Ciapkowskie koty to nie ciapy :)) Grubcio

"Ciapkowskie koty to nie ciapy" - pod tym wspólnym tytułem zdecydowałam się zamieścić szereg wątków o poszukujących domów kotach z gdyńskiego schroniska Ciapkowa. Do Ciapkowa przychodzi na szczęście sporo ludzi. Adopcje kotów nie są rzadkością. Ale jak to zwykle bywa, domy najczęściej znajdują koty otwarte na człowieka, ufne, rozmruczane. Niestety są i te inne - te, w których doznane krzywdy załamały ufność do człowieka, zniszczyły radość, zabiły spontaniczność. Te koty nie idą na ręce, nie mruczą, bywają smutne, zgaszone, lub żyją raczej w swoim śwecie. Ale one też potrzebują domów, nie mniej od tych ufnych, radosnych, a może nawet więcej. I właśnie tym kotom poświęcę te wątki. Może czyjeś serce drgnie po poznaniu ich historii i zechce któremuś z nich ofiarować nie tylko dom, ale swoje serce.
A więc zaczynamy:
GRUBCIO
Grubcio przybył do schroniska jesienią. Był cały potłuczony, połamany, praktycznie posługiwał się jedną przednią łapką ciągnąc za sobą resztę ciała. Poza tym był trochę dziki i nie pozwalał się dotykać. Ale Grubcio chciał żyć. Walczył. Dużo jadł. I udało się
Grubcio to spokojny, flegmatyczny kot. Duży i gruby. Pozostała mu krzywa jedna przednia łapka i nieco zniekształcona miednica. Ale mimo tego Grubcio to kot pełnosprawny, zdrowy, tylko nieco mniej skoczny od innych. Jest sybarytą, kocha sobie dobrze zjeść, a potem zapada w słodkie dolce farniente. Nie mieszka w klatce, jako rezydent spaceruje swobodnie po kociej izolatce. Pobyt w schronisku nie jest chyba dla niego specjalnym cierpieniem, ale napewno lepiej by mu było we własnym domu i ze swoim człowiekiem. Dlatego Grubcio czeka. Nie będzie rozmruczanym nakolankowcem, preferuje kontakty na własnych warunkach, ale mizianki za uszkiem to czemu nie
. Poza tym to kot obronny
. Za drzwiami izolatki są psy. Gdy hałasują za dużo, Gruby pod drzwiami czai się gotowy do ataku. Więc komu obronnego, czarnego jak smoła kota?
Aha, Grubcio jest wykastrowany, zaszczepiony, ma 4-6 lat.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/819 ... 8cb36.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/afe ... c607b.html
A więc zaczynamy:
GRUBCIO
Grubcio przybył do schroniska jesienią. Był cały potłuczony, połamany, praktycznie posługiwał się jedną przednią łapką ciągnąc za sobą resztę ciała. Poza tym był trochę dziki i nie pozwalał się dotykać. Ale Grubcio chciał żyć. Walczył. Dużo jadł. I udało się

Grubcio to spokojny, flegmatyczny kot. Duży i gruby. Pozostała mu krzywa jedna przednia łapka i nieco zniekształcona miednica. Ale mimo tego Grubcio to kot pełnosprawny, zdrowy, tylko nieco mniej skoczny od innych. Jest sybarytą, kocha sobie dobrze zjeść, a potem zapada w słodkie dolce farniente. Nie mieszka w klatce, jako rezydent spaceruje swobodnie po kociej izolatce. Pobyt w schronisku nie jest chyba dla niego specjalnym cierpieniem, ale napewno lepiej by mu było we własnym domu i ze swoim człowiekiem. Dlatego Grubcio czeka. Nie będzie rozmruczanym nakolankowcem, preferuje kontakty na własnych warunkach, ale mizianki za uszkiem to czemu nie


Aha, Grubcio jest wykastrowany, zaszczepiony, ma 4-6 lat.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/819 ... 8cb36.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/afe ... c607b.html