Strona 1 z 13

Łatek szuka domu, Kuleczka szuka chociaż tymczasu - Poznań

PostNapisane: Czw kwi 19, 2007 10:52
przez milou
Od pewnego czasu na moim osiedlu koczuje biało-czarny kocurek. Osoba, która go dokarmia woła na niego Łatek. Właściciele wyprowadzili się lub wyjechali, a kotka wyrzucili przed blok. I on nieopodal tego bloku czeka na ich powrót... Oczy ma takie smutne, brakuje mu bezpiecznego kąta i ludzkiej czułości, dlatego łasi się i prosi o głaski. Szukam dla niego domu, bo on już ten dom miał, utracił i dotkliwie odczuwa różnicę.
Obrazek
Jest z nim zaprzyjaźniona koteczka (jedzą z jednej miski), ciężarna i raczej nieoswojona. Dlatego najlepszym rozwiązaniem byłoby przede wszystkim wysterylizowanie jej, dlatego szukam chociażby tymczasu, żeby kotkę przygarnąć na czas sterylizacji. Na razie zdjęcia kotki nie ma, jest drobniutka, szarobura, z okrągłym brzuszkiem, stąd Kuleczka. Wczoraj widziałam jeszcze jedną kocią biedę - mieszka w tym samym kartonie co Łatek.
Obrazek
Dobrze, że kotki mają chociaż swoje towarzystwo, ale jak długo?
Proszę o kontakt, jeśli ktoś chce i może pomóc! Mogę w dużym stopniu dołożyć się do sterylizacji lub kastracji, nie mogę jednak przygarnąć ich do siebie - jedna z moich kotek jest agresywna wobec dorosłych, nieznanych kotów.

PostNapisane: Czw kwi 19, 2007 11:36
przez Mysia
Wysterylizować możesz ją za darmo w poznańskim schronisku. Tel. 061 868 16 31.

PostNapisane: Czw kwi 19, 2007 11:43
przez puss
czy jest ktoś kto dałby biedaczkom tymczas?

PostNapisane: Czw kwi 19, 2007 12:28
przez lucjaa
Milou, zdjęcie nr 12 jest jakby ekhm....na czasie?
Wybacz OT, głaski dla zwierzaków- wszystkich pięciu :D

PostNapisane: Czw kwi 19, 2007 14:37
przez milou
Rzeczywiście, taka możliwość jest - mam zadzwonić jutro rano, żeby omówić sprawę darmowej sterylizacji z lekarzem weterynarii. Dzięki za info! :D Teraz tylko kotkę złapać podstępem i znaleźć tymczas, żeby w spokoju doszła do siebie po zabiegu...
Fotka nr 12 jest aktualna - rudzielec Gaston opuścił nas po 12 pięknych wspólnych latach... Na jego miejsce przyszła Masza ze schroniska w Zamościu, to miał być tymczas :twisted: , ale już po dwóch tygodniach wiedzieliśmy, że nie potrafimy się z nią rozstać 8)

PostNapisane: Czw kwi 19, 2007 14:40
przez puss
widać Łatka 8)

on by potrzebował ogłoszeń, ale tymczasu też, bo kotka "z ulicy" nikt nie weźmie...
muszę pogłówkować.
a pytałaś Ani z FKP czy nie mają wolnego tymczasu dla kotki?

PostNapisane: Pt kwi 20, 2007 10:44
przez milou
Napisałam do Ani na gg, ale jest ciągle niedostępna.
Wczoraj zaniosłam Łatkowi & Co jedzonko - przyszedł do mnie i zaczął się łasić. To jest straszny milusiński :) Reszta towarzystwa zachowuje dystans.

PostNapisane: Pt kwi 20, 2007 11:05
przez tantawi
Gdzie jest to Twoje osiedle?

PostNapisane: Pt kwi 20, 2007 11:36
przez milou
za szpitalem na Rusa, przy ul. Folwarcznej

PostNapisane: Pt kwi 20, 2007 14:35
przez milou
Sytuacja wygląda tak: jestem już umówiona z panią doktor w schronisku, że jak tylko będzie załatwiony tymczas, łapię kotkę (jeszcze nie wiem jak :? ) i przywożę ją do sterylizacji. Potrzebny więc domek na 4-5 dni...

PostNapisane: Pt kwi 27, 2007 9:28
przez puss
milou, co u kotków?

PostNapisane: Wto maja 08, 2007 13:11
przez milou
Witaj Puss!
Sytuacja się zmieniła - kotka już ma małe, były w tym prowizorycznym domku przez dwa dni - słyszałam jak piszczały, przykryte kocykiem, ale oczywiście nie zaglądałam tam, nie wiem, ile ich jest. Potem zostały prawdopodbnie przeniesione przez kotkę w inne miejsce, bo nie jest to dość ustronne miejsce. Ta sama kotka miała młode w ub. roku - przeżył tylko jeden, jest teraz u pani, która dokarmia Łatka. Czyli jest materiał na jak najszybszą sterylizację - problem polega tylko na tym, że na razie kotki nie ma, no i karmi, a jak jest, nie daje się złapać.
Natomiast Łatek przez ostatnie dni nie bywał u siebie, z racji kociąt i kotki w jego domku. Wrócił przedwczoraj. Okazało się, że jest już wykastrowany, może zrobili to jego byli właściciele? Ma odcięty koniuszek ucha. Rozmawiałam z panią dokarmiającą, Łatek teraz jest w lepszej kondycji psychicznej - gdy został porzucony, robił codziennie mnóstwo kilometrów po osiedlu w poszukiwaniu domu. Towarzyszy tej pani w spacerach, chodząc za nią krok w krok. To jest kot, który garnie się do ludzi :( Mam wielką nadzieję, że mu się poszczęści i trafi tym razem do odpowiedzialnej osoby. Pozdrawiam!

PostNapisane: Wto maja 08, 2007 13:15
przez puss
cieszę się, że w końcu się odezwałaś - ufff.
Łatkowi przydałby się tymczas. zobaczę co da się zrobić.

PostNapisane: Wto maja 08, 2007 14:18
przez puss
milou, proponujemy Łatkowi tymczas.

PostNapisane: Śro maja 09, 2007 14:32
przez milou
Świetnie! :love: :love: :love: Wczoraj wyszeptałam Łatkowi do uszka, że to jego ostatnie dni niedoli :dance2: Serdeczne dzięki Puss! :love: jesteś wielka!!