Domek szuka kotki (Trójmiasto)

Witam wszystkich kociarzy, to mój pierwszy post na tym forum:)
Poszukujemy chętnych na stanowisko: miziacz domowy mruczyński
Wymagania:
- koniecznie kotka
- najlepiej by była młoda, ale już dorosła (orientacyjnie wiek 1 - 4 latka)
- z Trójmiasta lub okolic, niestety nie posiadamy samochodu i byłby problem z dowiezieniem kota z innego miasta, no chyba żeby dało radę załatwić też transport
Mile widziane:
- futereczko białe lub bure i wszelkie wariacje na ten temat:) ale to nie konieczność, bo jak wiadomo wszystkie koty są piękne i doskonałe! czynię tu jedno zastrzeżenie - nie chcę czarnej kotki - zbyt przypominałaby mi moją poprzednią kocię, która niedawno od nas odeszła pozostawiając wspomnienia i dużo dużo bólu. Pod względem wyglądu dosłownie się zakochałam we wspomnianej gdzieś tu Sabince, niestety to drugi koniec Polski.
- chciałabym by kotka była wesoła i towarzyska, lubiąca głaskanie czy branie na ręce, a także by dogadywała się z innymi kotami. W domu mamy teraz jedną kicię, dość spokojną i łagodną persiczkę (choć jak to kot, czasem ma potrzebę się wyszaleć, a jej ulubioną zabawą są wyścigi;)) Z pewnością będzie więc chciała zabawiać się z "nową" w ganianego. W razie czego mamy możliwość stopniowego przyzwyczajenia kotów do siebie, czy też odseparowania ich przynajmniej czasowo. Wiem, że czasem trudno przewidzieć kocie reakcje. Niemniej jednak chciałabym kotkę przynajmniej przyzwyczajoną do kontaktów z innymi futrzaczkami, by taka sytuacja nie była też dla niej samej jakimś strasznym szokiem
- chciałabym by kotka była przebadana, bo moja kruszynka jest delikatna, a nie była szczepiona
- ideałem by było gdyby kotka była już wysterylizowana
Ze swojej strony oferujemy;)):
- ciepłe mieszkanko (w zasadzie dwa mieszkanka, między którymi koty mogą sobie przebiegać), w każdym z nich miseczki i kuwetka
- na tyle na ile to możliwe spokój, dom bez małych dzieci (najmłodszy domownik ma 16 lat), jest też jedna kotka o której wspomniałam już wcześniej
- dużo głaskania i dużo miłości od kociaka do późnej starości;)
Aha, dodam jeszcze że nie chciałabym jakiegoś kota - włóczykija, bo nie planujemy jej wypuszczać z domku. Sąsiedzi niestety należą do osób "nienawidzących zwierząt" i gotowi zrobić takiej bidulce jakąś krzywdę, a i nigdy nie wiadomo co może kota czekać na podwórku, choćby na krótkim spacerku. Po prostu nie chcę dzikiego kota - łowcy który źle by się czuł bez możliwości wychodzenia na dwór.
pozdrawiam kociarzy,
K.
Poszukujemy chętnych na stanowisko: miziacz domowy mruczyński
Wymagania:
- koniecznie kotka
- najlepiej by była młoda, ale już dorosła (orientacyjnie wiek 1 - 4 latka)
- z Trójmiasta lub okolic, niestety nie posiadamy samochodu i byłby problem z dowiezieniem kota z innego miasta, no chyba żeby dało radę załatwić też transport
Mile widziane:
- futereczko białe lub bure i wszelkie wariacje na ten temat:) ale to nie konieczność, bo jak wiadomo wszystkie koty są piękne i doskonałe! czynię tu jedno zastrzeżenie - nie chcę czarnej kotki - zbyt przypominałaby mi moją poprzednią kocię, która niedawno od nas odeszła pozostawiając wspomnienia i dużo dużo bólu. Pod względem wyglądu dosłownie się zakochałam we wspomnianej gdzieś tu Sabince, niestety to drugi koniec Polski.
- chciałabym by kotka była wesoła i towarzyska, lubiąca głaskanie czy branie na ręce, a także by dogadywała się z innymi kotami. W domu mamy teraz jedną kicię, dość spokojną i łagodną persiczkę (choć jak to kot, czasem ma potrzebę się wyszaleć, a jej ulubioną zabawą są wyścigi;)) Z pewnością będzie więc chciała zabawiać się z "nową" w ganianego. W razie czego mamy możliwość stopniowego przyzwyczajenia kotów do siebie, czy też odseparowania ich przynajmniej czasowo. Wiem, że czasem trudno przewidzieć kocie reakcje. Niemniej jednak chciałabym kotkę przynajmniej przyzwyczajoną do kontaktów z innymi futrzaczkami, by taka sytuacja nie była też dla niej samej jakimś strasznym szokiem
- chciałabym by kotka była przebadana, bo moja kruszynka jest delikatna, a nie była szczepiona
- ideałem by było gdyby kotka była już wysterylizowana
Ze swojej strony oferujemy;)):
- ciepłe mieszkanko (w zasadzie dwa mieszkanka, między którymi koty mogą sobie przebiegać), w każdym z nich miseczki i kuwetka
- na tyle na ile to możliwe spokój, dom bez małych dzieci (najmłodszy domownik ma 16 lat), jest też jedna kotka o której wspomniałam już wcześniej
- dużo głaskania i dużo miłości od kociaka do późnej starości;)
Aha, dodam jeszcze że nie chciałabym jakiegoś kota - włóczykija, bo nie planujemy jej wypuszczać z domku. Sąsiedzi niestety należą do osób "nienawidzących zwierząt" i gotowi zrobić takiej bidulce jakąś krzywdę, a i nigdy nie wiadomo co może kota czekać na podwórku, choćby na krótkim spacerku. Po prostu nie chcę dzikiego kota - łowcy który źle by się czuł bez możliwości wychodzenia na dwór.
pozdrawiam kociarzy,
K.