SZCZERBATY PAN SZARY - w nowym domku..!!!!!!

przedstawiam wam SZAREGO - tak na niego mówię, bo w zimie jego futerko w miejscach gdzie teraz jest białe było szare...
szary kiedyś musiał być kotem domowym, pojawił się na podwórku jakoś w styczniu i w odróżnieniu do innych kotów od razu do wszystkich szedł i ze wszystkimi gadał... na moje oko jest wykastrowany, jajeczka ma małe a z brzucha zwisa mu fałda tłuszczu
dzisiaj w czasie robienia zdjęć zauważyłam, że nie ma kilku przednich ząbków, co może znaczyć, że nie jest całkiem młody... wygląda trochę samotnie, inne koty raczej się z nim nie zadają a nawet chyba była jakaś bójka bo szary ma szramę na nosie... teraz chłopak siedzi sobie sam znudzony na okienku od piwnicy i grzeje się w słońcu...
myślę, że szary zastanawia się, czy jeszcze kiedyś będzie miał swojego kogoś... chociaż pewnie by się nie obraził, jeśli miałby być kotem podwórkowym, byle tylko miał pełną miskę, ciepłe miejsce do spania, takie które chroni przed deszczem i wiatrem i kogoś, kto czasami pomizia za uszkiem...
szukamy..?
znowu nie umiem dodać zdjęć... :/

szary kiedyś musiał być kotem domowym, pojawił się na podwórku jakoś w styczniu i w odróżnieniu do innych kotów od razu do wszystkich szedł i ze wszystkimi gadał... na moje oko jest wykastrowany, jajeczka ma małe a z brzucha zwisa mu fałda tłuszczu

myślę, że szary zastanawia się, czy jeszcze kiedyś będzie miał swojego kogoś... chociaż pewnie by się nie obraził, jeśli miałby być kotem podwórkowym, byle tylko miał pełną miskę, ciepłe miejsce do spania, takie które chroni przed deszczem i wiatrem i kogoś, kto czasami pomizia za uszkiem...
szukamy..?
znowu nie umiem dodać zdjęć... :/

