
Napisane:
Czw maja 24, 2007 9:34
przez Mysza
a napisz coś szerzej o sobie, jakie masz warunki i doświadczenie, co?


Napisane:
Czw maja 24, 2007 9:38
przez inteliq
I tak jestes z Warszawy...
Mam dom na wsi, 4 swoje ukochane koty, swietne karmy, doswiadczenie.

Napisane:
Czw maja 24, 2007 9:42
przez dorcia44
tak sobie pomyślałam o jopop ,zgłos się do niej ,potrzebuje mnóstwo domków tymczasowych.
zajrzyj na Koty tam jopop ma swój wątek gdzie poszukuje ludzi dobrej woli


Napisane:
Czw maja 24, 2007 9:46
przez inteliq
Wiem, ze jopop zgarnia hurtowo polowe kociat w wawie:) Ale ona jest z warszawy, ktos jedzie zeby przywiezc tymczasy?

Napisane:
Czw maja 24, 2007 9:48
przez Sylwka

Napisane:
Czw maja 24, 2007 9:49
przez Mysza
inteliq pisze:I tak jestes z Warszawy...
Mam dom na wsi, 4 swoje ukochane koty, swietne karmy, doswiadczenie.
ale znam sporo osób z Krakowa
dom na wsi- koty wychodzą czy nie? Jaki dostęp do weta? i co znaczy doświadczenie? Robienie zastrzyków, karmienie pipetą, odsikiwanie maluszków, podawanie tabletek? czy leczyłas jakieś kociaki z poważnym kocim katarem? Ile jesteś w domu, czy jesteś w stanie odkarmiac kociaki na butelce, czy pracujesz i nie ma Cię w domu z 10 godzin.
takie pytanie by Ci pewnie ryśka zadała
a ryśka jest właśnie z Krakowa i zazwyczaj do niej trafiają wszelkie informacje o potrzebujących kociakach
możesz do niej na PW się zgłosić
zawsze ma więcej kotów do pomocy niż chętnych

Napisane:
Czw maja 24, 2007 9:56
przez inteliq
Nie chce malutkich kociat, mam w tej chwili 4 sztuki, ktore maja 10 dni, ale jest do nich matka. Koty mam wychodzace, od zawsze maialam wychodzace, male by nie wychodzily, chce kotki, ktore maja juz minimum 6 tygodni. Raczej jestem w domu caly dzien, mam zajecia dwa, 3 razy w tygodniu. Wterynarze bardzo dobrzy, na zawolanie, jak czegos potrzebuje to dojezdzaja, jesli akurat ja nie mam samochodu i nie moge dojechac. Co do "kociakow z tego watku" to chyba widac, ze sie kontaktowalam, chcialam wziac do siebie, ale chyba nie maja dziewczyny czasu nawet zeby odpisac. Wiec skoro mam wolny dom, to moge wziac cos do siebie. Mam doswiadczenie z kocim katarem, walka z Fipem i zapaleniem pluc, ze sraczka, sikaniem po domu, wypadaniem futra, wyczesywaniem, plazmocytarnym zapaleniem dziaseł, białaczka, robieniem lewatywy, wyjmowaniem 400 kleszczy z dwumiesiecznej kotki, usypianiem, zakopywaniem, chrypka, czopami w gardle, opieka po sterylizacji, nawet asystowaniem do zabiegow weterynaryjnych...ostatnio. COS JESZCZE?

Napisane:
Czw maja 24, 2007 10:14
przez Sylwka
inteliq pisze: Co do "kociakow z tego watku" to chyba widac, ze sie kontaktowalam, chcialam wziac do siebie, ale chyba nie maja dziewczyny czasu nawet zeby odpisac.
No rzeczywiście.
Tak jak pisze Mysza skontaktuj się najlepiej z ryśką.

Napisane:
Czw maja 24, 2007 10:19
przez orson
Ja tylko jednego nie rozumiem.. skoro masz "cztery swoje koty" i to maluchy jak piszesz, 10-cio dniowe (o sorry, i kocia mama) Po co w tej chwili kolejne ?

Napisane:
Czw maja 24, 2007 10:27
przez inteliq
maluchy mieszkaja u sasiadki w pokoju, to jej kocica a moje mlode

Napisane:
Czw maja 24, 2007 10:32
przez inteliq
A'propos idiotycznego pytanie "po co?" ...siedzi tu człowiek i czyta: " zapewniemy know how, finanse i karme i szukanie domkow, tylko potrzeba nam wolnej lazienki i dobrego serca" to czlowiek sobie mysli ze ma i jedno i drugi, a jakis, czlowiek,. tak chyba tylko czlowiek napisze bo po wiecej, pytta, "ale po co?" rece odpadaja

Napisane:
Czw maja 24, 2007 10:35
przez dorcia44
intelig masz racje
ja mam 6 swoich ,3 tymczasy ,zaraz będa nastepne a i 4 psy i małe mieszkanie i prosze nie pytaj orson PO CO


Napisane:
Czw maja 24, 2007 10:38
przez inteliq
przez moj dom ten i ten w rzeszowie przeszło co najmniej 50 kotow, ratowanych, znajdywanych, po wypadkach, branych ze schronu, jedne umieraly, jedne sa do dzis u mnie, inne maja swoje domki u dobrych ludzi... po co? dla dobra KOTOW.

Najukochanszych istot na swiecie, kochanszych niz ludzie.

Napisane:
Czw maja 24, 2007 10:43
przez Tweety
czy w grę wchodzą tylko małe kotki czy dorosłe również?