Strona 1 z 2
Karkonosek, potrzebuję rady!

Napisane:
Wto maja 08, 2007 14:39
przez KaSta
Mam problem. Na naszej uczelni żyje sobie szary pręgowany kocurek. Jak mogę to go dokarmiam, jednak nie ma mnie ciągle na uczelni. Wydaje mi się, że on nie ma domku i żyje tylko dzięki nielicznym dobrym duszom, które oddają kawałek swojego śniadanka. Wygląda na zdrowego, niestety nie mam pieniążków,żeby pójść z nim do weterynarza. Jednak mam pewne obawy. W czerwcu kończy się semestr, zaczynają wakacje... a kto wtedy nakarmi kochanego miałczącego Karkonoska? Dajcie mi jakąś radę, co powinnam zrobić? Kotek jest kochany, miałczy, ociera się, mruczy głośno, garnie się do ludzi...chciałabym mu pomóc...

Napisane:
Wto maja 08, 2007 14:44
przez Gretta
weź go do siebie i szukaj dla niego stałego domu...

Napisane:
Wto maja 08, 2007 14:45
przez puss
czy jest jakakolwiek możliwość, żebyś zabrała go do domu?

Napisane:
Wto maja 08, 2007 14:50
przez KaSta
No właśnie na razie będzie ciężko, sama mam dwa koty i psa... jeśli do czerwca nic nie zdziałam, tzn do zakończenia studiów, wtedy zobaczę co da się zrobić, może znajdę tu kogoś, kto chociaż na tymczas mógłby go wziąć. Teraz jeszcze mój jeden kotek się rozchorował, także sama mam problemy.Dokarmiam go na uczelni i dalej będę, na razie tyle mogę zrobić...

Napisane:
Wto maja 08, 2007 23:50
przez Modjeska
Zrób mu zdjęcie. Może warto go wstawić na Allegro

Napisane:
Czw maja 10, 2007 12:59
przez KaSta
Dziś udało mi się zrobić Kici zdjęcia, ale on jest piękny. Wkleję je razem z malutkim opisem już niedługo.Kotek jest naprawdę warty zainteresowania.

Napisane:
Czw maja 10, 2007 13:04
przez puss
super, to ja go wrzucę na allegro


Napisane:
Czw maja 10, 2007 13:24
przez KaSta
http://img82.imageshack.us/my.php?image=1003246sy5.jpg]

[/URL]
http://img518.imageshack.us/my.php?image=1003247ge2.jpg]

[/URL]
http://img527.imageshack.us/my.php?image=1003248is3.jpg]

[/URL]
Kotek wygląda na zdrowego, oczka ma czyściutkie, nosek też, uszka troszkę brudne... Za uszkami ma ubytki w sierści, może to być spowodowane jakąś skórną zmianą. Je bardzo chętnie, dokarmiam go kiedy tylko mogę. Jest to kocurek, nie wykastrowany oczywiście. Obecnie przebywa w Jeleniej Górze na Kolegium Karkonoskim.
Jak dzisiaj dostarczałam mu jedzonka, to czekał na mnie w tym samym miejscu, w którym wczoraj się z nim pożegnałam.Ale gdy tylko mnie zobaczył od razu wstał i miałczał ocierając się jak tylko można:) Kotek jest naprawdę kochany i godny zainteresowania, jak każde zwierzę z resztą. Bardzo bym chciała, by znalazł ciepły domek na stałe i ludzi, którzy pozwolą mu się pokochać. Puss, dziekuję za pomoc, daj znać jak już zamieścisz kociszka Karkonoska na allegro:) Jak są jeszcze jakieś pytanka, chętnie odpowiem:)

Napisane:
Czw maja 10, 2007 13:40
przez puss
potrzebne mi dane kontaktowe do Ciebie.

Napisane:
Czw maja 10, 2007 13:58
przez KaSta
dane dalam na priv, postaram sie zrobic kici wiecej zdjec i wkleje je:) Moze jutro dam rade


Napisane:
Czw maja 10, 2007 14:09
przez puss
tutaj jest ogłoszenie dla Karkonoska
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=194328072
zamieszczę jeszcze na alegratce, na kup-sprzedaj i może jeszcze gdzieś


Napisane:
Czw maja 10, 2007 14:21
przez KaSta
Dziękuję Ci bardzo

Mam nadzieję,że dzięki dodatkowym ogłoszeniom Kiciuś znajdzie dobrego właściciela

Będę dawała znać, czy ktoś się zainteresował


Napisane:
Nie maja 13, 2007 15:21
przez KaSta

od dania ogłoszenia nikt do mnie nie dzwonił. W piątek byłam u kici dać mu trochę karmy i mleka, zrobiłam nowe fotki, ale na razie nie mogę ich wgrać. Kicia zamiast jeść tak się przyssał do mleka, że pił 15 minut, ponad miskę zmieścił w swoim brzuszku. Zauważyłam u niego pełno kleszczy, większość już martwa, wyrwałam mu kilka, ale to była garstka tego, co on w sobie nosi

Strasznie mi go szkoda...mam nadzieję,że ktoś się odezwie w sprawie przygarnięcia...

Napisane:
Pon maja 14, 2007 8:42
przez puss
ktoś Karkonoska obserwuje, ale nie wiem co będzie dalej.
trzymam kciuki za niego


Napisane:
Pon maja 14, 2007 16:07
przez KaSta
HURRRRAAA, oby Pani się do mnie odezwała...dzielnie czekam
