Strona 1 z 1

Koty p. Aldony - Kocida ma tymczas, szuka domu

PostNapisane: Nie mar 18, 2007 10:25
przez Jowita
Kocida miała zawsze "pod górkę". Nie do końca wiadomo , w jakim jest wieku. Jako małe kocię trafiła do rodziny alkoholików, gdzie wprawdzie nikt jej nie bił, ale też nikt o nią nie dbał. Trafiła do p. Aldony i odbyła z nią tułaczkę po różnych miejscach, by w końcu dotrzeć na działki. Ponieważ kotka była przyzwyczajona do pijackich wrzasków, nie bała się pijaków i to skończyło się tragicznie - jeden z nich zaatakował ją kosą :( . Pani Aldona znalazła ją po kilku dniach na stercie liści - umierającą... Miała odcięty ogon i kawał skóry na grzbiecie, wdała się infekcja. Tylko dzięki determinacji swojej opiekunki koteczka żyje. Dziś już doszła do siebie, jest prześliczna, przypomina trochę małego zajączka, brak ogonka nie ujmuje jej urody. Jest wysterylizowana. Może ktoś chciałby dać jej domek i udowodnić, że ludzie to nie tylko potwory?
Obrazek

PostNapisane: Nie mar 18, 2007 14:44
przez Jowita
Kocida to słodka przylepa.

PostNapisane: Nie mar 18, 2007 14:53
przez puss
nad Kocidą też się zastanawiam.
chciałabym brata Bodzia, ale nie wiem czy go wydam kiedykolwiek, jak Elma...

PostNapisane: Pon mar 19, 2007 15:48
przez Agneska
ta kota to uosobienie dobra, należy jej się coś od życia...

PostNapisane: Pon mar 19, 2007 15:49
przez puss
zaoferowałyśmy się z Moniką, że Kocida może przyjechać do Poznania,
ale Jowita na razie nie odpisała...

PostNapisane: Pon mar 19, 2007 17:02
przez Agneska
Puss, robiłam za kierowcę przy wożeniu kotów od pani Aldony, więc i za kierowcę do Poznania też ja mogę robić :wink: :lol:
Oczywiście, weekendowo, bo urlopu w tym tygodniu to ja raczej nie dostanę :cry:
Jowita pewnie ciężko pracuje, to nie odpisuje...
Pracuję niedaleko lokum pani Aldony, to bym podjechała do niej, żeby umówić się na zabranie koci. Wyślę Ci moj telefon na pw., OK?

PostNapisane: Pon mar 19, 2007 21:36
przez Jowita
hej, ja w pracy nie bardzo mam teraz mozliwość czytania forum, dlatego nie odpisałam.

PostNapisane: Pon mar 19, 2007 21:44
przez Agneska
Jowita, Puss odezwala się do mnie, jutro uzgodnimy szczegóły :D

PostNapisane: Wto mar 20, 2007 12:35
przez puss
Agneska, zadzwonię wieczorem, jak już skończę zajęcia ze studentami i wrócę do domu, okej?

PostNapisane: Wto mar 20, 2007 13:53
przez Agneska
Jasne, OK :D

PostNapisane: Śro mar 21, 2007 0:09
przez Jowita
na razie się nie cieszę, żeby nie zapeszyć ;)

PostNapisane: Śro mar 21, 2007 8:47
przez puss
Kocida w sobotę jedzie na tymczas do mnie 8)

PostNapisane: Śro mar 21, 2007 10:19
przez Agneska
Puss, :dance: :love:

PostNapisane: Śro mar 21, 2007 10:40
przez puss
ja tez się cieszę i nie mogę doczekać, ale staram się nie wariować, bo TŻ się zdenerwuje że ciesze się, że mam 4 koty na stanie 8)