Strona 1 z 1

Małopolskie. Szukam kocura dla... pomóżcie!

PostNapisane: Sob maja 26, 2007 21:49
przez mantra
Witam!
Kolega poprosił mnie o wystawienie tutaj wątku, bo może ja, przeglądając różne ogłoszenia coś przeoczyłam. Proszę o pomoc, a znajdziemy dom :)
Kolega miał już kota, ale zginął niestety;/ Mieszka w dobrych warunkach, bo w domu z ogrodem, więc kotu nie brakowałoby ruchu :D

Kota chcemy odebrać możliwie w Krakowie lub na terenie Podhala lub w Szczawnicy/Krościenku.

Opis TEGO kota:
- kocur
- młody, do 4-5 miesięcy
- najlepiej czarny

Kilka ogłoszeń znalazłam już na necie, ale fajnie byłoby coś od Was usłyszeć, bo przecież są bardziej i mniej potrzebujące kociaki.

pozdrawiam i czekam na odzew :)

PostNapisane: Sob maja 26, 2007 21:53
przez ryśka
W jaki sposób kolega będzie starał się zapobiec zaginięciu/śmierci kolejnego kota?

PostNapisane: Nie maja 27, 2007 8:55
przez mantra
Też zadałam to pytanie. Kolega zdecydował się na kastrację kota. Tamten kot zginął, bo prawdopodobnie ktoś go zabrał, możliwe że turyści...

PostNapisane: Nie maja 27, 2007 10:13
przez KaasiakN
Moze jestem głupia i wredna,
:to bardzo dobrze, ze Twój kolega chce dać dom kotu :lol: , ale jaką ma pewnośc, ze znowu turyści go nie ,zabiorą''?

pozdrawiam

PostNapisane: Nie maja 27, 2007 11:19
przez mantra
Bo jak będzie wykastrowany to nie będzie tak bardzo oddalał się od domu ;)

Rewir tamtego miał promień jakiegoś kilometra... Poza tym myślę że nie będzie chciał już drugi raz stracić kota..

PostNapisane: Nie maja 27, 2007 17:18
przez Maryla
mantra pisze:Bo jak będzie wykastrowany to nie będzie tak bardzo oddalał się od domu ;)

Rewir tamtego miał promień jakiegoś kilometra... Poza tym myślę że nie będzie chciał już drugi raz stracić kota..


to niech pomyśli jak temu zapobiec
turysci moga wykastowanego ukraść z podwórka jak zechcą

PostNapisane: Nie maja 27, 2007 22:49
przez mantra
Eno, znowu nie tragizujmy...

PostNapisane: Nie maja 27, 2007 23:02
przez Myszka.xww
mantra pisze:Też zadałam to pytanie. Kolega zdecydował się na kastrację kota. Tamten kot zginął, bo prawdopodobnie ktoś go zabrał, możliwe że turyści...


albo go co rozjechalo tudziez zezarl okoliczny pies. Turysci bardzo rzadko biora takie pamiatki z wakacji - zwlaszcza dorosle.

Masz w podpisie 5 miesiecznego kocurka. Kolega by go nie wzial?

PostNapisane: Pon maja 28, 2007 7:19
przez mantra
Już znaleźliśmy kotka :) A co do kociaka z mojego opisu - pokazywałam mu wszystkie te koty, ale żaden nie zwrócił jego uwagi. Ale znaleźliśmy już tutaj jednego (w zasadzie to nie do końca czarnego), w którym zakochał się od pierwszego wrażenia ;)

U nas zabrania przez turystów akurat zdarzają się często... Chociaż jeszcze częściej delikwenci zwierzaki tu zostawiają (albo im się gubią)...

PostNapisane: Śro sie 08, 2007 14:30
przez mantra
Proszę o zamknięcie wątku. :)