FELICJAN KOTTBURRY chyba znalazłem :-)

Mówią na mnie Buras, ale nie jestem pewien czy naprawdę mam tak na imię. Duża powiedziała, że jak mnie zobaczy ten właściwy Człowiek, to będzie wiedział jak mnie zawołać. Mnie wołać specjalnie nie trzeba-wystarczy popatrzeć w oczy i wystawić kolana, sam przychodzę. na razie mieszkam w takim miejscu, gdzie przychodzą inni Duzi i ich ulubieńcy, niestety w większości mają jakieś problemy ze zdrowiem. Jak ja. Duża Zielona przywiozła mnie z Działek. Podobno miałem Zapalenie Płuc i jeszcze coś, ale wygląda na to, że już nie mam, bo tu gdzie jestem jest ciepło i dają jeść. Nawet kiedy nie chciałem jeść to dawali na siłę. Teraz już jem sam, ale nie lubię BYĆ sam, wtedy nie jem. Tutaj byłoby całkiem fajnie, ale wieczorem Duże sobie idą i zostaję sam...Wtedy się boję. Poza tym jestem bardzo Dzielny-tak mówią Duże. Nie denerwuję się bardzo nawet kiedy przerywają mizianie, żeby mnie boleśnie ukłuć...Coś za coś...Dziwny jest ten świat Dużych...Ale ostatnio mówiły, że już niedługo przestaną kłuć...Wspomniały też coś o moich Pomponach
Chyba im się spodobały i będą chciały je zabrać dla siebie...Wolałbym nie, ale...coś za coś...
A może Ktoś zabrałby Mnie


A może Ktoś zabrałby Mnie

