Strona 1 z 1

Walentynka - wraca do mnie...

PostNapisane: Śro kwi 04, 2007 15:36
przez seniorita
Walentynka to kicia z tego wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=56 ... sc&start=0
Po wyleczeniu oczek szukamy domku dla tej pieknej panienki. Walentynka to niewielka tygrysiczka w białych skarpertach i takowej krawatce. Przeszła przez koci katar, który uszkodził jedno z jej oczek.
Kicia jest już kuracji oczu, nastąpiła wyraźna poprawa i szczęśliwie stan oka został oceniony jako dobry i nie wymagający dalszego leczenia
Koteczka oprócz tego, że jest mała i urocza jest rozmruczana i niezmiernie pieszczotliwą bestią. Uwielbia mizianie, głaskanie i drapanie. Nie ma problemów z integracja z innymi kotami. Z moimi kotami zaprzyjaźniła się z marszu. Sądzę, że z psem również dogadałaby sie w miarę szybko.
Walentynka jest niewielka, ale to mały żarłok - zawsze chętnie zjada to co znajduje sie w jej misce a następnie w pozostałych miskach.
Jest wysterylizowana, ma ok. 8 miesięcy.

PostNapisane: Śro sie 01, 2007 13:36
przez seniorita
Walentynka ciągle siedzi u mnie. Jest zdrowa, wesoła i ciągle głodna, ale selektywnie - tylko na widok puszki i mięsa jęczy z głodu natomiast suche jedzenie ignoruje. Walentyna zwana też lalą jest śpiochem i wytrwałą masażystka-udeptywaczką. Miauczy cicho i niezbyt często, ale traktor chodzi na cały regulator.
Ogłoszenie wisi na allegro, ale ja marzę o forumowym domku.

PostNapisane: Śro sie 01, 2007 13:45
przez jopop
hopsa:)

PostNapisane: Śro sie 01, 2007 13:50
przez migotka33
ja trzymam kciuki za domek dla pannicy :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Śro sie 01, 2007 22:00
przez seniorita
:)

PostNapisane: Śro sie 01, 2007 22:28
przez xandra
potwierdzam, ze to slodka dama :)
dobry domek bardzo potrzebny!

PostNapisane: Czw sie 02, 2007 8:40
przez puss
a nowych zdjęć nie ma?
no Aniu... :wink:

PostNapisane: Pt lis 23, 2007 9:17
przez seniorita
Dostałam maila, że Walentynka sika na materace i właścicielka jest zmuszona mi ją oddać.

PostNapisane: Pt lis 23, 2007 9:22
przez Henia
O kurcze co się stało ,przecież u Ciebie było wszystko ok