Miau.PL

Selmę i Sonię, które zaanektowały moją łazienkę, moje łydki i kolana, a przede wszystkim moje kapcie "zawdzięczam" jopop i Agalenorze. Dziewczyny, będę długo pamiętać, kto odpowiada za sznyty na moich nogach

Tu relacja z początku pobytu dziewczynek u mnie: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=24 ... &start=812

A tu bohaterki wątku we własnych kocich osobach:

Selma:


Sonia:


Ulubiony sport


Koteczki mają około 7 tygodni, chociaż są dość małe jak na swój wiek. Ale jak będą nadal tak ładnie jadły, to szybko to nadrobią
Selma jest zdrowa, Sonia w trakcie leczenia oczek, ale zakraplanie daje bardzo ładne efekty.
Kocianny czują się dobrze, rosną, energia je rozpiera. Czas, by zaczęły rozglądać się za własnymi domkami.

Panienki do góry!

Podrzucę pięknotki...

Cukiereczki

Hop

pięknotki poprostu , jedna piękniejsza od drugiej.

Przyszłam do panienek

No i co? Małe mają już iść do domu? Takie dzidzie?

Kicorku, ja je muszę w miarę szybko oddać (widmo remontu łazienki mnie przynagla do działania).
Poza tym albo oddam je teraz, albo wcale...
Mam chętną na Sonię, poproszę o kciuki za pomyślne negocjacje.

Trzymam kciuki - za obie małe

Ciooociaaa...
A wyjeżdżasz gdzieś na weekend?
Może byś panny nawiedziła?

Aleba pisze:Ciooociaaa...
A wyjeżdżasz gdzieś na weekend?
Może byś panny nawiedziła?

Pomyślimy...
A tak serio, to nie wiem, bo będę miała w sobotę trochę latania, a pod wieczór ma przyjść Dyzio. Niedziela w ogóle odpada

Kocianny są rozbrajające Szczególnie Sonia. Taki piękny psotny niebieski puchatek I te ślepka - jaka w nich ciekawość świata. Czekam na szczegółową relację z życia siostrzyczek

Bunkowa, witam oficjalnie w wątku panienek

No to Sonia zaklepana
Teraz szukamy domku dla Selmy.
Domku, domku - hop hop, gdzie jesteś?

HOP Domek dla Selmy poszukiwany!
Selma jest absolutnie cudowna - mięciutka i milutka w dotyku. Jest też bardzo kontaktowa - jak wchodzę do łazienki, pierwsza do mnie biegnie i od razu po nogawce spodni wdrapuje się na kolana. Wszystko to z głośnym mruczeniem.
Poza tym jest odważna, niczego się nie boi, wszystko musi zbadać i obejrzeć. Wczoraj przez uchylone drzwi do łazienki zobaczyła w przedpokoju Malucciego - niewiele myśląc, w podskokach pobiegła się z nim zaprzyjaźniać. Malucci zjeżył grzbiet, nasyczał, naburczał... i uciekł
Komu kochane, odważne Selmiątko?

podrzucam Koooomuuuuu, koomuuuuuu śliczną buraskę

Jak tam moja szarunia? (mąż pomajstrował na kompie i bez przeszkód będę mogła podglądać kociannę ).