Strona 1 z 2

MARYSIN WAWERSKI, zaginęła sralusia, ZNALAZłA SIę !!!

PostNapisane: Pt mar 16, 2007 0:20
przez gagucia
zagineła nam kotka z watku

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=52896&highlight=

na wiosne zalatwilam jej bardzo dobre miejsce gdzie moglaby zyc spokojnie i dostatnie.

U nas byla w trakcie leczenia.

Nie trzymala moczu w trakcie snu a z kupa bylo roznie.
w zamknieciu dostaje biegunki na tle nerwowym...a musi byc zamknieta skoro nie wraca.

Byla wykastrowana..na brzuszku miala nie wyjety niebieski wezelek od szwu i ok 1 cm futerko w miejscu ciecia...
Ma bezwladny ogon.

zaginela 10 marca,
uwielbiała wypuszczać się na włóczegi,
poniewaz byla kotem wychodzacym-przez okno zreszta-myslelismy ze wroci.
zaginela w okolicy domu rodzicow, strusia, skrzyneckiego, powszechna..

Boje sie ze ktos ja przygarnal....i zrobi jej krzywde kiedy okaze sie ze jest tak chora(czytaj uśpi...)

Gdybyscie cos slyszeli prosze o wiesci na maila gagucio@poczta.onet.pl lub pw lub tel do rodzicow 022 812 58 54

PostNapisane: Pt mar 16, 2007 8:51
przez gagucia
Podrzucam, moze ktos jest z okolic,

moze ktos uslyszy ze znajomy przygarnal kotke i obrobila mu pol domu-

ona tak robi, kiedy ja sie zamknie w domu bez mozliwosci wyjscia..

:cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Pt mar 16, 2007 15:59
przez gagucia
podbijam,
byałam dzisiaj w Aniele naprawdę jestem miło zaskoczona ponieważ zadzwoniono do mojej mamy aby dopytac się o szczegóły,

dzwoniłam na Paluch,

wysłałam maila do celestynowa-tam nie odbiera nikt telefonu,

umieściłam ogłoszenia w necie, we wszystkich okolicznych lecznicach i na wiekszośći słupów w obrębie ulic gdzie łaziła...


co jeszcze...sralusia wracaj!

PostNapisane: Sob mar 17, 2007 14:56
przez gagucia
do gory kochanie..

az 3 osoby zerwaly nr telefonu...moze...

PostNapisane: Sob mar 17, 2007 14:58
przez KaasiakN
:ok: :ok: ...

PostNapisane: Sob mar 17, 2007 18:26
przez CoToMa
Może lepiej wątek przenieść na koty? Tam więcej osób przeczyta...

PostNapisane: Sob mar 17, 2007 18:40
przez martka
gagucia, szukajcie jej w oklicy domu! szukajcie

PostNapisane: Sob mar 17, 2007 20:55
przez kaa7
nie mam nikogo znajomego w tych okolicach... chociaż kciuki... :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Sob mar 17, 2007 20:58
przez Kattys
Kciuki :ok: :ok: :ok: i ciepłe myśli ślę :!: :)

PostNapisane: Nie mar 18, 2007 15:10
przez gagucia
do gory!

PostNapisane: Wto mar 27, 2007 13:58
przez gagucia
bardzo prosze o zwracanie uwagi na takiego kota w kazdej lecznicy.

dostalam dzis maila ze kotka krecila sie 13 i 14 marca jeszcze w okolicach przychodni zdrowia kolo naszego domu.
to oznacza ze zachodzi wysokie prawdopodobienstwo ze postanowila sie powłóczyc-i ktos ja przygarnal.


juz kiedys w taki sam sposob stracilismy kota-coprawda bardzo dawno temu- ktory wskoczyl komus do samochodu pod przychodnia i ten ktos go postanowil zabrac do domu. Kot sie odnalazl bo ten ktos po miesiacu musial skorzystac z przychodni i zobaczyl ogloszenie.

kotka byla piekna i przemila mysle ze mogla wmeldowac sie komus na kolana i wkupic w łaski. jednoczesnie boje sie ze taka osoba kiedy stanie przed problemem nie trzymania kupy i siku wyrzuci ja.
A NAPEWNO trafi z nia do lecznicy.

wszystkie lecznice w okolicy juz dawno maja zawiadomienia.

ponizej udostepnie pliki jpg ogloszenia czarno bialy ale zawsze.
jezeli ktos ma mozliwosc zostawienia ogloszenia w pobliskiej lecznicy lub sklepie zoo to bardzo o to prosze.
mam tez ogloszenie w pdfie formatu A3 kolorowe-ale w czerni i bieli tez mozna druknac.je rozwniez umieszczam.zostalo mi jeszcze kilka kopii, a one naprawde zwracaja na siebie uwage.

jezeli ktos z was ma tylko mozliwosc to prosze o rozwieszanie ogloszen.
pliki pdf otwiera darmowy program adobe reader który prawie kazdy ma domyslnie na komputerze.

plik formatu jpeg a4 czarno biale

http://upload.miau.pl/3/96.jpg

plik formatu A3

http://upload.miau.pl/3/95.pdf

PostNapisane: Wto mar 27, 2007 14:15
przez kalewala
Pochodź po lecznicach, opowiedz o niej - jeśli ktoś się nią zajął, prędzej czy później przyniesie ją do weta

PostNapisane: Wto mar 27, 2007 14:20
przez gagucia
Tak robie w miare mozliwosci czasowych.
Musze przyznac ze weci sluchaja z zainteresowaniem bo to ciekawy przypadek i prosty do rozpoznania w razie pojawienia się.

Umieszczam ogloszenia, rowniez z adresem email bo licze na chocby urywkowe info pt ze ktos ja gdzies tam widzial.

I dlatego prosze o pomoc przy wieszaniu w lecznicach bo wszystkich nie obskocze.
Do kilku wysłałam tez maila.

Cały czas liczymy ze sralusia zmądrzeje i do nas wróci :twisted:

PostNapisane: Śro mar 28, 2007 21:17
przez gagucia
i zmądrzała:)

dzisiaj zadzwonił jakiś Pan twierdząc ze właśnie widzi pod przychodnią takiego kota jak na ogłoszeniu na które właśnie patrzy:)

Brawo za refleks dla tego Pana bo kiedy podjechałam tam 15 minut później faktycznie sralusia kręciła sie po ulicy. Razem z wielkim biało rudym kotem;/

I podbiegła odrazu i dała się zanieśc do domu.Powiem że chyba nawet poznała samochód bo na bardzo głośno pracujaca maszyne zareagowała wyraznym nasłuchiwaniem juz z daleka.

Rozmawiałm z Panem ktory okazuje sie w okolic podkarmia po kryjomu koty-wyrzuca odpadki ze sklepu miesnego u siebie ogrodzie.(pewnie i moje koty sobie tego nie odpuszczaja bo sie ostatnio poprawiły:)))

Mniej wiecej jestem w stanie ustalic ze została tam podrzucona w grudniu i szukała przysłowiowego frajera żeby wmeldować mu się do domu. A potem zniknęła.Bo znalazła frajera u nas:))
Potem pojawiła się na początku marca. Pan twierdziła że faktycznie ma bezwładny ogon-na co na poczatku nie zwrocil uwagi ale martwil sie bo kot wygladal podobno na na krzywego i przetraconego.Nie obca tez temu Panu sprawa posikiwania i gubienia kupy.A wiec musial przytzymac ja jakis czas w domu aby to zauważyć wiec podejzewam ze cza kiedy nie bylo jej w domu spedzila u niego a potem swierzil se jednak lepiej bedzie jak bedzie ja karmil na zewnatrz.
Tak czy inaczej kotka jest bezdomna i Pan twierdzi ze pojawila sie nagle w grudniu i wygladala na chora..

Sralusia siedzi teraz wsciekla z powodu ograniczenia wolnosci w pokoju.
Mnie boli serce bo widze ze jest to kot ktory pragnie wolnosci i jest mu tak dobrze.Z drugiej strony kiedy przyjdzie zima znowu bedzie sie tułać i nie wiadomo czy trafi do nas czy do kogo i czy wogole beda to dobrzy ludzie i nie zrobia jej krzywdy..
A moze wpadnie pod samochod(chodziz naszych 7 kotow wychodzacych zyje juz lat 10 i nic...)
Moze powinnismy ja wypuscic..tylko ze ona wtedy zniknie bo nasze koty ja strasznie gonia z terenu;/

W poniedzialek tata jedzie do wroclawia//i chyba zapakujemy sie ze sralusia w podroz do stajni gdzie juz na nas czekaja:/

To chyba dobre rozwiazanie co?
//Bo nie wiem czemu mam watpliwosci...

PostNapisane: Czw mar 29, 2007 17:15
przez Modjeska
Może ta stajnia to jest właśnie to? Wolność i brak samochodów, ulicy i innych niebezpieczeństw. Tam chyba nikomu też nie będzie przeszkadzało posikiwanie, czy gubienie kupy.
Na wszelki wypadek potrzymam kciuki. :ok: