Strona 1 z 1

7 tygodniowe Szaroburotki: Szarotka i Szarik. Wwa.

PostNapisane: Wto cze 05, 2007 9:58
przez Agalenora
Mała, zagracona komórka… wokół samochody, groźne psy. Sklep osiedlowy i parking.

W komórce znalazła schronienie dzika, wolnożyjąca kotka, Burka

***

Pewnego dnia z komórki wynurzyły się trzy maleńkie, szarobure, kocięce pyszczki. :(

Takie, jakich wiele teraz pojawia się teraz, o tej porze roku… w ciemnych piwnicach, komórkach, na parkingach, w pakamerach. Nadprogramowe, niczyje, niechciane... :(

Pyszczki wyjrzały ciekawie… na szeroki świat.

Świat wokół okazał się jednak niebezpieczny i nieprzyjazny dla małych kociąt.

Jedno z nich zapłaciło najwyższą cenę za… chęć jego poznania.
Zły los trafia szybko i na oślep. Tym razem był szybki, za szybki… :(

Dwa pozostałe maluchy zostały sprawnie i szybko odłowione przez formową mamuśkę.

Szarotka i Szarik mieszkały przez kilka w mojej łazience, malenkie, fuczące i mocno przestraszone…

Początek ich historii znajdziecie w tym wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2262721#2262721



Domek tymczasowy dała im Beliowen.

Dziękuję! :)

Obiecałam Beliowen, że pomogę znaleźć kociakom jak najlepsze domy.

Obiecałam to też po cichu tym kociakom…

PostNapisane: Wto cze 05, 2007 10:13
przez Agalenora
Pierwsze dni w nowym otoczeniu były dla kociaków stresujące. Łapanka, podróż do weta, mierzenie temperatury, zastrzyki, odpchlenie i odrobaczenie... a później antybiotyk i najgorsza ze wszystkich sprawa -0 kropelki do oczu
:roll:

Oto ich debiut w łazience. Przedstawiam Szarotkę i Szarika
Piewsza 'odsłona' Pyszczki niesmiało wynurzają się zza... :wink:

Obrazek

odsłona numer dwa. Malutka koteczka Szarotka, odważniejsza z dwójki rodzenstwa. Pierwsza przestała fukac i zaczęła nieśmiało mruczeć. Rozdarciuszka, głosno domagała się wypuszczenia z łazienki.

Obrazek

Odsłona numer trzy. Kocurek Szarik.
Szarik zwany też malutkim fukaczem. Bardzo nie lubi zapuszczania kropelek... Ale mam nadzieję, że 'będą z niego ludzie'

Obrazek
8)

PostNapisane: Wto cze 05, 2007 10:37
przez Beliowen
Maluszki są teraz pod opieką wielkiego Rudego wujka
który przypomniał sobie jak to jest myć kocięta, bawić się z nimi i pozwala nawet podgryzać sobie ogon 8)

Od wczoraj antybiotyk w kropelkach mamy zmieniony na silniejszy, który wystarczy zapuszczać dwa razy dziennie
oczka wyglądają ładnie, kichamy już raczej symbolicznie
żwirek zmieniliśmy na "dorosły" bo nasz domowy alergik Pingwin zdążył się zakatarzyć już...
jemy ślicznie, fukamy jeszcze symbolicznie żeby podkreślić protest przeciwko kropelkom do oczu :lol:
ale w ciągu dnia pozwalamy się miziać i troszkę nawet mruczymy
Rudy wujek mruczy nam a my jemu ;)

Leczenie planujemy zakończyć w ciągu tygodnia, w tzw. międzyczasie zrobimy powtórkę odrobaczenia, potem w oczekiwaniu na domki planujemy się zaszczepić
a potem bardzo, ale to bardzo chcielibyśmy mieć swoje domki.

PostNapisane: Wto cze 05, 2007 19:01
przez mokkunia
Beliowen, nie chcesz mi chyba odebrać tytułu burofilki? ;)

A maluchy cudne :1luvu: W moim typie 8)

Trzymam za zdrówko, bo za oswajanie już widzę nie muszę :ok:

PostNapisane: Wto cze 05, 2007 20:07
przez sibia
Piękne burasiątka :)

A Rudzi Wujowie są de best.

PostNapisane: Śro cze 06, 2007 8:16
przez Agalenora
Ja potrzymam kciuki za zdrówko Szaroburotek 8)

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 11:06
przez smil
Szariku, Szarotko - co u Was?

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 12:11
przez mokkunia
Cud Burasiątka, co tam u Was? :)

PostNapisane: Sob cze 09, 2007 14:37
przez Agalenora
Hop, hop! 8)

PostNapisane: Nie cze 10, 2007 18:51
przez Agalenora
Podrzucam moje kochane Szaroburotki 8)

PostNapisane: Pon cze 11, 2007 7:37
przez mokkunia
Belioooooooo! Odezwij się :)

PostNapisane: Wto cze 12, 2007 16:30
przez Agalenora
No to do góry, dwukocie Bury :wink: :D