Strona 1 z 28

Kotki z lubuskiego szukają pilnie domów!(nowe fotki s 28)

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 12:11
przez Tusinka
Witam
Około 2 tygodnie temu okociła się koło mojej pracy kotka (ma 4 lub 5 kociąt). Potrzebny im jest stały lub tymczasowy domek, znajdują się koło dość ruchliwej drogi, jeśli nie znajdą domku pewnie będe musiała je zawieść do schroniska. Na razie jeszcze nie wychodzą więc nie mogę im porobić zdjęć aby tu zamieścić. jak tylko wychyla łebki to postaram się porobić pare fotek.
Bardzo proszę o pomoc.....
Pozdrawiam

PostNapisane: Pon cze 11, 2007 15:08
przez Tusinka
Proszę o pomoc, kotki dzisiaj zaczęły wyglądać z norki.
Tu jest dość ruchliwa droga- mogą skończyć pod kołami samochodów.
Może znajdzie się chociaż tymczas. Po wydaniu kotków postaram się wysterylizowac kotkę choć trochę krucho z kasą (ale jakoś uzbieram te pieniądze)
Błagam pomóżcie coś poszukać dla tych kociąt :cry:

PostNapisane: Wto cze 12, 2007 17:42
przez Tusinka
widzę że nikt się nie zainteresował, cóż zostaje im schronisko......

PostNapisane: Wto cze 12, 2007 18:12
przez Tusinka
Mam kilka fotek na skrzynce ale nie umiem ich zamieścić, może ktoś pomoże?

PostNapisane: Wto cze 12, 2007 18:19
przez novena
Skąd jesteś?Może napisz w tytule z jakiego miasta potrzeb ujesz pomocy.To nie tak,że nikt nie chce zaglądać tylko to przecież forum kociarzy a teraz akurat wysyp kociąt :( W tym roku to wogóle horror :evil:

Przeslij proszę zdjęcia na mój mail to wstawię :) figaaga@op.pl

Trzymaj sie,napewno ktoś pomoże.

PostNapisane: Wto cze 12, 2007 18:26
przez Tusinka
Już wysłałam zdjęcia, dzięki za pomoc.
Kotki są w Żyrardowie (około 40km od Warszawy).

PostNapisane: Wto cze 12, 2007 19:31
przez novena
Oto zdjęcia pięknej rodzinki:

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Trzymam kciuki za dobre domki :ok:

PostNapisane: Wto cze 12, 2007 19:37
przez LimLim
Ale cudne bobasy :love:

Tusinka ludziska pomóc chcą tylko sami albo właśnie oddali maluchy jak ja, albo mają zapchane kuchnie i łazienki. :(
Pomyśl, czy nie mogłabyś przetrzymać malców u siebie - jako domowe będą mieć większe szanse na domki.
Można także dać wówczas ogłoszenie na naszą stronę adopcyjną.

PostNapisane: Wto cze 12, 2007 19:43
przez novena
No właśnie,pomyśl ,może sama zostałabyś domkiem tymczasowym :wink:
Schronisko to nie wyjście,nie zapewni opieki potrzebnej takim malcom.Na wsparcie osób z forum też będziesz mogła liczyć.

PostNapisane: Wto cze 12, 2007 19:46
przez Tusinka
Niestety ja nie mogę ich zabrać do siebie, mam dwa koty (też przygarnięte) 6 psów i kawkę ze złamanym skrzydłem. Po za tym moja kicia jest chora (ma raka) i nie mogę donieść kolejnych kociąt - każda bakteria może żle się dla niej skończyć.
Pozdrawiam

PostNapisane: Wto cze 12, 2007 19:51
przez novena
To też masz niezły zwierzyniec :roll:

PostNapisane: Wto cze 12, 2007 20:47
przez LimLim
Tusinka pisze:Niestety ja nie mogę ich zabrać do siebie, mam dwa koty (też przygarnięte) 6 psów i kawkę ze złamanym skrzydłem. Po za tym moja kicia jest chora (ma raka) i nie mogę donieść kolejnych kociąt - każda bakteria może żle się dla niej skończyć.
Pozdrawiam


a może jakaś klatka wystawowa w piwnicy lub pralni (jeśli jeszcze coś takiego funkcjonuje :roll: )

klatka

PostNapisane: Wto cze 12, 2007 20:51
przez Tusinka
Nie za bardzo rozumiem o co chodzi z tą klatką wystatową? A jeśli chodzi o piwnicę to nie wyjdzie bo mieszkam w bloku (piwnica malutka, bez okna i sądziedzi nie za bardzo).

zwierzyniec

PostNapisane: Wto cze 12, 2007 20:56
przez Tusinka
no mam trochę biedaków. Jedna psica 9-lat znaleziona jak miała około 1 miesiąca-miała połamane wszystkie łapy i wet nie dawał szans, ale moja mamusia ją wyleczyła, drugi psiak-Rex też wzięty chory na nosówkę-wyleczony. Kicia-Tusia znaleziona jak miała około miesiąca-dzikus, koci katar i zawsze taka bidulka. Kot-Urban około 7 miesięcy znaleziony wlazł mi po spodniach na ręce- koci katar-wyleczony, obecnie waży około 7kg i ma ogromny apetyt. (miał być wydany ae jakoś tak został u mnie) Kawka-Kasia znaleziona-złamane skrzydło, niestety nie będzie latać-zostanie u mnie. Dobra starczy opisywania mojego zwierzyńca- pozdrawiam.

PostNapisane: Śro cze 13, 2007 7:52
przez LimLim
Tusinku widzę, że jesteś wspaniałą osobą i masz cudowną mamę, tylu zwierzakom okazałyście serce i dałyście dom.

To nie tak, że nie chcemy Ci i maluchom pomóc. Tylko nagle ilość kociątek zaczęła przerastać możliwości domków tymczasowych i nie dają rady. :(

Tusinku na KOTACH jest mój wątek o ogrodowych kotach. Ja także zostałam nagle zaskoczona pojawieniem się małych kotków moim ogrodzie. Byłam przerażona, co teraz robić no i dziewczyny mi pomogły. Jak tylko było można wyłapałam maluchy i zamieszkały na środku mojego jedynego niesypialnianego pokoju właśnie w klatce wystawowej - w takiej w jakiej są wystawiane koty na wystawach. Lekko nie było, bo mam 3 koty, dom pełen ludzi no i mieszkanie nie bardzo do malców dostosowane.
Ale mogłam liczyć na rady i wsparcie Aassii i Maryli i innych forumowiczów, którzy uspokajali mnie jak popadałam w histerię :oops: co dalej.

Teraz maluchy już szczęświe są w nowych kochających domach a ja nie mogę się nadziwić, że jednak dałam radę :D