Strona 1 z 1

Mama Moruska szuka domu...Nieaktualne

PostNapisane: Czw kwi 05, 2007 11:59
przez Amica
Pamietacie kotka Moruska z tego wątku?
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=31614

Wczoraj spotkałam sąsiadke, poprosiła o pomoc przy szukaniu domu dla mamy Moruska. Zapomniałam spytac nawet jak ma na imię....
Mama Moruska jest filigranowa, czarno-biała. Kiedys miała swój dom i była szczęśliwa. Widywałam ja często rano jak wracała do domu po bardzo wczesnym spacerze - wskakiwała na parapet a potem na otwraty lufcik i znikała w mieszkaniu. Miala swoja pania. Pewnego dnia pani umarła. Do mieszkania babci wprowadził się wnuczek, kotkę wyrzucił z domu. Zamieszkała w piwnicy, jakoś sobie radziła. Póxna wiosną zaczęła odwiedzać miejscowy gabinet weterynaryjny, mozna ja było zobaczyc takze na progu osiedlowego sklepiku. W obu miejscach mogla zawsze liczyć na pełna miseczkę. Pewnego nia przyprowadziła do lecznicy trójke kociąt. Cała rodzinka wyprowadziła się z ciemnej piwnicy i zamieszkała pod golym niebem w pobliskim ogrodku. Wetka była w szoku - cały czas myślała, że kotka jest kociakiem, taka była drobna! Dwie kociczki szybko znalazły nowe domy, Morusek czekał na swojego człowieka do jesieni. Kocia mama zostala sama. I wtedy ulitowała sie nad nią pani mieszkająca obok lecznicy. Zabrała ja do domu ( wetki gratisowo ja wysterylizowały). Kotka jest przemiła i bardzo kochana, niestety nie lubi suczki, którą ta pani przygarnęła wcześniej. Z początku dało sie wytrzymać (kotka mieszka w nowym domu juz 1,5 roku) , ale teraz jest coraz gorzej. Kicia nie pozwala suni podejść do miski, a ostatnio zaczęła się na nia rzucac z pazurami. Pani mieszka na poddaszu, w malenkim mieszkanku, nie mozliwosci izolowania zwierzaków. Bardzo kotkę kocha, ale kocha też suczkę (starowinka po koszmarnych przejściach zabrana ze schroniska), postanowiła poszukac jej domu....
Bedą zdjęcia i wtedy przygotuje ogłoszenia. Może znacie kogoś kto chciałby kilkuletnia, filigranową i miłą kicię, nauczoną czystości? W grę wchodza tylko domki bez innych zwierzaczków niestety.

PostNapisane: Nie kwi 08, 2007 7:02
przez CoToMa
Amica, może udałoby Ci sie jakoś zdobyć fotki kiteczki?
Wtedy może byłoby łatwiej sie komuś zakochać...

PostNapisane: Wto kwi 10, 2007 8:13
przez puss
prosimy o zdjęcia mamusi :D

PostNapisane: Wto kwi 10, 2007 10:29
przez Amica
Prosiłam sąsiadkę, która ma aparat cyfrowy, zapomniała :oops: Obiecała fotki w tym tygodniu zrobic. Przykra sprawa, bo kotka jest u tej pani od jesieni 2005 roku, powinno być coraz lepiej, a jest wręcz odwrotnie :cry:

PostNapisane: Pt kwi 13, 2007 7:10
przez Amica
Wczoraj spotkałam opiekunkę kotki. Mąż powiedział, że nie odda jej za żadne skarby. Pani też bardzo ją kocha, kotka nie zawsze dokucza suni - najgorzej jest jak obie zostają same. Poradziłam, żeby pani postarała się na czas ludzkiej nieobecności odizolować sunię od kocicy. Największym problemem jest to, że psica boi się kotki, nawet jak ta nie ma złych zamiarów to sunia kuli sie na wszelki wypadek. A z drugiej strony w nocy obie śpią ze swoją panią. Przy okazji spytałam o imię kotki - nazywa się Bubcia Tak więc alarm odwołany :wink: