Strona 1 z 1

kotki bez matki

PostNapisane: Czw kwi 26, 2007 20:56
przez k4e1
W zeszły czwartek okociła się nam kotka. W sobotę, niestety i ku naszej rozpaczy kotkę potrącił samochód i niestety nic nie dało się już zrobić. Szukaliśmy wszędzie tych maleństw, ale nie mogliśmy znależć. A dziś kotki same zaprowadziły nas do siebie swoim piskiem. Są wygłodniałe, nędzne, mają zaropiałe oczy i wogóle cud się stał, że przeżyły aż tak długo. Dawałam im mleko ze smoczka, ale jest za duży i nie idzie tym nic zrobić. Potem ze strzykawki. Teraz są w garażu i ciągle słyszę ich pisk, garaż mam pod pokojami. Powiedzcie mi proszę, jaka jest szansa, że te kotki przeżyją. Staram się jak mogę, przemyłam oczy rumiankiem i mam wrażenie, że trochę popiły, choć niewiele chyba. Może znacie jakieś sposoby na nakarmienie takich maleństw.

Magda

PostNapisane: Czw kwi 26, 2007 21:19
przez Jana
Kocięta powinnaś zabrać do domu, trzymać np. w wymoszczonym ręcznikiem pudle - one nie mogą być w garażu, nie mają matki i wychłodzą się szybko, umrą!
Nie dawaj im krowiego mleka, jeśli nie masz takiego dla kotów (Felinemilk, Mixol), to na razie kup mleko dla niemowląt, tylko rozrób dwa razy gęściej. Możesz karmić strzykawką, trzeba to robić często (co 4 godziny), a potem masować im brzuszki, żeby się wypróżniły, np. wilgotną szmatką. Kiedy miały mamę ona to robiła, to bardzo ważne!

PostNapisane: Czw kwi 26, 2007 22:23
przez bastettt
ech:(
skad jestes?

PostNapisane: Czw kwi 26, 2007 23:13
przez VeganGirl85
Ten sam wątek jest na Kotach, tam jest wszystko napisane. Również moje i nie tylko moje zdanie nt. bezmyślnego rozmnażania kotów :twisted: