Strona 1 z 3

Poznanskie fudacje..

PostNapisane: Sob maja 05, 2007 2:39
przez anna57
Ile was jest i jak własciwie się nazywacie?
Bo ja trochę pogubiona jestem... :roll:
Widocznie nie jestem w temacie..
Znam KC, ale słyszę, że są jeszcze jakieś inne?
Nie można zjednoczyć tych działań w jedno i jakoś wydaje mi się, że chyba to byłoby lepiej...
Może nie rozumiem, o co Wam chodzi :roll:
Ale przecież koty są najważniejsze...

PostNapisane: Nie maja 06, 2007 1:31
przez marinella
My z Poznania i Fundacja

grupa która obecnie tworzy KP , to grupa osób która wie jak ze sobą współpracować i ta współpraca nam pasuje. Witamy chętnie nowych wolontariuszy i jestesmy otwarci na współpracę z innymi fundacjami

Aniu sądzę ze nie da się zmusić nikogo do działania z innymi osobami jesli dana osoba czy fundacja tego nie chce.
Czasami ma się inne wizje lub sposoby działania.


W poznaniu wiem że działają fundacje
Zwierzeta i my
Fundacja dla Zwierząt Animalia
Fundacja Canis et Felis
oraz nowo powstała Fundacja Agapeanimali

tyle znam i kojarzę

PostNapisane: Nie maja 06, 2007 1:56
przez anna57
Dzięki, mniej więcej mam już pojęcie w temacie :wink: :D

PostNapisane: Pon maja 07, 2007 11:41
przez Jolek
Reprezentuję Agapeanimali :)

Moze wydaje się, że dużo nas :wink:
Ale uważam, że to kropla w morzu potrzeb.
Każdy z nas obraca się w innym środowisku, a w ten sposób mozna dotrzec do większej ilosci osób.

My tez jesteśmy otwarci na współpracę z innymi fundacjami, szczególnie w kwestii sterylizacji kotów wolnożyjących.

Wczorajszy dzień to odkrycie 4 nowych miotów, w miejscach, o których wcześniej nie wiedzielismy, zbieranie martwych maluszków....

Była jeszcze Fundacja Irbis, ale nie wiem czy działa....

PostNapisane: Pon maja 07, 2007 14:24
przez marinella
Jolek pisze:Była jeszcze Fundacja Irbis, ale nie wiem czy działa....

jej działanie polega od na byciu i nic poza tym , takie informacje dostawałam od osób zglaszajacych sie tam po pomoc i odesłąnych z kwitkiem

w bazie są
http://www.bazy.ngo.pl/search/info.asp?id=110025
informacji o nich niewiele

PostNapisane: Pon maja 07, 2007 14:44
przez Jolek
marinella pisze:
Jolek pisze:Była jeszcze Fundacja Irbis, ale nie wiem czy działa....

jej działanie polega od na byciu i nic poza tym , takie informacje dostawałam od osób zglaszajacych sie tam po pomoc i odesłąnych z kwitkiem

w bazie są
http://www.bazy.ngo.pl/search/info.asp?id=110025
informacji o nich niewiele


kiedy w zeszłym roku rozmawiałam z tym panem... nazwiska nie pamietam :oops: , przyznał, ze pojawił sie potomek i nie daja rady,
mieli domki kocie wielkie jak lodówki :wink:

PostNapisane: Pon maja 07, 2007 14:54
przez puss
a ja nadal pozostaję niezrzeszona, ale idzie mi nieźle - powinnam założyć fundację, to bym sobie przynajmniej wydatki wrzucała w koszty :wink:

PostNapisane: Czw maja 10, 2007 13:35
przez mircea
A czy jest ktoś z fundacji "Zwierzęta i my" na miau?

PostNapisane: Czw maja 10, 2007 14:17
przez marinella
mircea pisze:A czy jest ktoś z fundacji "Zwierzęta i my" na miau?


nic mi o tym nie wiadomo

PostNapisane: Pon sie 27, 2007 13:21
przez puss
mam pytanie do Mysi - halo Mysia, tutaj puss:

Mysiu, czy Ty jesteś prezeską Canis et Felis?
bo jeśli tak, to chciałabym trochę pokorespondować...

PostNapisane: Pon sie 27, 2007 13:29
przez tantawi
mircea pisze:A czy jest ktoś z fundacji "Zwierzęta i my" na miau?


Dzwoniłam tam w sprawie sterylki Kruszonki. I co? Kazali mi iść do schroniska po darmową sterylkę... :roll:

PostNapisane: Pon sie 27, 2007 13:39
przez puss
8O

no tak. w sumie najprościej spuścić kogoś na drzewo :roll:

PostNapisane: Pon sie 27, 2007 13:50
przez tantawi
Natomiast bardzo sobie chwalę kontakt z Kocim Pazurem. Miła, rzeczowa informacja i jak największa chęć niesienia pomocy. To lubię :)

PostNapisane: Pon sie 27, 2007 14:08
przez puss
no cóż, z FKP wiele mnie łączy, ale jakoś boję się zostać wolontariuszem.
czy ten temat nie powinien być na Koci-Łapci albo na Kotach? :roll:

PostNapisane: Pon sie 27, 2007 17:11
przez drevni.kocur
Witam, reprezentuję Fundację dla Zwierząt "Koci Pazur" :)


tantawi, dziękuję za miłe słowa :)


O Fundacji "Zwierzęta i My" mogę powiedzieć tyle, że składa się ona z:
3 osób:
ok. 80-letniej pani Aliny
ok. 80-letniej pani Bożeny
ok. 55-letniego pana Jurka chorego na serce

jedynym ich "wolontariuszem" jest siostrzeniec pani Aliny, pan w średnim wieku, który jednocześnie prowadzi swój sklep i wiele czasu nie ma.

Nic więc dziwnego, że za wiele w terenie zdziałać już nie mogą.