Strona 1 z 3

6 cudnych 4-tyg. bąbelków...i bura mamcia -zostały 3 kocurki

PostNapisane: Pt kwi 27, 2007 23:05
przez Mimisia
Na własne domki czeka 6 prześlicznych kociątek. Kotki urodziła bezdomna kotka, którą po porodzie zaopiekowała się pani Iza. Koteczki są cudne, zdrowe, wesołe. Można je schrupać :wink:
Kociaczki będą do wydania pod koniec maja. Są samodzielne, ślicznie załatwiają się do kuwety, jedzą z apetytem. Są 2 buraski, 2 czarnulki, 1 marmurek i 1 czarny z białymi dodatkami.
Mam nadzieję, że szybko znajdą domy, bo pani Iza ma już dom pełen kotów... Kociątka mieszkają w Warszawie.

Oto cudeńka:)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A to grzeczna mamusia:)

Obrazek

Przez najbliższy tydzień raczej nie będę mogła zaglądać na forum, dlatego proszę dobre duszyczki o podnoszenie czasem wątku...
W sprawie adopcji kotków proszę dzwonić pod numer
Tel. 833-81-30, 0-693-34-99-78 (pani Danusia z fundacji Canis)

PostNapisane: Pt kwi 27, 2007 23:14
przez Zuzia1
jakie ślicznoty :love: :love: :love: :love:

PostNapisane: Pt kwi 27, 2007 23:19
przez Mimisia
Zuzia1 pisze:jakie ślicznoty :love: :love: :love: :love:


To mało powiedziane! Są jak cukierki:) Mieszczą się w dłoniach, wycałowałam je :oops: A jak się bawią ze sobą 8) Ideałem byłoby wyadoptowanie ich w dwupakach:)

PostNapisane: Sob kwi 28, 2007 9:18
przez Agata_2
Cuda poprostu :love: :love:

PostNapisane: Sob kwi 28, 2007 10:33
przez dorcia44
śliczne ,a ta ostatnia malutka ma taki pynio jak moja Kropcia :wink:

Re: 6 cudnych 4-tyg. bąbelków...oraz bura mamcia:)

PostNapisane: Sob kwi 28, 2007 11:47
przez *anika*
Mimisia pisze:Obrazek

jaki brzunio bossski... 8O :love:
Mimisia pisze:Obrazek

a te pręgi... :1luvu: 8) ;)

PostNapisane: Sob kwi 28, 2007 13:38
przez malkavianka
Ooj jakie cudeńka. Właśnie jestem na etapie "planowanie dokocenia" i mi takie cuda przed oczy wychodzą. A byłaby możliwość transportu do Szczecina?

Aha! Wiadomo już jakiej płci są maleństwa?

PostNapisane: Sob kwi 28, 2007 14:16
przez Gocha17
:love: oczu nie mozna oderwac ot tych slodkich pyszczkow, lapek i oczat :love:

:twisted: mam podejrzenia, ze oprocz korzystania z kuwety i samodzielnego jedzenia, ktos ich uczyl pozowania do zdjec :ryk:

domki sie pewnie juz w kolejce ustawily :ok:

PostNapisane: Sob kwi 28, 2007 20:57
przez Agata_2
malkavianka pisze:Ooj jakie cudeńka. Właśnie jestem na etapie "planowanie dokocenia" i mi takie cuda przed oczy wychodzą. A byłaby możliwość transportu do Szczecina?

Aha! Wiadomo już jakiej płci są maleństwa?

malkavianka - WITAJ :D

Re: 6 cudnych 4-tyg. bąbelków...oraz bura mamcia:)

PostNapisane: Pon kwi 30, 2007 16:14
przez Gocha17
Mimisia pisze:Obrazek


ten burasek jest chyba najslodszy :love: zupelnie, jakby wlasnymi lapami bronil rodzenstwa!! :ok:

PostNapisane: Pon kwi 30, 2007 19:06
przez agiis-s
słodziaki.... 8)
malkavianka nie takie trasy kociaki przebywały...ale w naszym TOZie też piękne koty czekają 8) (regionalny patriotyzm a co ;))
wiosna pełną gębą więc puszków-okruszków rzybedzie i na forum ....

PostNapisane: Pon kwi 30, 2007 19:38
przez Kasia89
Też miałam kiedyś w domu takiego maleńkiego buraska. Teraz burasek ma już 2 lata, ale nadal sliczny :cat3:
trzymam kciuki maleństwa :)

PostNapisane: Pon kwi 30, 2007 19:40
przez LimLim
Cudna rodzina a już tygrynio to miodzio :D

PostNapisane: Śro maja 02, 2007 4:43
przez Mysza
malkavianka pisze:Ooj jakie cudeńka. Właśnie jestem na etapie "planowanie dokocenia" i mi takie cuda przed oczy wychodzą. A byłaby możliwość transportu do Szczecina?

Aha! Wiadomo już jakiej płci są maleństwa?
zadzwon pod podany numer a wszytkiego sie dowiesz ;)

PostNapisane: Pt maja 04, 2007 6:52
przez Mimisia
Właśnie wróciłam z długiego weekendu. Cieszę się, że koteczki się spodobały, mam nadzieję, że nie będą długo czekały na kochające domki. U pani Izy mają do dyspozycji dużą łazienkę z oknem, ale jak urosną będzie im tam ciasno...Pani Iza mieszka w domu jednorodzinnym, ale kotami mogłaby obdzielić paręnaście rodzin. Wszystkie koty, które ma, to znajdki, jakoś nie udało się im znaleźć domów.
Nieźle się umęczyłam, żeby zrobić im tą sesję. Cholery strasznie się wierciły i nie miały zamiaru pozować :wink:

Na pytania dotyczące płci nie umiem odpowiedzieć, tak samo co do transportu. Kociakami zajmuje się fundacja CANIS i oni z założenia szukają domów w okolicach Warszawy, ale mam nadzieję, że jak "domek" wywrze dobre wrażenie, to jest szansa na dalszą adopcję.