociakom, wreszcie tych domów zabraknie. Bo to już produkcja na masową skalę.

Może chociaż tabletki podawać, lecz jeśli nie mieszkasz tam na stałe, to nie da rady :( Niestety, większość wiejskich kotek prowadzi taki żywot.

PostNapisane: Pon cze 11, 2007 11:19
przez ja.kw
nie zbywam :/ tyko ze kotki po sterylce powinny przez kilka dni siedziec w domu, a tam to nie wchodzi w rachube a ja ich u siebie trzymac nie moge, wet tez ich nie przetrzyma wiec jak zostana od rau wypuszczone to moga dostac zakarzenia poza tym ich wlascicielka uwza ze to nie jest konieczne a ja na sile nie moge zabrac jej kotek :/ jak ich nie wezme to zostana utopione i tyle robie to co moge mam pozwolic na ich utopienie? nie dziekuje wole szukac im domow

PostNapisane: Pon cze 11, 2007 11:45
przez VeganGirl85
ja.kw pisze:nie zbywam :/ tyko ze kotki po sterylce powinny przez kilka dni siedziec w domu, a tam to nie wchodzi w rachube a ja ich u siebie trzymac nie moge, wet tez ich nie przetrzyma


a może warto powalczyć, aby przetrzymał, albo poszukać innej lecznicy?

wiec jak zostana od rau wypuszczone to moga dostac zakarzenia poza tym ich wlascicielka uwza ze to nie jest konieczne a ja na sile nie moge zabrac jej kotek :/


a Proverę by podawała?

jak ich nie wezme to zostana utopione i tyle robie to co moge mam pozwolic na ich utopienie? nie dziekuje wole szukac im domow


Robisz to co możesz, czyli sprzątasz to, co ktoś nabałaganił. A to nie jest wyjście.

Spróbuj zagrozić właścicielce, że to absolutnie OSTATNI miot, który od niej bierzesz, że ma dać Ci kotkę do kastracji i już. Inaczej to żadna pomoc, tylko umacnianie jej w przekonaniu, że rzeczywiście nie ma co sobie głowy zawracać kastracją, ktoś kociaki zabierze i znajdzie im domy. Nie tędy droga.

PostNapisane: Pon cze 11, 2007 13:33
przez ja.kw
cos ty tabletki odpadaja bo na pewno by im nie podawala a ja nie jestem tam systematycznie wiec ja tez tego robic nie moge

PostNapisane: Pon cze 11, 2007 13:36
przez VeganGirl85
ja.kw pisze:cos ty tabletki odpadaja bo na pewno by im nie podawala a ja nie jestem tam systematycznie wiec ja tez tego robic nie moge


Szkoda :(

jesteś pewna, że ryzyko ropomacicza czy śmierci przy porodzie nie przekona właścicielki? Albo że nie uchroni się z chęcią ZA DARMO przed kolejnymi kociakami?