Strona 1 z 5

2 KOTKI WYRZUCONE NA SMIETNIKU POTRZEBUJA DOMU TYMCZASOWEGO!

PostNapisane: Pt maja 04, 2007 13:35
przez twins26
DZWONIłA PANI DO MEDORU
ZNALAZłA 4 KOTKI W SMIETNIKU
2 ZNALAZłA DOMEK
ZOSTAłY DWA
JEJ KOTY SA AGRESYWNE
PROSI O POMOC JEST Z łODZI
NA MARMUROWEJ ODMóWILI PRZYJECIA
ZRESZTA CO BY ICH CZEKAłO
POMóZCIE
506559719

PostNapisane: Pt maja 04, 2007 14:09
przez puss
Daga, nie umiem Ci pomóc, bo mam przeładowany tymczas.
nie wiem czy mogłabym cokolwiek zrobić. podniosę chociaż.

PostNapisane: Pt maja 04, 2007 15:03
przez kalewala
Jeśli kotki znalazły domki, to sa juz w miarę samodzielne - trzeba zrobić zdjecia i umieszczać ogłoszenia wszędzie, gdzie się da - gazety, internet, lecznice, sklepy

PostNapisane: Pt maja 04, 2007 16:12
przez twins26
one jedza ze strzykawki :(

PostNapisane: Pt maja 04, 2007 16:17
przez saskia
Ile dokładnie mają?

Ja właśnie wyjeżdżam i wracam w poniedziałek...nie ma mnie w domu po 8- 9 godzin, ale jeśłi mają już z 5 tygodni to dam radę...

PostNapisane: Pt maja 04, 2007 16:35
przez twins26
koty maja 3 tyg jedza ze strzykawek ta pani potzebuje pomocy na dzis 2 dala w dobre rece ale tez nie wiem czy te osoby zajma sie dobrze wykarmieniem bo trzeba masowac brzuchy dac mleko

PostNapisane: Pt maja 04, 2007 19:02
przez mokkunia
Niestety możemy tylko podnieść. Od poniedziałku wracamy do pracy i nie będzie nas po minimum 9h dziennie :(
Może znajdzie się ktoś, kto jest w domu i mógłby pomóc? Gdyby nie praca już maluchy byłyby u nas...

PostNapisane: Pt maja 04, 2007 19:14
przez dorcia44
ja mogłabym na pare dni ,góra tydzien ,mam juz dwa...więc gdyby ktos mógł po tym czasie zabrac je to mogłyby w ostateczności przyejechac do mnie..na dłużej nie dam rady... :oops:

PostNapisane: Pt maja 04, 2007 19:51
przez wibryska
rozmawiałam z tą panią, to jej sąsiadka dzisiaj wyrzuciła te biedactwa
my zaproponowaliśmy, że weźmiemy maluchy ale najpierw muszą być przebadane przez weterynarza, pani poszła do weta i ten powiedział, że jeden kotek jest zawirusowany a drugi pewnie zaraz się zarazi

w związku z tym my nie możemy ryzykować i nie weźmiemy maluszków :(

ta pani też się boi o swoje koty, jeśli to koci katar natychmiast potrzebny jest dom bez kotów

podaję właściwy nr telefonu do tej pani:

0512 234 657 prosić panią Renatę


ten nr podany w pierwszym poście jest do mamy tej pani

pani mieszka na Bałutach

czy znacie kogoś kto mógłby pomóc ??????

PostNapisane: Pt maja 04, 2007 19:56
przez wibryska
weterynarz nie był zainteresowany nawet dokładnym obejrzeniem maluchów, więc może się mylił, oby

może ktoś mógłby te kociaki zabrać do innego weta i sprawdzić
czy rzeczywiście mają koci katar

ja teraz znikam z internetu, ta pani i dominika z Medoru (twins) mają do mnie nr telefonu

PostNapisane: Pt maja 04, 2007 19:57
przez saskia
Wibrysko, spokojnie

właściwie wszystkie bezdomne kociaki mają koci katar. Wy oczywiście nie możecie wziąc do siebie tych kociaków, bo macie nieszczepione maluszki, ale to nie musi być dom bez kotów. Jeśli koty rezydenci są zaszczepione, nie ma problemu :)

Dziewczyny, ja je wezmę jak skończą 5 tygodni, ale teraz naprawdę nie mogę, nie dam rady ich karmić :(

PostNapisane: Pt maja 04, 2007 20:19
przez wibryska
dziewczyny, ta pani ma nieszczepionego 2-letniego kocurka, którego znalazła też w śmietniku

jutro rano pójdzie do innego weterynarza

pani bardzo prosi o mleko zastępcze dla kociąt !!!
karmi je mlekiem krowim

jej sąsiadka nawet nie chce słyszeć o ponownym przystawieniu małych
do kocicy, a tej kotki też nie widać ... pani Renata podejrzewa, że może kocicy też się chcą pozbyć...

najlepiej by było gdyby można było przekonać panią żeby zrzekła się kocicy i wtedy możnaby uratować maluchy, to dopiero pierwszy dzień bez matki, pani Renata ma zadzwonić do moriii

pomocy !!!

PostNapisane: Pt maja 04, 2007 20:35
przez wibryska
kociaki to pręgowane szare tygryski

PostNapisane: Pt maja 04, 2007 21:53
przez anna57
2-letni kocur nie umrze od kociego kataru, na litość :evil:
A te małe napewno...

PostNapisane: Sob maja 05, 2007 9:30
przez mokkunia
Ile dokładnie mają te kociaki? 3 tygodnie? Nie są mniejsze? Słyszałam coś, że dopiero otwierają oczy. Czy wet określił ich wiek?
Jeśli ta Pani nie może kupić kociego mleka, to może chociaż takie dla niemowląt im podawać? Nan jest po około 10zł za opakowanie.