Strona 1 z 1

Uratowane kotki do adopcji!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Nie kwi 01, 2007 22:29
przez ja.kw
Jak co wiosne rozpoczynam moja akcje "ratowanie topielców" tzn mam domek letniskowy na wsi i tam sa kociczki ktore co roku maja malutkie kiciusie i zawsze byly topione :( ale od dwóch lat ratuje te malenstwa :D znalazlam domy dla 11 malenkich koteczkow (moja kicia tez maila byc utopiona ale zostala u mnie :)) za pierwszym razem kotki poszly jak "swieze buleczki" ale w tamtym roku bylo juz trudniej :( i troche sie martwie jak bedzie tym razem :( i nie wiem czy robic moja akcje i w tym roku?? bo jak nikt nie wezmie tych maluchow to ja niestety nie moge sobie pozwolic na zostawienie ich u siebie :( hmm a moze ktos z was wie ze chce malego koteczka?? ja mieszkam w rzeszowie wiec osoby z okolic nie mialy by problemu z ich odebraniem :) dawajcie mi znac!! kotkow jeszcze nie ma wiec jest troche czasu na podjecie decyzji o nowych mieszkancu w twoim domu :D

PostNapisane: Nie kwi 01, 2007 22:35
przez Kasia D.
A nie przyszło Ci do głowy aby wysterylizować te rodzące kocice?

PostNapisane: Nie kwi 01, 2007 22:44
przez ja.kw
Wiesz te kotki maja wlascicielke ale to jest prosta kobieta ze wsi ktora niewiedziala ze koty sie sterylizuje. Jak moja kotka byla chora i mowilam ze brala leki itp to sie po glowie tamci ludzie pukali ze na kota kase wydaje. Mowilam jej ze miejscowy weterynarz powinien za polowe ceny w marcu robic zabiegi ale oni nawet nie maja pieniedzy zeby sobie zapewnic normalne warunki zycia a co dopiero na zwierzeta wydawac. Na wsi liczy sie krowa kon swinie i kury takie zwierzeta z ktorych jest jakis pozytek a koty i psy nie sa wazne. Myslalam o tym ale po zabiegu nie mialabym gdzie ich trzymac poza tym 4 kotki to nie lada wydatek a ja nie pracuje wiec tez kasy nie mam :( wiec pozostaje mi tylko wariant ratowania ich przed utopieniem