Sezon urlopowy rozpoczęty, Cedryk w domu :), rudy choruje :(

Cały tydzień w biegu, wczoraj wreszcie mogłam spokojnie wyjść z domu nie spiesząc się i powolnie rozglądając się po okolicy. No i wypatrzyłam pod niewielkim krzaczkiem przy bloku leży coś futrzastego, podeszłam sprawdzić co to i zobaczyłam ogromne, seledynowe i bardzo przestraszone oczy. To piękny ale bardzo przestraszony biało bury kot, przed nim dwie miseczki jedna z woda druga z jedzeniem, szybki zwiad u jedynych kociolubnych sąsiadów, kot jest tu od dwóch dni prawie się nie rusza i nie je
.
Złapałam pod pachę i do domu, nie może zostać pod tym krzakiem, w sama porę chwilę później rozszalała się burza
.
Sprawdziłam całą okolicę nigdzie nie było żadnego ogłoszenia o zaginięciu kota, rozwiesiłam swoje o znalezieniu ale nie liczę za bardzo na to, że opiekun się znajdzie.
Jak ja nie lubię wakacji, mieszkam w takim miejscu, które „opiekunowie” uważają za luksusowy hotel pod chmurka co roku od czerwca do połowy sierpnia przywożą tu swoje zwierzaki przed wyjazdem na urlop.
Przecież tu jest świetne miejsce dużo zieleni, ktoś na pewno da jeść zwierzakowi a jak nie to za parkiem są pola a tam pełno myszy, kot da sobie radę.
Ceduś jest już po przeglądzie u weta, ma ok. 2 lat jest wykastrowany i na razie zdrowy ale bardzo przestraszony, w klatce chowa się pod kocyk od wczoraj nic nie zjadł, pewnie tęskni za swoimi opiekunami, jeszcze nie wie, że po niego nie przyjadą, że to podróż w jedna stronę
.
Czekamy tydzień i zaczynamy szukanie domu.
Zdjęcia Cedryka były ale przez ten upał zamiast zapisać na dysku skasowałam
, postaram się jurto zrobic nowe.
Udało się odzyskałam je




Złapałam pod pachę i do domu, nie może zostać pod tym krzakiem, w sama porę chwilę później rozszalała się burza

Sprawdziłam całą okolicę nigdzie nie było żadnego ogłoszenia o zaginięciu kota, rozwiesiłam swoje o znalezieniu ale nie liczę za bardzo na to, że opiekun się znajdzie.
Jak ja nie lubię wakacji, mieszkam w takim miejscu, które „opiekunowie” uważają za luksusowy hotel pod chmurka co roku od czerwca do połowy sierpnia przywożą tu swoje zwierzaki przed wyjazdem na urlop.

Ceduś jest już po przeglądzie u weta, ma ok. 2 lat jest wykastrowany i na razie zdrowy ale bardzo przestraszony, w klatce chowa się pod kocyk od wczoraj nic nie zjadł, pewnie tęskni za swoimi opiekunami, jeszcze nie wie, że po niego nie przyjadą, że to podróż w jedna stronę

Czekamy tydzień i zaczynamy szukanie domu.
Zdjęcia Cedryka były ale przez ten upał zamiast zapisać na dysku skasowałam

Udało się odzyskałam je




